Ja w twoim wieku myślałem jak tu wyrwać się na imprezę aby poznać jakąś fajną dziewczynę a nie o tym czy mnie Bóg będzie karał... chłopie korzystaj z życia póki jesteś młody a nie topisz się w jakimś smutnym pseudokatolickim bagnie.
Nie mierz wszystkich swoja miara stary czlowieku.
Bardzo dobrze, ze mysli rowniez o takich rzeczach. Mam nadzieje, ze nie jest to temat, ktory spedza jego sen z powiek, ale takie filozoficzne rozwazania wg. mnie sprzyjaja mysleniu i otwartosci na swiat, przynajmniej dopoki nie ida zbyt daleko.
Sam wielokrotnie rozmyslalem na takie tematy kiedy bylem mlodszy wiec swietnie to rozumiem. Zreszta w podobnych okolicznosciach jak autor (takie mam wrazenie) bo nieraz kiedy zdarzaly sie w moim zyciu dosc przykre sytuacje zaczynalem watpic i pytac czy Bog naprawde istnieje i dlaczego dopuszcza do takich rzeczy. I dlaczego akurat w moim zyciu. Dopiero pozniej zrozumialem, ze swiat nas nie rozpieszcza, nie kocha, ani nie nienawidzi, po prostu jest. Zajelo mi to jednak duzo czasu i wiele nieprzepsanych nocy.
Użytkownik Master Zgiętonogi edytował ten post 05.11.2017 - 22:53