Od jakiegoś czasu (w sumie można to wywnioskować po poprzednich moich tematach) nie mogę przestać myśleć o rzeczach typu demony itp.
Ale - czasami (chyba zależy od fazy księżyca) kiedy próbuję zasnąć jakby śnię na jawie. A objawia się tym, że normalnie mogę wstać itp. ale czuję wtedy jakbym jednocześnie chyba śnił (w każdym razie wtedy się boję, że "coś" przychodzi. W sensie byty, których się boję).
Wtedy się najczęściej modlę albo coś mówię ._.
Wiem, że nie opisałem może zbyt szczegółowo ale sam nie wiem jak to określić.
W każdym razie
- To sen na jawie?
- Skąd się bierze? (tzn. od czego zależy?)
- Powstał w wyniku obaw, czy bytów? (jakiś czas temu mnie cos nawiedzało)
- Znacie sposób żebym myślał o czym w łóżku? (bo zawsze o tym samym - myśl jest tak mocna, że nie mogę o niczym innym myśleć, LUL).
- Jakieś porady na lepsze sny? (typu mniej kompa, zdrowsza żywność, więcej ruchu)?
- j.w. ale o obawach tego typu.