Tajemnica Kayelyn Louder to kwestia, która często jest porównywana do sprawy Elisy Lam, jednak w gruncie rzeczy podobieństw jest nie za dużo. Tak, czy inaczej, jest to kolejna tajemnica spędzająca sen z powiek rodzinie, znajomym, czy internautom. O co więc chodzi?
Kayelyn Louder (30) pochodziła z Utah, z okolic Salt Late City, gdzie spędziła większość swojego życia i gdzie zaginęła. Miała troje rodzeństwa. W rodzinie już wcześniej miała miejsce tragedia, mianowicie jej brat, z powodu depresji zaczął brać narkotyki i pewnego dnia, pod wpływem zabił swojego wujka. Z tego powodu dostał wyrok pięciu lat więzienia. Rodzina źle to przeżyła, jednak wspierała chłopaka.
Żeby powiedzieć coś o samej Kayelyn, należy wspomnieć, że z wykształcenia była pracownikiem socjalnym, jednak długo zmagała się z bezrobociem. Starała się znaleźć zajęcie na pełen etat, jednak oczekiwania ją zawodziły. Pracowała min. w szkole, oraz jako opiekunka dla psów. Z tego powodu miewała bardzo złe samopoczucie, jednak na ogół była opisywana, jako osoba radosna i uśmiechnięta. Warto dodać, że kochała zwierzęta, za młodu jeździła konno, miała też swojego ukochanego mopsa. Kochała też czytać książki i pomagać ludziom.
W chwili zaginięcia dziewczyna mieszkała w Murray (pobliże Salt Late City), na osiedlu, gdzie dzieliła mieszkanie wraz ze współlokatorką. Niedługo przed zaginięciem odrzucono jej aplikację o posadę, oraz naprzykrzał jej się były chłopak, więc miała powody do zmartwień.
26 września 2014, wieczorem, wykonała pierwszy z dziwnych telefonów, które stanowią początek tajemnicy. Zadzwoniła na 911, gdzie poinformowała, przerażonym głosem, że w klubie, na jej osiedlu dochodzi do strasznej bijatyki i prosi o przysłanie kogoś na miejsce. Policja oczywiście przyjechała, przygotowana na straszną awanturę, jednak okazało się, że nic takiego niemiało miejsca, a goście (akurat odbywało się tam wesele) byli mocno zaskoczeni. Godzinę później znów wykonała połączenie alarmowe, jednak rozłączyła się od razu po odbiorze. Oddzwoniono do niej, jednak w ogóle nie zdawała sobie sprawy, że przed chwilą wykonywała telefon. Służby zdziwione tym faktem, pojechały do jej domu, sprawdzić, czy może dziewczyna źle się czuje, czy coś się stało, jednak albo nie było jej w domu, albo nie otwierała drzwi. Kayelyn potem zwierzała się rodzinie, że wstydzi się tych telefonów i była przekonana, że coś się działo.
Następnego, deszczowego dnia dziewczyna znów dzwoni na numer alarmowy, o 8-mej rano. Cała rozmowa trwała 9 minut. Jest przerażona i mówi, że jest w swojej sypialni i słyszy rozmowy dwóch osób, które chodzą po mieszkaniu i ją najpewniej okradają. Po kilku minutach przychodzi współlokatorka ( która spała w pokoju obok) i mówi, że nikogo w środku niema, sprawdziła wszystkie zamki i niemożliwe, żeby ktoś był w domu. Policja znowu przyjeżdża na miejsce i bada mieszkanie, jednak dochodzi do wniosku, że żadnego włamania nie było. Nic nie zginęło, drzwi i okna są nienaruszone. W końcu uspokajają Kayelyn i odjeżdżają. Tego samego dnia dziewczyna dzwoni do matki i opowiada o tej historii. Matka nie odniosła wrażenia, by z córką było coś nie tak podczas rozmowy. Była to też ostatnia rozmowa matki z własną córką. Poza tym rodzina odnosiła wrażenie, że dziewczyna chodzi jak na szpilkach.
27 września 2014 roku ostatni raz widziano Kayelyn Louder żywą. Współlokatorka tego dnia pojechała odwiedzić znajomych, więc dziewczyna została sama z psem. Osiedlowy monitoring rejestruje jak podczas deszczu wychodzi wyprowadzić psa, bez butów, w lekkich ubraniach (tego dnia było kilkanaście stopni). Widać też jak gestykuluje coś i wygląda jakby rozmawiała z kimś, kto stoi poza kadrem (stąd częste porównania do sprawy Elisy Lam), choć teoretycznie mogła mówić do psa. Ostatecznie widać jak Kayelyn zaczyna biec i ucieka z kadru. Wiadomo tylko tyle, że musiała wrócić do domu, gdyż jej pies później znajdował się w środku. Jakiś czas później wraca współlokatorka, jednak dziewczyny nie zastaje. Jak się później okazuje, Kayelyn nie wzięła ze sobą kompletnie niczego, ani portfela, ani telefonu, ani dodatkowych ubrań. Trzy dni matka próbuje się bezskutecznie dodzwonić, po czym dzwoni do niej współlokatorka, która również jest zaniepokojona zniknięciem dziewczyny. Oczywiście zaginięcie zostało zgłoszone na policję.
Można znaleźć informacje o trzech światkach, którzy mieli ją potem widzieć, jednak te informacje są rzadko podnoszone i niezweryfikowane. Pierwszym miała być mała dziewczynka, która widziała jak Kayelyn jest wciągana do samochodu, który potem odjechał. Następnym mężczyzna który widział podobną dziewczynę, która podchodziła do samochodów, jakby próbując się do nich dostać, oraz próbowała przejść przez jakąś bramę. Ostatni miał ją widzieć przechodzącą przez jeden z mostów.
Policja się specjalnie nie paliła do poszukiwań, więc rodzina zebrała po przyjaciołach i znajomych 170 ochotników, którzy ruszyli do przeczesywania osiedla (na którym było 500 mieszkań). Jak na złość mieszkańcom, dzień w dzień przeszukiwali każdy trawnik, każdy dom, każdy śmietnik. Gdy jeden poszukiwacz przepytał daną osobę, za kilka godzin pojawiał się następny, który znowu pukał do tej osoby. Robili na osiedlu niesamowity bałagan, a niektórzy byli coraz bardziej natarczywi i zarzucali mieszkańcom, że muszą coś wiedzieć. Skończyło się wyrzuceniem ich z osiedla, przez zarząd dzielnicy. Po całym mieście porozwieszano ulotki, informacje trafiły do gazet, telewizji i innych mediów. Wystosowano nawet nagrodę za udzielenie informacji. Kayelyn jednak długo była nieodnaleziona.
Policja pojawiła się na osiedlu dopiero po 10 dniach od zaginięcia. Przyprowadzono psy tropiące, jednak niczego nie znalazły. Zaczęto przepytywać światków. Przepytano min. byłego chłopaka dziewczyny, jednak niemiał on nic wspólnego z jej zaginięciem. Przeczesano całą okolicę, jednak nic to nie przyniosło.
2 grudnia. Ekipa remontowa naprawiała rury przy moście i podczas tych procedur zauważyli, że pośrodku nurtu rzeki pod mostem, z wody coś wystaje, oczywiście okazało się iż jest to ciało. Policja została wezwana na miejsce. Zwłoki były całe w błocie, mule i tak rozłożone, że naocznie niemożna było określić ani wieku, ani płci. Przeprowadzono autopsję i badania DNA, które wykazały, że jest to ciało Kayelyn Louder. Przyczyna śmierci do dziś pozostaje nie ustalona. Na ciele nie stwierdzono żadnych obrażeń, siniaków, czy zadrapań, a także żadnych nielegalnych substancji w organizmie. Na tej podstawie śledczy stwierdzili, że w jej śmierć niebyły zaangażowane osoby trzecie, co oburzyło rodzinę, która wynajęła prywatnego detektywa. Owa rzeka była dość płytka i trudno było się w niej utopić, oraz przepływała min. koło osiedla dziewczyny. Policja uznała, że koło osiedla Kayelyn wpadła do rzeki, po czym ją zniosło do miejsca odkrycia zwłok. Jednak ciało zostało odnalezione kilka mil od miejsca zaginięcia, a nurt w tym czasie nie był na tyle silny, by ją znieść aż tak daleko. Poza tym musiała by przepłynąć przez tereny mieszkalne i ktoś powinien zauważyć, że coś płynie po wodzie. Dodatkowo miejsce odkrycia uchodzi za dość szemraną okolicę. Śledczy jednak niewzięci tego pod uwagę. Dalej jednak istnieje możliwość, że dziewczyna sama przeszła pewien dystans i wpadła do rzeki w innym miejscu.
Co by się nie stało z Kayelyn, tego raczej już się nie dowiemy. Czy przed śmiercią miała jakiś atak psychozy? Czy została zamordowana, czy był to nieszczęśliwy wypadek? A może samobójstwo? Niestety policja na wstępie zaniedbała sprawę, pojawiając się na miejscu po 10 dniach, uprzednio pozwalając by 170 osób przeszło przez miejsce zaginięcia jak tornado. Miejmy nadzieję, że kiedyś albo zgłosi się jakiś świadek, albo ktoś zostanie zatrzymany. Byleby rodzina, która do dziś próbuje dociekać, poznała odpowiedź, co się stało z ich najbliższą - Kayelyn Louder.
Źródła:
https://www.ksl.com/...&s_cid=queue-11
https://www.ksl.com/...ticle-related-2
https://www.ksl.com/...48&sid=32604089
https://www.ksl.com/...48&sid=34253343
http://people.com/cr...ouder-vanishes/
http://people.com/cr...der-found-dead/
https://www.deseretn...say.html?pg=all
https://www.deseretn...n-accident.html
http://fox13now.com/...mily-disagrees/
http://fox13now.com/..._medium=twitter
http://www.heraldext...ef6bd53653.html
https://www.top5s.co...at-dont-add-up/
https://storify.com/...nswers-to-kayel
http://archive.sltri...409&itype=CMSID
http://www.insightpo...-kayelyn-louder
https://www.mormonwo...ng-for-kayelyn/
https://www.facebook...42274222570458/
I coś po polsku:
http://natropiemorde...lyn-louder.html