Słynna historia z duchem autostopowiczki powraca w moje rejony. Pewnie słyszeliście o tej historii była opowiadana w wiadomościach, w różnych programach typu "Dzień dobry TVN " oraz szeroko opisywana przez Nautilusa, który badał tą sprawę. Chodzi o ducha zakrwawionej dziewczynki która zatrzymuje samochody i prosi o pomoc, gdy kierowcy brali ją do auta znikała po chwili. Przestraszeni szukali ofiary wypadku po lesie oraz dzwonili na Policję że ofiara wypadku uciekła im z samochodu. Załoga Nautilusa po zakończonym "śledztwie" doszła do wniosku że we wskazanym miejscu wykryła silne pole magnetyczne i może ono powodować różnego rodzaju halucynacje. Lasy wokół Mielca są przepełnione miejscami egzekucji, zbiorowymi mogiłami itp. Na terenach tych były poligony oraz obozy pracy. Miejsce mroczne owiane legendami i historiami o duchu dziewczynki widocznie powoduje u ludzi te same halucynacje.
Artykuł z tego roku:
http://mielec.lokaln...ha-dziewczynki/
Artykuł z wcześniejszych lat:
http://supernowosci2...-przed-mielcem/