Dane pokazują znacznie większy pióropusz płaszcza niż ten z modelu sejsmicznego - źródło: AGU
Park Narodowy Yellowstone zawiera dużą ilość różnego rodzaju gejzerów i ciepłych źródeł. Wszystkie one są zasilane przez płynne skały znajdujące się pod powierzchnią parku. W przeszłości zdarzaly się tutaj erupcje zdolne do przykrycia ponad połowy USA grubą warstwą pyłu.
Przede wszystkim, dlatego zrozumienie zasady działania tej plamy gorąca oraz jej ewolucji niesie za sobą bardzo ważną dla kontynentu amerykańskiego wiedzę. Teraz dzięki sieci czujników i pewnych nowych metod obliczeniowych, naukowcy przygotowali obraz pióropusza płaszcza Ziemi tej konkretnej plamy gorąca. Obraz pokazuje, że z analiz temperatury gruntu wynika, że obszar oddziaływania pióropusza jest znacznie większy niż wcześniej myślano.
Yellowstone znajduje się na takim samym pióropuszu płaszcza Ziemi, jaki zasila wulkany hawajskie. Ze względu na to, że mieści się w środku kontynentu jego zachowanie jest inne niż w Islandii czy na Hawajach. Zamiast ciągłych erupcji lawy, śródkontynentalna plama gorąca produkuje rzadkie eksplozywne erupcje. Kolejne eksplozje Yellowstone mają odstępy około 670 tysięcy lat, ale każda z nich byłą tysiące razy większa od eksplozji Mt. St. Helens.
http://www.youtube.com/watch?v=bgRnVhbfIKQ&feature=player_embedded
Poprzednie próby zwymiarowania pióropusza opierały się na metodzie sejsmicznej polegającej na określanie typów skał i ich stanu. Tą metodą ustalono, że pióropusz prowadzi głęboko pod stanem Idaho i ze wschodniej strony wchodzi, zmniejszając głębokość, do Wyoming.
Nowy obraz częściowo potwierdza tamte ustalenia, ale sugeruje, że obszar nagrzany przez pióropusz płaszcza może być znacznie większy niż ten obliczony metodą sejsmiczną. Nowa metoda opiera się na badaniach przewodności ziemi i wykorzystaniu urządzeń do pomiarów ciepła MT ( Magnetyczno-Telluryczne). Dzięki tej metodzie możliwe jest określenie subtelnych zmian w przewodności ziemi i fluktuacji pola magnetycznego. Otrzymujemy różnice w temperaturach i informacje o rodzaju skał i płynów gdyż wpływają one na przewodzenie.
Autorzy badania korzystali z odczytów z setek stacji w całym Idaho, Montanie oraz Wyoming I jak twierdzą uzyskali podziemny obraz Yellowstone. Konwertowanie subtelnych zmian przewodności w mapę podziemnych struktur jest dość skomplikowanym zadaniem. Najwięcej pracy wymagało określenie metod rekalkulacji pomiarów Otrzymane zdjęcie sugeruje, że roztopione skały oglądane w obrazach sejsmicznych są tylko rdzeniem znacznie większej ilości połączeń pióropusza płaszcza ziemi.
Część jego nie składa się z płynnej skały, ale znajduje się tam woda absorbująca sól, co jest do wykrycia w postaci zmiany przewodności za pomocą sprzętu MT. Sam pióropusz wydaje się schodzić do płaszcza pod mniejszym kątem i rozciąga się znacznie dalej w głąb Idaho niż sugerował model sejsmiczny. Dzięki tej technologii udało się tez dowiedzieć, że skały nie robią się płynne zanim nie osiągną głębokości 250km.
Źródło:
http://arstechnica.c...me-much-larg...
http://zmianynaziemi...a-zweryfikowana
Użytkownik kpiarz edytował ten post 12.04.2011 - 13:44