Alucard
Jeśli chodzi o ten przypadek, to chociaż nie byłem tam na miejscu, to owszem wierzę że jest tam aktywność nadprzyrodzona. Mam nadzieję jednak, że egzorcysta oczyścił dom, i aktywności nadprzyrodzonej już tam nie ma, i że rodzina będzie mogła w spokoju żyć.
Mam dużą wiedzę o wymiarze duchowym, i od początku byłem przekonany że ten przypadek jest prawdziwy.
Co podkreśliłem wiedzę, a nie wiarę. Bo trudno w coś wierzyć, gdy mamy do czynienia z niepodważalnymi faktami. To już jest wiedza, a nie wiara.
Jeśli chodzi o przypadki nawiedzonych domów, to jest to tylko mała część z wielkiej układanki na którą składa się wymiar duchowy.
Ten przypadek to ewenement w historii Polski. Dotąd jeszcze żadna historia o nawiedzonym domu nie trafiła do polskich mediów. Tak stało się pierwszy raz. Ale nie zmienia to faktu, że takich historii w Polsce dzieje się dziesiątki każdego roku. Nie są one jednak nagłaśniane przez media. W przypadku z Turzy Wielkiej to sama rodzina opowiedziała o tym mediom.
W dniu egzorcyzmów mieszkanka tego domu dobitnie powiedziała:
Pokropska tak nazywa tę nieznaną siłę, która zagościła pod ich dachem.
— To nieproszony lokator. I chcemy tylko, żeby sobie stąd poszedł, dał nam żyć — mówi Pokropska. — Bo naprawdę nie chodzi nam o nowe mieszkanie, jak to piszą ludzie w internecie o nas. Tu nam dobrze, mamy swój własny kąt, ale chcemy normalnie żyć, a nie w ciągłym strachu, że coś złego może się wydarzyć. Idą święta, dzieci czekają na choinkę.
http://dzialdowo.wm....l#ixzz513u9qp3u
I jeszcze na koniec mam parę słów do wszystkich sceptyków.
Jak to powiedzieli najsłynniejsi demonolodzy na świecie - Ed i Lorraine Warrenowie:
Duchowy wymiar istnieje. I nie ważne czy my w niego wierzymy czy nie. On wierzy w nas...