AVE...
@Owerfull
Uważasz, że pornografia powinna być zakazana? Ty nie lubisz sobie obejrzeć zdjęć/filmów gołych dziewczyn?
W większości państw na świecie jest nielegalna, więc nie widzę powodu dla którego i w Polsce miałaby być legalna.
W sporej ilości krajów, ale nie w większości. Więc nie chędoż andronów.
http://kindlemag.in/...ound-the-world/
Co ciekawe, w wielu z tych krajów można legalnie mieć kilka małoletnich żon i uprawiać z nimi legalny seks, choć w naszym liberalnym zakątku ślub i seks z przykładowo dwunastolatką to coś obrzydliwego. Aha, w krajach tych bywają też takie fajne zakazy, jak zakaz edukacji dla kobiet czy zakaz spożywania alkoholu...
Dyskusja z liberałami nie ma sensu jako, że nie są oni zdolni do jakiegokolwiek ponad-indywidualnego myślenia i jedyne co kieruje ich postulatami "legalnej trawki i pornusów", to własna chęć korzystania z nich.
Za to narodowo-porąbane prawactwo jak zwykle chce wszystkiego zakazywać i za obywatela decydować, co jest dla niego dobre. Z drugiej strony jakby normalni ludzie powiedzieli "zdelegalizujmy wszystkie prawackie organizacje oraz prawackie poglądy, bo propagują nienawiść, faszyzm i neonazizm", to pierwszy byś pisał, że to zamach na wolność słowa. Hipokryta...
Argumentacja za nielegalnością używek i pornografii jest prosta jak drut - są szkodliwe, więc nie powinny być legalne.
I równie kaleka, co wszystkie prawackie argumentacje: pornografia nie szkodzi. Pornografia w nadmiarze może zaszkodzić, jak zresztą wszystko w nadmiarze. Tobie zaszkodziło prawactwo w nadmiarze. Ale pornografia w przeciwieństwie do narkotyków, alkoholu, papierosów i faszystowskich poglądów jeszcze nikogo nie zabiła (nie licząc nieszczęśliwych wypadków przy odtwarzaniu scen lub w trakcie nieziemskiego seksu, ale to ostatnie i bez pornografii się zdarza).
Sam miałem takie młodzieńcze buntownicze, liberalne przekonania, ale na szczęście mi przeszło.
Człowiek głupieje na starość...
Młodzieńcze, buntownicze? Zagalopowujesz się. To, że ty uznajesz coś za jedyną słuszną prawdę, bo ktoś uważając inaczej jest z automatu młodocianym buntownikiem, nie znaczy, że masz rację.
Próbuję przetłumaczyć naiwnym libkom
A ja próbuję wytłumaczyć zidiociałym prawakom-faszystom, że chędożą androny bez pokrycia...
Próbuję przetłumaczyć naiwnym libkom, że pornografia jest szkodliwa, bo uzależnia, źle wpływa na związki i wypacza wyobrażenia ludzi o płci przeciwnej.
Jakieś dowody na to? Bo z tego, co ja wiem, to "uzależnienie" od pornografii mija z chwilą wejścia w zdrowy związek. Za to z zajęć pedagogiki rodziny pamiętam jeden wykład, w którym sympatyczna pani doktor tłumaczyła nam, iż w środowiskach kibolsko-prawicowo-narodowych mąż, czyli pan i władca domu traktuje swoją żonę jak połączenie robota kuchennego, zmywarki, sprzątaczki i dmuchanej lalki do dmuchania. W prawicowych i katolickich rodzinach nie ma partnerstwa, tylko stosunek pan-sługa, przy czym sługą jest zawsze kobieta. Osławioną przyjemność seksualną ma zagwarantowaną tylko pan, sługa w końcu się nie liczy i służy do gotowania, sprzątania, rodzenia dzieci i podawania piwa...
Od przeczytania posta chyba jeszcze nikt nie zginął, ale społeczeństwo od zbyt dużej wolności jak najbardziej się rozpada i atomizuje.
Jaasne, wolność jest zła, więc ją zdelegalizujmy. Dobra, jestem za tym, ale pod warunkiem że w ramach zakazu wolności słowa wszystkie prawackie poglądy będą nielegalne, a każdy prawak je głoszący będzie zastrzelony. Takie ograniczone wolności by mi odpowiadało, bo by drastycznie podniosło średni poziom inteligencji całego kraju.
Dlatego potrzebne są nakazy, zakazy, granice moralne. Liberalizm z którego wynika ta obecna "wolność" zawiódł na każdej linii, jest to ideologia bez przyszłości, bez żadnych spójnych wewnętrznie zasad moralnych.
Za to narodowy faszyzm, nazizm i inne takie dały nam takie wspaniałości, jak państwa totalitarne, wojny na tle etnicznym w Afryce, mordowanie całych grup etnicznych czy wyznaniowych, i inne takie przyjemności.
Skoro liberalizm jest taki zły, a państwa z prawicowo-narodowym systemem i zakazem pornografii są takie zajefajne, to dlaczego mieszkańcy tych drugich przyjeżdżają do tych pierwszych?
Telefon i internet mogą być co najwyżej nośnikami treści. Chodzi o treść. Absurdalne jest porównywanie tego z treścią, która może być i często rzeczywiście jest szkodliwa.
Młoda idiotka wrzucała fotkę na fejsika prowadząc samochód na autostradzie. Dwie sekundy później wbiła się w ciężarówkę z naprzeciwka. Zdelegalizujmy zatem fejsika i nie zakazujmy używania telefonów w trakcie jazdy, bo to treść zaszkodziła, nie nośnik...
TheToxic