Zdjęcie ma wystarczjacą rozdzielczość by określić światłocień. Inny światłocień ma wnętrze kuli , inny krater wkształcie stożka a inny np stożka ściętego (zasypanego rumoszem).
Dobry jesteś. Ja nie jestem w stanie przy tej rozdzielczości jednoznacznie określić, jak wygląda wnętrze krateru. Sam kształt cienia może być w tych okolicznościach bardzo mylący. Nawet niewielka zmiana położenia Słońca, czy nieznaczna nieregularność ukształtowania dna może bardzo wpłynąć na wygląd granicy światła i cienia (żeby daleko nie szukać przypomnij sobie choćby historię marsjańskiej twarzy z Cydonii).
Mam przy okazji dwa pytania:
Czy wg Ciebie te nieco mniejsze kratery (przyjmijmy roboczo, że nimi są) są wypełnione piachem i kamieniami, czy nie?
Załóżmy, że głowa "plemnika" jest faktycznie kilkusetmetrowych rozmiarów wypukłością terenu (np. jakimś skalnym ostańcem). Mam w związku z tym pytanie dotyczące tego, jak mam interpretować to, co widzę. Co dokładnie składa się na ciemny obszar widoczny na zdjęciu?
Może.. Pokazałeś jako dowód kawałek niecałej 4 ha wydmuchanej gołej skały a rozmawiamy obszarze jakiś 20 000 -30 000 ha.To nieprawda, że na Marsie niemożna uświadczyć bardzo małych kraterów.
Pokazałem bardzo mały obszar, bo chciałem pokazać bardzo małe kratery. A z tą gołą skałą to wybitnie nie trafiłeś. Te kraterki znajdują się akurat w wyjątkowo bogatym w osady rejonie. Zresztą takich miejsc jest mnóstwo.
Chcesz większy obszar. Proszę. Okolice Ares Vallis:
Z łazika Curiosity:
No normalnie pobojowisko maleńkich kraterków i zero piachu.
Zbocze krateru Gale to niezbyt fortunna lokalizacja. Akurat w tym rejonie działalność erozyjna nie jest łaskawa dla niewielkich kraterków. Trochę w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca wykonania zdjęcia (Rocknest Position) można ich znaleźć, ale są dość mocno sfatygowane. Zlokalizowanie ich na zdjęciach wykonanych z powierzchni będzie wręcz niemożliwe.
Zresztą, nawet w korzystnych okolicznościach rozpoznanie takich tworów wcale nie będzie takie proste. Jeśli spodziewasz się na zdjęciach ładnych, okrągłych, wyraźnie odznaczających się od reszty śladów, to muszę Cię zmartwić. To tak nie wygląda. Nawet w bardzo sprzyjających, wręcz idelanych warunkach (np. Księżyc) owe kratery w oczy się nie rzucają. Trzeba się mocno przyjrzeć, aby zacząć je dostrzegać. Spójrz np. na zdjęcia wykonane na powierzchni Księżyca przez załogę Apollo 11. Szału nie ma. A astronauci dosłownie mieli kratery na każdym kroku:
No i pozostaje wam do wytłumaczenia istnienie rzeki w "negatywie".
[z wcześniejszego posta]: Nie znamy żadnego mechanizmu wypięczeni koryta w ksztalt koryta.
Znamy taki mechanizm. To występująca także na Marsie inwersja rzeźby.