Witam, założyłem konto specjalnie żeby opowiedzieć o tej jednej historii z mojego życia gdyż zdarza mi się od czasu do czasu czytać to forum i przynajmniej z tych wypowiedzi które czytałem, duża ich część jest na poziomie i stara się racjonalnie doszukiwać prawdy, a nie snuć jakieś wymysły, to też kończąc wstęp i zmierzając do tematu.
Ta historia przydarzyła mi się gdy miałem 19 lat (mogę się mylić +/- rok). Warto chyba by tutaj nadmienić że od dziecka słuchałem hip-hopu, co za moich czasów było raczej dość modne i powszechne, ale generalnie zmierzam do tego, że bardzo lubowałem się w okresie gimnazjum/liceum w zespole Kaliber 44 potem Paktofonice. Pewnie niektórzy z Was będą kojarzyć "Magika" z tych zespołów.
No i teraz tak, posiadałem starą wieże stereo, która była bardzo uboga co do swoich opcji, jednak charakterystyczną jej cechą było posiadanie 5 slotów ( nie wiem czy to nazywa się tak profesjonalnie ale chodzi mi o coś takiego że wieża mieściła w sobie 5 płyt CD i pilotem można było wybrać która teraz ma lecieć ), wyjaśniłem chyba już dosyć, żeby móc dojść do właściwej historii.
Otóż pewnego dnia katowałem piosenkę Ostrego, ale jako że mieszkałem w bloku, głośność była ustawiona na ok 40 ( zakres był od 80 do 0 przy czym 80 najciszej, a 0 max głośność, w bloku nie dało się słuchać poniżej 30 bo lekko mówiąc wprawiało to w "złość" współlokatorów ).
Historia właściwa - spałem sobie spokojnie równo o godzinie 3 w nocy (jak z horrorów o jakiś diabłach) przez sen usłyszałem odgłos zmieniającej się płyty (towarzyszył temu charakterystyczny trzask przekładanych płyt w wieży) i budząc się usłyszałem początek piosenki "Plus i minus" jej charakterystyczny dość mroczny początek ustawiony na głośność 0.
W ciągu paru sekund chyba nigdy w życiu nie zrobiłem niczego tak szybko stałem już przy drzwiach i rękę miałem na włączniku światła - wieża jak nigdy nic włączyła się sama zmieniła płytę której dawno nie słuchałem akurat w tym czasie ustawiła głośność 0 i mało tego piosenka plus i minus na tej płycie to nr coś w zakresie 11-13 do tego o godzinie 3 - niemożliwe.....
Zszokowany wyłączyłem wieże nie dowierzając i poszedłem spać, zasypiając natychmiast (nie mam pojęcia jak mi się to udało bo dziś chyba bym uciekł z mieszkania).
No i teraz moje pytanie jak to jest możliwe - bo generalnie po to założyłem ten temat żeby ktoś postarał się to jakoś logicznie wytłumaczyć gdyż obecnie mam 27 lat i dalej nie daje mi to spokoju i budzi ciarki na samą myśl. Miałem trochę teorii na ten temat ale żadna nie wydaje się sensowna.
Aha warto jeszcze chyba nadmienić że cały ten Magik w tej piosence "Plus i minus" - było to dość powszechnie znane po odwróceniu jej od tyłu śpiewał coś w stylu "4 po 4 to rymy snu" ? I po 4 latach od jej wydania się zabił - to już kwestia sporna czy faktycznie tam coś słychać czy nie - ja głównie słyszę bełkot no ale sam nie wiem...
Co do tych teorii to moje hipotezy: wieża została zaprogramowana przypadkiem nie wiem dotknięciem stopą czy czymkolwiek i jakimś gigantycznym zbiegiem okoliczności akurat tyle rzeczy się zbiegło - nie możliwe bo wieża ta nie miała praktycznie żadnych opcji i posiadałem ją od bardzo dawna nie dało ustawić się na niej praktycznie niczego, mimo to dalej uważam że i tak to jest logiczniejsze niż nawiedzenie przez duchy heh(generalnie to wersja którą sobie wmówiłem i wierze w nią do dziś).
Opcja 2 to był sen - nie możliwe chociaż na coś takiego nigdy nie przytoczy się mocnych dowodów.
Opcja 3 też myślę wiarygodna - może jakieś fale czy coś tego typu znajdującego się w tym pokoju spowodowało włączenie się wtedy tej wieży.
No i opcja 4 raczej głupia czytałem kiedyś o poltergeistach ? i coś o powiązaniach silnych emocji z dojrzewającymi chłopcami - unoszenia się przedmiotów jakieś takie cuda generalnie w to nie wierze i nic u mnie się nigdy nie unosiło.
To tyle co do historii, co do samego pokoju to zdarzało się tu jeszcze trochę rzeczy ale można je bardzo łatwo wytłumaczyć logicznie, mianowicie:
-1 śpiąc w tym pokoju bardzo często odczuwam niewyjaśniony lęk - tylko w tym pokoju, tylko w tym domu - nie mam problemu w zasypianiu w innych pokojach w moim rodzinnym domu, w akademiku samemu czy to z dziewczyną, u kolegów generalnie chodzi tylko o ten pokój - wyjaśnienie proste irracjonalny strach może wynikać z tego przeżycia jak i z miliona innych przyczyn.
-2 przez wiele lat od wprowadzenia się nie łączyły w tym pokoju telefony, nie odbierały radia tak jak by coś tam po prostu je zakłócało.
-3 kiedyś tuż po wprowadzeniu się do tego mieszkania wszedłem do pokoju zamykając drzwi - w tym samym momencie drzwi strasznie trzasnęły, na moją głowę i plecy coś spadło jak się potem okazało ja wtedy myślałem że coś mnie zaczęło dotykać i w tym momencie zgasło światło - okazało się że w tym samym momencie wysadziło korki, trzask drzwi to pewnie moja wina, a od trzasku drzwi żyrandol zleciał mi na głowę - więc się wystraszyłem.
-4 siedząc kiedyś na kanapie obserwowałem jak komputer sam zaczął się po prostu włączać - no i się włączył do pulpitu - ale nie widzę w tym nic jakoś super dziwnego - to generalnie jakieś spięcie albo po prostu coś odwaliło sprzętowi to chyba normalne.
-5 No i bardzo dziwne zachowanie moje psa w tym pokoju - pewnej nocy przyleciał do mnie piszczał spoglądał w kąt, wodził ewidentnie za czymś wzrokiem ale nic nie było, zaczął nawet warczeć potem chodził i patrzył tak jak by patrzył za czymś co się poruszało strasznie mnie wtedy wystraszył - no ale logiczne wyjaśnienie to po prostu mogło być tak że sobie człowiek coś sam wkręca a zwierzę może po prostu coś wyczuć albo się czymś zaciekawić i tyle.
Interesuje mnie wasza opinia na ten temat i logiczne wyjaśnienia co do tej wieży bo nie daje mi to spokoju już parę dobrych lat. Na wszystkie pytania jeśli jakieś się pojawią z chęcią odpowiem jeśli będzie taka potrzeba, pozdrawiam -
Maciek
Postarałem się poprawić błędy mam nadzieję że wystarczy, pewnie wypadało by skorygować jeszcze stylistykę, ale dziewczyna od paru dobrych minut siedzi mi na karku i pyta się, jakie brednie tu wypisuję. Dlatego uciekam, mam nadzieję, że dacie radę.
Dałem radę to przeczytać, poprawić błędy (27 lat i takie byki...) - przynajmniej te najbardziej rażące, zmieniłem lekko układ (taka ściana tekstu odstręcza).
Staniq