Witam, wczoraj to znaczy 18 stycznia wracałem autobusem do domu. Autobus zatrzymuje się kilometr od mojej miejscowości, około 18 wysiadłem, padał śnieg i trochę wiało przeszedłem trasę normalnie. Kiedy skręciłem we wjazd mojego domu jakieś 50 metrów ode mnie zobaczyłem zarys sylwetki ktoś dosyć wysoki około 2 metrów przeszedł bardzo szybko z lewej strony (z ogródka) w stronę domu po prawej. Myślałem że to moja mama wyszła żeby zobaczyć czy idę ale po zobaczeniu tej zjawy przyspieszyłem kroku i nie słyszałem żeby ktoś otwierał drzwi, po wejściu do domu zobaczyłem że moja mama normalnie je kolację i powiedziała ,, o już przyszedłeś będziesz coś jadł" także to na 100% nie była ona. Nie mówiłem nikomu o tym, ale ciekawi mnie co to mogło być i o co z tym chodzi.