Witam, chciałabym się dowiedzieć czegoś, na temat powtarzających się snów oraz jak zinterpretować te dwa sny:
___________
Pierwszy z nich przyśnił mi się jeszcze jakoś w wakacje albo nawet i szybciej:
Byłam u siebie na podwórku i biegłam. Przy ogrodzeniu zobaczyłam osiołka, do niego właśnie biegłam, następnie, po tym jak go pogłaskałam pojawił się ksiądz, który zabrał mnie do jakiegoś domu. Wewnątrz było pięknie, wysokie pomieszczenia, niestety było ciemno. W jednym pokoju (w tym do którego weszliśmy) była jeszcze jedna dziewczynka, która stała koło drewnianego stołu. Stanęłam koło niej, a ksiądz wyjął jakąś księgę [tutaj coś jeszcze było], następnie weszłam na 3 piętro po starych schodach, przebywali tam księża i ministranci. Za bardzo tego snu już nie pamiętam, ale pamiętam,że powiedziałam mamie o osiołku i o tym księdzu,który powiedział mi,że w tym domu przebywa/ł papież. Następnego dnia znowu pobiegłam na koniec podwórka, tyle tylko,że zamiast osiołka był tam właśnie papież (rozpoznałam go po tej 'czapce', aktualnie nazwy zapomniałam), magicznie znalazłam się koło niego (wcześniej oddzielał nas płot, a potem jakoś tak prze-teleportowałam się),powiedział,że jest Janem Pawłem II (choć nie wyglądał tak jak on-miał bodajże czarne włosy i był młody). Chwilę rozmawialiśmy i ponownie znalazłam się w tym domu, w tym samym pokoju , a następnie zjawiła się moja mama, której przedstawiłam papieża, następnie papież zniknął (tak 'puf' był i nie ma w jednej chwili).
_________
Z dzisiaj:
Czekałam aż wszyscy wyjdą z busa (dzieci z podstawówki,chociaż może już z gimnazjum...., które znam), a następnie sama wsiadłam i zajęłam miejsce koło koleżanki. Całą drogę przespałam. Potem wszyscy szliśmy pieszo pod górę i zwiedzaliśmy różne miejsca. Pod koniec snu, ktoś poprosił mnie,abym poszła do sali nr. 14 (w mojej szkole mam tam biologię), tak więc zaczęłam jej szukać. Cały dom, w którym akurat przebywałam, był jak labirynt. Wiele korytarzy i wiele drzwi. Każde pomieszczenie było wysokie i wielkie. Kiedy weszłam do jednego z nich zauważyłam ten sam drewniany stół i tę samą księgę, co w poprzednio opisywanym śnie "Przecież to już mi się kiedyś śniło." pomyślałam, po czym wyszłam z pokoju i kolejne drzwi jakie otworzyłam prowadziły do łazienki, a dokładniej do toalety (tak jak w szkołach, 4 drzwi a za nimi WC.) wszystkie drzwi były zamknięte, a dwóch świeciło się światło. To co przykuło moją uwagę (po zamknięciu głównych drzwi i przebiegnięciu jakiegoś kawałka wróciłam się) to zegary, jakie znajdowały się nad drzwiami- dwa analogowe i dwa cyfrowe, każdy chyba wskazywał inną godzinę. Następnie zapukałam do drzwi obok toalety 'Zajęte" usłyszałam, po czym z bardzo daleka (jakby spod samych drzwi wejściowych) usłyszałam głos mojego nauczyciela historii 'Co? Wszystkie zajęte?'. Pobiegłam na górę i ponownie weszłam po dokładnie takich samych schodach, i ponownie na górze siedzieli księża, wszyscy ubrani byli na biało. Zaczęłam schodzić na dół....
_____________
Pierwszy raz zdarza mi się takie powtórzenie miejsca, w którym nigdy nie byłam (choć i takie miejsca jak moje podwórko, kościół, czy inne miejsca, w których dość często przebywam śnią mi się bardzo rzadko). Dodam jeszcze, że ten dom wewnątrz wydaje mi się znajomy,ale podczas kiedy byłam tam drugi raz nie czułam zagubienia (choć nie mogłam się odnaleźć) ani niepokoju, jedyne co to może pośpiech.