Erupcja wulkanu Calbuco, władze ogłosiły czerwony alert
W środę doszło do potężnej erupcji wulkanu Calbuco w Chile. Władze ogłosiły stan wyjątkowy. Z okolicy ewakuowano 70 tysięcy osób.
Nad wulkanem unosi się gęsta chmura popiołu i dymu.
Do erupcji, której skutkiem był słup popiołów wysoki na prawie 20 km, doszło nieopodal turystycznej miejscowości Puerto Varas. Wybuch widać było widać z miast oddalonych nawet o 50 km..
Poprzednim razem Calbuco wybuchł w 1972 roku. Uważany jest za jeden z trzech potencjalnie najgroźniejszych wulkanów w Chile.
A pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu stał sobie nieczynny wulkan Etna nikomu nie zagrażający i nie było nawet mowy o tym, że miałby się obudzić. Pamiętam jak szłam po nim i bałam się, że wiatr mnie zdmuchnie, ale nikt wtedy nie bał się o to, że może nagle wypłynąć lawa.
Coś ci się pomyliło. Etna jest nieustannie czynna, jej aktywność znana była już w starożytności. Jest to jeden z najbardziej aktywnych wulkanów na świecie.
Większość erupcji jest niewielkich, ale doszło także do kilkudziesięciu (od kiedy jest to notowane czyli od około 1500 r n.e, cytując Wikipedię) oraz kilku wręcz katastrofalnych. Niektóre badania wskazują, że około 8000 lat temu doszło do zapadnięcia, przypominającego słynny wybuch Góry Świętej Heleny, które to wywołało potężne tsunami na Morzu Śródziemnym.
Parę lat temu byłem na Sycylii, góra mocno dymiła, mimo to wycieczki były organizowane, ale z tego co pamiętam wymagane było wypożyczenie sprzętu alpinistycznego oraz przewodnika.
Czyzby Wezuwiusz zaczął się budzić z 60-letniego snu ?
O skutkach zbliżającej się erupcji świadczą nasilające się trzęsienia ziemi, a także nietypowe zjawiska. Jednym z nich jest tajemnicze wrzenie wody w Zatoce Neapolitańskiej, które zaobserwowane zostało przez miejscowych rybaków.
Z kotłującej się wody wydobywały się pęcherze, które przez mieszkańców zostały wzięte za gaz, często towarzyszący zbliżającej się erupcji. Choć miejscowe władze wyjaśniły, że zjawisko spowodowało pęknięcie rurociągu, Neapolitańczycy nie chcą wierzyć w ich wyjaśnienia, sądząc, że mają one na celu jedynie zatajenie prawdy.
Niepokój wzbudzają także szeroko zakrojone badania, jakie w ostatnim czasie prowadzą naukowcy w regionie. Wszędzie rozstawiane są specjalne czujniki, które mają w czasie rzeczywistym przekazywać dane pomiarowe do centrum wulkanologicznego. Nowoczesny sprzęt badawczy został zakupiony kosztem setek tysięcy euro. Jednak czy zdoła powiadomić mieszkańców na czas?
Tego nikt nie wie. Wiadomo jednak, że nawet wzorowe zadziałanie systemu wczesnego ostrzegania, nie uratuje miasta przez kataklizmem. Nie można bowiem w jednej chwili ewakuować milionów ludzi. W samej strefie największego zagrożenia mieszka aż pół miliona ludzi. Jeśli dojdzie do nagłej erupcji, to zginą oni w ciągu zaledwie kilkudziesięciu sekund.
Nowe plany ewakuacyjne, które zostały opracowane latem zeszłego roku, zdecydowanie rozszerzają tzw. czerwoną strefę, gdzie groźba ze strony Wezuwiusza jest największa. Podczas erupcji nikt nie będzie w stanie wydostać się z zagrożonej strefy, gdyż system dróg i ich przepustowość na to nie pozwalają.
Plan na wypadek kataklizmu zakłada, że ewakuacja obejmie w ciągu 72 godzin 550 tysięcy ludzi z 18 miejscowości rozproszonych na obszarze 200 kilometrów kwadratowych w tzw. czerwonej strefie. Następnie, jeśli na region zaczną opadać trujące popioły, ewakuacja obejmie również strefę pomarańczową i żółtą.
Obrona Cywilna określiła cztery strefy zagrożenia, każdej nadając konkretny kolor. Media z Neapolu i okolic wskazują na to, że jeśli mieszkańcy nie potrafią sobie poradzić z takim problemem jakim są piętrzące się śmieci, to z erupcją wulkanu nie poradzą sobie tym bardziej, a pamiętamy co stało się w 79 roku w Pompejach.
Niespokojnie na Karaibach. Na północ od wyspy Grenada zwiększyła się aktywność podwodnego wulkanu Kick'em Jenny (nazwa pochodzi od określenia na starych mapach, którym nazwano płyciznę w tej okolicy). Wulkan jest podwodną górą wysoką na 1300 metrów, szczyt leży obecnie na głębokości 180 metrów. Góra od momentu odkrycia w 1939 wybuchała kilkanaście razy, zwykle nie wywołując szkód i ograniczając się jedynie do tworzenia mat pumeksu i mącenia wody, choć podejrzewa się że jedna z mniejszych erupcji mogła doprowadzić do zatonięcia statku w tej okolicy w roku 1944.
Obecna aktywność wygląda bardzo podobnie do obserwowanej przed wybuchem w 2001 roku, mianowicie w okolicach szczytu pojawił się rój płytkich trzęsień ziemi. Istnieją pewne obawy co do tego wulkanu, bowiem podczas wybuchu w 1939 roku podwodne osuwisko ze zboczy wywołało dwumetrowe tsunami, które uderzyło w wybrzeża Grenady i innych wysp.
Po roju silniejszych wstrząsów obszar nad wulkanem oznaczono najpierw żółtym, potem pomarańczowym alertem. Teraz obniżono go znów do stopnia żółtego w związku z mniejszą częstością wstrząsów.
Wciąż aktywny pozostaje wulkan Sinabung na Sumatrze, gdzie z rosnącej kopuły lawowej odrywają się spływy piroklastyczne. Wczorajszy spływ osiągnął odległość 3,5 km od szczytu.
Warto też dodać coś na temat wysepki Nishinoshima w Japonii - erupcja wulkaniczna wciąż trwa, powierzchnia wyspy urosła do 2,7 km2, wylew lawowy tworzy jarzącą się deltę na wschodnim brzegu. Zdjęcie satelitarne z 21 czerwca
Na wyspie Reunion po raz trzeci w tym roku wybuchł wulkan Piton de la Fournaise. Na zboczu otworzyła się szczelina generująca fontanny lawy. Górę można oglądać na kamerze internetowej:
w Papui - Nowej Gwinei wybuchł wulkan Manam. Eksplozja była silna, słup popiołów osiągnął wysokość 20 km. Trwa ewakuacja kilku tysięcy mieszkańców okolic.
Erupcję pary i gorącego błota u brzegu morza Azowskiego, sfilmowano z pobliskiej plaży. Erupcja utworzyła małą, płaską wysepkę, którą pewnie szybko rozmyją fale:
18 października zakończyła się erupcja wulkanu Piton de la Fornaise na wyspie Reunion, trwająca od sierpnia. W trakcie tego, trzeciego w tym roku, wybuchu powstał nowy stożek o wysokości 35 metrów nazwany Pition Bert
W ostatnim czasie wysoką aktywność wykazuje włoska Etna . Przed kilkudziesięcioma minutami doszło do kolejnej erupcji. Na aktualnych zdjęciach satelitarnych można obserwować przesuwającą się chmurę pyłu po erupcji http://pl.sat24.com/pl/it
22 grudnia zakończyła się erupcja na japońskiej wysepce Nishinoshima. Satelita nie wykrył też sygnału termicznego w kraterze. Erupcja trwająca ponad 2 lata utworzyła wysepkę o powierzchni ok. 2,7 km2, tutaj zdjęcie z 22 grudnia:
Trwa erupcja Momotombo w Nikaragui, który przebudził się po 110 latach uśpienia i Bromo w Indonezji. Małe erupcje przeszła też Colima w Meksyku.
Nieoczekiwanie obudził się wulkan Mount Sourabaya na Bristol Island - Niewielkiej, niezamieszkałej, pokrytej lodem wysepce w archipelagu wysp Sandwich. Wysepka ma kształt prostokątny i chyba nigdy nie była dokładnie zbadania. Ostatnia znana erupcja wulkaniczna na wyspie zdarzyła się w maju 1956 czyli równo 60 lat temu.
Etna, która przez pierwszą część roku pozostawała spokojna, teraz znów się uaktywniła. Najpierw Nowy Południowo-Wschodni krater (Etna na ich na wierzchołku kilkanaście) zaczął wyrzucać fontanny lawy, potem aktywność przeniosła się do krateru Voragine gdzie od czasu do czasu pojawiają się erupcje. Obecnie sytuacja wygląda tak że Voragine przeszedł trzecią większą eksplozję, zaś z krateru Nowego Południowo-Wschodniego wypływa strumień lawy.
Po kilku latach przerwy lawa z hawajskiego wulkanu Kilkuea znów zaczęła wlewać się do oceanu - strumień lawy 61G dotarł do brzegu 26 lipca. Fakt ten wywołał oczywiście duże zainteresowanie zarówno geologów jak i turystów.