62 odpowiedzi w tym temacie

[ppp]

Zgodnie z dokumentem opoublikowanym na: https://wikileaks.or...011-1247_e.html, tajna baza Amerykanów na Księżycu została zniszczona przez ZSSR.

Raport jest datowany na 24 stycznia 1979 r.

[Staniq]

Up@

Taaaa... i Amerykanie nie zrobili nic. Napisz więc, skąd przekonanie, że Wikileaks zawiera tylko 30 procent prawdy? Tak czy inaczej, oto opinia jednego z pracowników Nasa:

- Probably they just mean a Soviet Lunokhod rover did doughnuts in front of a Ranger Block-3 lander and covered up all the solar panels with moondust so it stopped sending signal.

(Prawdopodobnie chodzi o to, że ruski Łunochod wykręcał bączki przed Ranger Block-3 landerem i pokrył panele słoneczne pyłem kosmicznym, co uniemożliwiło dalsze wysyłanie sygnału.)

Ot i cała tajemnica.

[ppp]

Staniq sugerujesz, że osoby piszące ten raport to idioci?

[Staniq]

Sugeruję, że brak dostępu do całego dokumentu powoduje tylko serię domysłów i to niekoniecznie słusznych.

Poza tym, skoro jest raport na temat zniszczenia bazy na księżycu, zapewne są też raporty o jej budowie? Nie ma? No jak nie ma, to jest mi bardzo przykro. Chyba, żeby gdzieś były...

[Zaciekawiony]

W tajnych depeszach ujawnionych przez Wikileaks zdarzały się bzdury, w rodzaju raportów od szpiegów, którzy opisywali w Polsce nieistniejące miejsca.

[Urgon]

AVE...

Fani teorii "fejkowego lądowania" zapominają o tym, ile osób by musiało przy takim projekcie pracować. Potrzebne jest studio (zatrudniające wiele osób, od sekretarek po sprzątaczki), kilkanaście osób od oświetlenia i elektryki (dwa różne związki zawodowe), kilku dźwiękowców, przynajmniej dwaj kamerzyści, kilkadziesiąt osób zajmujących się kostiumami, rekwizytami i makietami, kilku malarzy teł, catering, aktorzy, reżyser i jego zastępca, scenarzysta i jego zastępca, producent i jego zastępca, księgowy, różni ludzie z gatunku "przynieś, podaj, pozamiataj", montażyści, całe laboratorium fotograficzne, technicy od synchronizacji dźwięku z obrazem, i jeszcze kilkanaście innych osób, których nie wymieniłem Lekko licząc nad takim filmem pracuje nawet dwieście osób, zwłaszcza w czasach klisz filmowych. I teraz jedynym sposobem, by przy takiej masie ludzi nie mieć żadnych wycieków jest zamordować wszystkich, którzy nad tym pracowali, i jeszcze więcej potencjalnych świadków. Bo ktoś na bank zauważy, że jakieś studio pracuje na pełnych obrotach, ale nigdzie nie ma informacji, nad czym pracują. Robienie "fejkoweg" lądowania to po prostu za duży projekt, by dało się go ukryć przed światem - ktoś na pewno chlapnie, gdzieś się znajdą jakieś dokumenty lub oryginalne klisze, ktoś sobie zachowa surowe nagranie, by je za 40-50 ktoś odkopał i sprzedał, etc...

Zresztą na Księżycu jedna z misji Apollo zostawiła lustro, które jest używane do mierzenia dystansu między nim, a Ziemią. Za kilkanaście tysięcy dolarów każdy może wynająć czas z teleskopem i laserem, by samemu sobie dystans zmierzyć...

[ppp]

Pojawił się nowy film z planu "Lądowanie na Księżycu"

 

https://m.facebook.c...441820226051150

[Dager]

Fejk przeplatany oryginalnymi materiałami z programu Apollo.

[Bear777]

Fejk przeplatany oryginalnymi materiałami z programu Apollo.

Wmawiaj sobie wmawiaj.


Idź sobie kolego spamować gdzie indziej. Bo wyczuwam tutaj ostentacyjny trolling
Myślę że warn i blok na 3 dni powinien pomóc
Ok następny proszę
Wszystko

[Ogarnięty]

Urgon

Fani teorii "fejkowego lądowania" zapominają o tym, ile osób by musiało przy takim projekcie pracować.

Zawsze i wszędzie takie argumenty będą mnie śmieszyć i to bardzo. Naprawdę to niemożliwe by sto dwieście a nawet tysiąc osób pracowało przy tej mistyfikacji i pod groźbą utraty życia nikt z nich nie miał najmniejszego zamiaru i ochoty mówić o tym komukolwiek kiedykolwiek głośno. Proste jak budowa cepa. 

[Urgon]

AVE...

Przypomnę tylko, że na przykład "Głębokie Gardło" (nie jest to gwiazda porno) anonimowo wsypał Nixona i jego udział w skandalu Watergate, jego tożsamość była nieznana aż do 2005 roku bodaj. To raz. Dwa, jakby ktoś przedstawił mediom dowód na fejkowość lądowania na Księżycu, np. w formie surowego nagrania z planu, to rząd nie mógłby już takiej osoby zabić, nawet jakby wiedzieli, kto to był. Z tej prostej przyczyny, iż "tajemnicza śmierć" kapusia by tylko pogorszyła sprawę dla rządu...

Jak wybuchła afera Wikileaks, to rząd USA nawet nie spróbował wysłać jakiegoś snajpera by ubił Snowdena, mimo iż on bardzo mocno zaszkodził trzyliterowym agencjom...

Osobną sprawą jest fakt, iż sowieci bardzo pilnie obserwowali, co robi USA w ramach programu Apollo. Gdyby myśleli, że USA kłamało w sprawie misji, toby wysłali swoich kosmonautów, albo przynajmniej zdalnie sterowany pojazd, by pokazać rzekome miejsce lądowania i kompletnie ośmieszyć NASA i USA na arenie międzynarodowej. Sowieci nieźle sobie radzili z misjami bezzałogowymi...

[Dager]

Na osobiste polecenie Dmitrii Ustinowa, odpowiedzialnego za przemysł zbrojeniowy ZSRR, sowieckie służby radiotechniczne śledziły amerykańskie loty księżycowe od grudnia 1968 do listopada 1969 (Apollo 8, 10, 11 i 12), specjalnie do tego celu przygotowaną anteną TNA-400, usytuowaną koło Eupatorii na Krymie. Sowieci odbierali rozmowy załóg z centralą w Houston, telemetrię o stanie systemów statków oraz w gorszym zakresie obrazy z transmisji tv. Mieli wystarczająco obiektywny wgląd w realizacje programu Apollo, by na tej podstawie zrezygnować z elementów własnego programu księżycowego (UR-500/L1 i N1/L3).

 

Szerzej ten epizod został opisany 15 lat temu w rosyjskim żurnalu "Novosti Kosmonavtiki" . Zrobiłem skrina tego artykułu i kto zna jęz. rosyjski, może go sobie przetłumaczyć.

 

[ppp]

Problem dyskutowany w tym temacie nie dotyczy programu "Apollo", a odnosi się do relacji telewizyjniej przekazanej społeczeństwu.

Z artykułu który przytoczyłeś jasno wynika, że Rosjanie nie chcą tego komentować i wyraźnie mówią o śledzeniu całego programu Apollo bez przekazów wideo ponieważ te nie wydawały się dla nich interesujące.

 

"Śledzono statki kosmiczne programu "Apollo 8","Apollo 10","Apollo 11" i "Apollo 12" od grudnia 1968 r. do listopada 1969 r.

Z wszystkich tych lotów przejmowano bardzo dobrej jakości przekaz rozmów telefonicznych pomiędzy astronautami i Ziemią oraz telemetryczną informację pokładowych systemów sterowania. Odbierany sygnał telewizyjny był bardzo słabej jakości ze względu na niewystarczający poziom mocy anteny na bazie 32-metrowej paraboli.

Należy też napomnieć, że amerykańska sieć śledzenia i zarządzania zabezpieczała praktycznei całodobowe połączenie ze statkami kosmicznymi "Apollo", gdy rosyjskie centrum kontroli mogło odbierać sygnał tylko w swojej strefie widzenia, wspólną ze strefą widzenia centrum śledzenia lotu w Madrycie." - tłumaczenie z artykułu powyżej

[Dager]

"Nie dotyczy programu Apollo"?  Jak najbardziej dotyczy i nie tylko chodzi o relacje telewizyjne, lecz również inne materiały dokumentalne - filmy kręcone na na kolorowej taśmie 16 mm, jak też kilka tysięcy fotografii wykonanych na powierzchni poza lądownikiem. Sam tylko materiał fotograficzny z dziewięciu wypraw księżycowych programu Apollo to ponad 30 tysięcy fotografii dokumentalnych i naukowych.

Jeśli zaś chodzi o rzekomą "niechęć do komentowania ze strony Rosjan", to redaktor NK miał na myśli długo wałkowany temat "Czy Amerykanie byli na Księżycu?". Jego zdaniem, wspomniany artykuł E. Molotowa powinien raz na zawsze zamknąć zawarte w tytule niedorzeczne pytanie..

[Muhomorniczy]

A co z odbiciem w Chełmie człowieka bez skafandra ?