11 maja 1950 r., Evelyn Trent karmiła właśnie króliki na swojej farmie niedaleko McMinnville w stanie Oregon, kiedy na niebie pojawił się dziwny obiekt. Wyglądał jak wielki spadochron bez linek, błyszczący srebrzyście z odcieniem brązu. Widok był zaskakujący i oczywisty jednocześnie. Nie było mowy o jakimś przywidzeniu. Nie zastanawiając się pobiegła do domu zawołać swojego męża krzycząc żeby zabrał aparat fotograficzny. Kiedy jej mąż Paul wyszedł na zewnątrz natychmiast dostrzegł obiekt na niebie.
Był błyszczący, okrągły i nie miał skrzydeł. Powoli krążył w powietrzu oddalając się w kierunku zachodnim. Nie zastanawiając się długo podniósł składanego Kodaka Roamera do oka i zdążył kliknąć dwa zdjęcia zanim obiekt zniknął w wieczornej mgle. Wszystko to trwało nie więcej niż 30 sekund. Zdjęcia okazały się być bardzo udane i szybko stały się najsławniejszymi zdjęciami w hrabstwie Yamhill.
Aparat, którym Paul Trent zrobił zdjęcia UFO rejestrował obraz na kliszy. Był to w końcu rok 1950 i o zapisie cyfrowym nie było mowy nawet w książkach sci-fi. Nie od razu oddał kliszę do wywołania. Zostały na niej jeszcze trzy wolne klatki na których uwiecznił rodzinny piknik z okazji Dnia Matki. Paul nie wierzył że sfotografował UFO – był pewien, że na niebie pojawił się jeden z tajnych wojskowych pojazdów i obawiał się, że to wróży kłopoty. Kiedy zdjęcia wreszcie wywołano niechętnie pokazywał je znajomym, którzy zachęcali go, aby wysłał je do lokalnej gazety.
W końcu dał się przekonać i dwie fotografie zamieścił w swoim czerwcowym wydaniu: “The McMinnville Telephone Register” a potem “The Oregonian”. Krótko potem zdjęcia opublikowały gazety z Portland i Los Angeles. Informację na temat latającego spodka nad Oregon przekazały też mające międzynarodowy zasięg serwisy radiowe International News Service i Associated Press, Zdjęcia zobaczyli redaktorzy magazynu “Life” – wówczas był to najpopularniejszy magazyn w USA – i również je opublikowali. W ciągu miesiąca cała Ameryka wiedziała już o tym wydarzeniu i na McMinnville zaczęto mówić Saucerville.
Znana osobowość radiowa tamtych czasów – Frank Edwards – zrobił olbrzymie powiększenia zdjęć i osobiście zawiózł je do Pentagonu, gdzie jak opowiadał, wzbudził nimi sensację. Magazyn “The McMinnville Telephone Register”, który jako pierwszy opublikował całą historię był zasypany prośbami o przysłanie historycznego numeru. Dodrukowano ekstra 10 tys. kopii, które rozesłano po całych Stanach, 10 centów za sztukę. Trentow zaproszono nawet do programu telewizyjnego w Nowym Jorku aby przed kamerami opowiedzieli swoją historię. Co ciekawe, w Nowym Jorku poproszono ich o negatywy fotografii w celu ich skopiowania. Kiedy Trentowie po programie poprosili o ich zwrot, powiedziano im w telewizji, że gdzieś się zapodziały i nie można ich znależć. Tymczasem historia o latającym spodku sprzedawała się jak ciepłe bułeczki.
Wkrótce w domu Trentów pojawili się śledczy z US Air Force a także z FBI. Trentowie opisali wszystko co widzieli a śledczy kiwali ze zrozumieniem głowami. Słyszeli wielokrotnie podobne historie, które najczęściej dało się wytłumaczyć w prozaiczny sposób, gdy omyłkowo brano za UFO balony, samoloty a nawet planetę Wenus, mocno rozjarzoną na nocnym niebie. Ten przypadek był jednak zupełnie inny, bo zjawisko zostało sfotografowane i nie było wątpliwości, że był to latający spodek. Evelyn Trent widziała latające spodki już wcześniej i to trzykrotnie. W wywiadzie dla “The Oregonian” powiedziała, że nikt nie chciał jej uwierzyć.
17 lat później, w 1967 r. powołano komisję do spraw zbadania zjawiska UFO pod przewodnictwem fizyka nuklearnego Edwarda Condona. W opublikowanym, liczącym sobie 950 stron raporcie pt.: “Scientific Study of Unidentified Flying Objects” (“Studium naukowe nad UFO”) odrzucono niemalże wszystkie zgłoszone przypadki dodając na koniec:
“Co najmniej jeden sfotografowany przypadek obiektu o kształcie dysku widziany nad Oregon, został sklasyfikowany jako trudny do wytłumaczenia”.
Analiza fotografii wykazała, że zdjęcia są prawdziwe, podobnie jak zeznanie Trentów.
“Przypadek ten jest jednym z kilku raportów na temat UFO – kontynuowano w raporcie – w którym wszystkie przeanalizowane czynniki: geometryczne, psychologiczne i fizyczne wydają się być spójne wobec faktu, że niezwykły latający obiekt, srebrzysty, metaliczny, o kształcie dysku, mający kilkadziesiąt metrów średnicy i ewidentnie nienaturalny przeleciał w zasięgu wzroku dwóch świadków”.
Zdjęcia zrobione przez Paula Trenta przebadało wielu specjalistów i nie ulegało wątpliwości, że są autentyczne, podobnie jak negatywy, które w magiczny sposób się odnalazły i weszły do ewidencji Komitetu Condona. Odesłano je później do “The McMinville Telephone Register” i to dopiero w 1970 r. Trentowie nie chcieli ich z powrotem. Okazało się, że ktoś je przyciął, odcinając obraz dookoła spodka. Negatywy te zbadał raz jeszcze fizyk optyczny, dr Bruce Maccabee. Maccabee pracował dla US Naval Surface Warfare Center jako analityk fotograficzny, poddając fotografie i negatywy wszelkim możliwym testom. On również nie miał wątpliwości co do autentyczności zdjęć.
Evelyn Trent zmarła w 1997 r a jej mąż rok póżniej. Od czasu publikacji ich historii w magazynie “Life” i po wywiadzie udzielonym nowojorskiej telewizji stali się lokalnymi celebrytami. UFO z kolei stało się natychmiast częścią lokalnego folkloru i co roku w maju organizowana jest tam wielka parada. Pojawiają się na niej takie osobistości ufologicznego światka jak Travis Walton, Stanton Friedman, Peter Davenport czy Linda Moulton-Howe. Evelyn Trent do końca swojego życia z jednakowym entuzjazmem opowiadała swoje pamiętne przeżycie, ale wyraźnie ciążyła jej popularność. W jednym z wywiadów powiedziała:
“Nigdy nie zrobię następnego zdjęcia. Mam dosyć rozgłosu.”
Jej mąż też niechętnie odpowiadał na pytania ciekawskich.
“Zrobiłem zdjęcia – mówił – ale ich nie chcę. To co wiem na pewno to, że mamy z nimi same kłopoty”.
Tymczasem w McMinville planuje sie następny, 19-sty już w kolejności festiwal UFO, który odbędzie się w maju 2018 r. Dwa zdjęcia latającego spodka z McMinnville (Saucerville) nadal są uważane za jeden z najlepszych dowodów na istnienie UFO jaki znamy. 30 sekund zmieniło nie tylko życie skromnego małżeństwa z Oregon, ale także na zawsze trafiło do kanonu UFO.
Wszystkie fotografie pochodzą z artykułu.