Co do tego testu, to mój brat cioteczny ma tym kompletnie wyprany mózg, oczywiście uczęszcza na msze, prowadzone przez tego księdza. Sytuacja z wczoraj: u mojego wujka znalazł jakiś brelok czy coś - niestety nie wiem jak wyglądało bo pokazał mi dopiero jak to rozbił kamieniem... A potem modląc się wyrzucił te resztki do pieca od centralnego Stwierdził że przez to były wszelkie niepowodzenia i pech. Postanowiłam zrobić eksperyment naukowy mam taką książkę z okładką 3d zmieniającą się gdy się ją przechyli, ma tytuł "Wilken". Pokazałam mu tę książkę a on wykrzyknął oburzony że co ja czytam?! "To szatańska książka!" Jeszcze mnie opęta! "O czym to jest??" Odpowiedziałam, że o wilkołakach. Na co on powiedział że "wilkołaki to demooonyyy" -... serio Dość, wyszłam z pokoju ledwo powstrzymując śmiech. To jakiś koszmar... Może włączę sobie Harrego Pottera, ciekawe co powie, pewnie że to szatański film... O słoniki stojące na półce oczywiście też się przyczepił. Ciężki przypadek.