Myślę, że napisał ci już odpowiedź, tylko nie czytasz między wierszami. Świadomość to nie wiedza, każdy ma jakąś mniejszą czy większą, ale posiadanie rozumienia kim się jest - oczywiście do pewnego stopnia i otaczającego nas świata.
Napisano 19.11.2016 - 17:54
Myślę, że napisał ci już odpowiedź, tylko nie czytasz między wierszami. Świadomość to nie wiedza, każdy ma jakąś mniejszą czy większą, ale posiadanie rozumienia kim się jest - oczywiście do pewnego stopnia i otaczającego nas świata.
Napisano 19.11.2016 - 18:33
Użytkownik Wszystko edytował ten post 19.11.2016 - 18:47
Napisano 19.11.2016 - 19:31
Świadomość jest reakcją mózgu na niektóre stany wewnętrzne, które są częściowo skorelowane z bodźcami dochodzącymi ze zmysłów (w tym priopriocepcji). Świadomość jest rezultatem możliwości posiadania wrażeń i posiadania przekonań, że się ma te wrażenia. Jest to zdolność danego układu do komentowania własnych stanów wewnętrznych. Reakcje na bodźce są rozptrywane przy pomocy introspekcji zapamiętanych wcześniej zdarzeń. Stan fizjologiczny ośrodkowego układu nerwowego uwarunkowany prawidłową czynnością kory mózgowej i układu siatkowatego, charakteryzujący się zachowaniem orientacji co do miejsca, czasu, sytuacji. Najwyższy stopień przytomności. Świadomość dotyczy też przekonania o najbliższej przyszłości np. Stoję sobie w pokoju, to ode mnie zależy co będzie w ciągu kilku następnych minut, jeśli nic się nie wydarzy, to po tych kilku minutach będę w tym samym miejscu. Jest to poczucie czasu.
Tak ja rozumiem świadomość, w skrócie.
Sprawa jest prosta, możemy dyskutować w nieskończoność. To jasne, że mózg jest biologicznym komputerem i 99 % procesów zachodzących w nim to procesy związane z hardware. Problem polega na tym, że nie wiemy czy pamięć, jaźń i doświadczenia nie są zapisywane w jakimś nadrzędnym dysku. A do tego trzeba przyjąć teorię symulacji. Dlaczego ta teoria ma sens? Bo wszystko w naszym świecie oparte jest o hardware, ten biologiczny i fizyczny (metafora). Od bakterii po ludzi. Wszystko wygląda na fraktalny mini-świat obudowany wielkim programem komputerowym superkomputera matrioszki zasilanym ogromną energią. Albo zupełnie nieznanego nam źródła energii, albo prawa fizyczne w rzeczywistości poza osobliwością początkową są poza wymaganiami fizycznymi. Ta teoria ma większy sens niż coś z niczego, bądź wiecznego wszechświata, bo właśnie fraktalność to sugeruje.
Napisano 19.11.2016 - 20:30
Napisano 19.11.2016 - 20:46
,,Problem polega na tym, że nie wiemy czy pamięć, jaźń i doświadczenia nie są zapisywane w jakimś nadrzędnym dysku. A do tego trzeba przyjąć teorię symulacji.,,
Pisz za siebie. Wiemy na czym polega proces uczenia i zapamiętywania, chociaż jeszcze nie znamy wszystkich szczegółów. Mógłbym podać linki do odpowiednich opracowań, ale sobie daruję, bo wiem, że tego nie przeczytasz.
Nadal nie rozumiesz, tutaj biologia nie ma nic do rzeczy czy nauki biologiczne. Tutaj chodzi o stricte fizyczne właściwości świata w którym żyjemy,
Napisano 20.11.2016 - 00:46
Biologia nie ma nic do rzeczy? To ciekawe. To gdzie zapisują się nasze wspomnienia, nie w mózg? Człowiek jest istotą biologiczną, więc na zasadach biologicznych opiera się działanie jego organizmu.
No w mózgu, i są aktywowane przez czystą energię przez niego przepływającą. Mam to na mysli, że coś powyżej zapisuje te informacje na swoim dysku - spisuje wszystkie ścieżki, od bakterii po ludzi. Zaś samoświadomość to jest efekt działania nadrzędnego procesora, rdzenia w supermatrioszce.
Napisano 20.11.2016 - 16:21
Więc jak ty rozumiesz świadomość i co uznajesz za jej oznaki?
Ja poprzez sformułowanie "posiadać świadomość" rozumiem posiadanie zdolności do obserwacji zachodzących wewnątrz nas zjawisk (odebrane przez zmysły bodźce są przetwarzane na wewnętrzne - np. to co widzą oczy na obraz w mózgu).
To zależy od kontekstu. Jeśli zażyjesz jakiś silny środek psychoaktywny i nie będziesz kontaktował, stracisz możliwość oceny sytuacji, będziesz miał halucynacje, to nie będziesz miał zachowaną pełną świadomość. Dobrym przykładem jest lunatykowanie. Osoba chodzi, ma otwarte oczy, ale nie kontaktuje. Potem nic z tego nie pamięta.
Wiedza też się do tego zalicza. Jak ktoś nie wie że ogień jest gorący, to się sparzy. Jak nie wie że człowiek nie potrafi latać, to wyskoczy zmokna i zginie. Jeśli nie wie, że aby żyć, trzeba jeść, to umrze z głodu. Wyobraź sobie że jesteś głodny i nie wiesz że trzeba jeść, bo nigdy tego nie robiłeś, nie widziłeś nigdy jak się je. Czyli nie jesteś tego świadomy.
Świadomość jest reakcją mózgu na niektóre stany wewnętrzne, które są częściowo skorelowane z bodźcami dochodzącymi ze zmysłów (w tym priopriocepcji). Świadomość jest rezultatem możliwości posiadania wrażeń i posiadania przekonań, że się ma te wrażenia. Jest to zdolność danego układu do komentowania własnych stanów wewnętrznych. Reakcje na bodźce są rozptrywane przy pomocy introspekcji zapamiętanych wcześniej zdarzeń. Stan fizjologiczny ośrodkowego układu nerwowego uwarunkowany prawidłową czynnością kory mózgowej i układu siatkowatego, charakteryzujący się zachowaniem orientacji co do miejsca, czasu, sytuacji. Najwyższy stopień przytomności. Świadomość dotyczy też przekonania o najbliższej przyszłości np. Stoję sobie w pokoju, to ode mnie zależy co będzie w ciągu kilku następnych minut, jeśli nic się nie wydarzy, to po tych kilku minutach będę w tym samym miejscu. Jest to poczucie czasu.
Tak ja rozumiem świadomość, w skrócie.
No i po tych dwóch cytatach widać, że mówimy o czymś zupełnie innym. Dla mnie "być świadomym czegoś" to co innego niż "posiadać świadomość" po prostu, bądź "być świadomą istotą". "Być świadomym czegoś" oznacza "wiedzieć, że coś występuje".
@ Khan
Jeśli ktoś nie jest świadomy tego że widzi, to chyba jest to zaburzenie jego świadomości na swój własny temat. I nie jest to kwestia wiedzy.
Zaraz, jeśli w trakcie operacji wycięcia wyrostka robionej na pełnej narkozie, ktoś mi dla żartu utnie rękę, to fakt, że bezpośrednio po przebudzeniu uważam, że mam obie ręce nie jest kwestią wiedzy (nie posiadania wiedzy, że mam jedną)?
,,Problem polega na tym, że nie wiemy czy pamięć, jaźń i doświadczenia nie są zapisywane w jakimś nadrzędnym dysku. A do tego trzeba przyjąć teorię symulacji.,,
Pisz za siebie. Wiemy na czym polega proces uczenia i zapamiętywania, chociaż jeszcze nie znamy wszystkich szczegółów. Mógłbym podać linki do odpowiednich opracowań, ale sobie daruję, bo wiem, że tego nie przeczytasz.
Teoretycznie wszystko może być zapisywane w dwóch miejscach - jak lokalna i zdalna kopia - ale nie ma podstaw, żeby tak sądzić. Oczywiście, z punktu widzenia filozoficznego, bądź religijnego, wygodnie jest w to wierzyć, bo pozwałałoby to na przetrwanie śmierci przez nasze "ja", ale jest to niefalsyfikowalna hipoteza, więc jej rozważanie raczej nie ma sensu.
Użytkownik Flayed One edytował ten post 20.11.2016 - 16:28
Napisano 20.11.2016 - 16:29
Biologia nie ma nic do rzeczy? To ciekawe. To gdzie zapisują się nasze wspomnienia, nie w mózg? Człowiek jest istotą biologiczną, więc na zasadach biologicznych opiera się działanie jego organizmu.
Napisano 20.11.2016 - 17:34
Zaraz, jeśli w trakcie operacji wycięcia wyrostka robionej na pełnej narkozie, ktoś mi dla żartu utnie rękę, to fakt, że bezpośrednio po przebudzeniu uważam, że mam obie ręce nie jest kwestią wiedzy (nie posiadania wiedzy, że mam jedną)?
Jeśli ktoś ze ślepotą korową kilka tygodni twierdzi że wszystko dobrze widzi i nie zwraca uwagi na to że ciągle wpada na ścianę, to jest to kwestia braku wiedzy czy zaburzenia procesu wewnętrznego uświadomiania swojego stanu? Bo po operacji wystarczy spróbować zaklaskać aby zorientować się, że coś tu jest nie tak.
A agnozje mogą iść jeszcze dalej - zespole pomijania stronnego chory po jednostronnym wylewie nie jest świadom istnienia jednej połowy świata, zarówno na zewnątrz jak i w sobie samym. Czytając tekst odczytuje go z jednej połowy kartki. Goląc się w lustrze goli jedną połowę twarzy. Uważa że ma jedną rękę i nie odczuwa aby czegoś mu brakowało.
@ Dave
A czytałeś o ludziach którzy po uszkodzeniu mózgu stracili pamięć lub jakąś jej część? Co innego zachowanie zdolności do uczenia się nowych rzeczy po wycięciu części mózgu a co innego zachowanie dotychczasowej pamięci.
Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 20.11.2016 - 17:36
Napisano 20.11.2016 - 17:39
Zaraz, jeśli w trakcie operacji wycięcia wyrostka robionej na pełnej narkozie, ktoś mi dla żartu utnie rękę, to fakt, że bezpośrednio po przebudzeniu uważam, że mam obie ręce nie jest kwestią wiedzy (nie posiadania wiedzy, że mam jedną)?
Jeśli ktoś ze ślepotą korową kilka tygodni twierdzi że wszystko dobrze widzi i nie zwraca uwagi na to że ciągle wpada na ścianę, to jest to kwestia braku wiedzy czy zaburzenia procesu wewnętrznego uświadomiania swojego stanu? Bo po operacji wystarczy spróbować zaklaskać aby zorientować się, że coś tu jest nie tak.
A agnozje mogą iść jeszcze dalej - zespole pomijania stronnego chory po jednostronnym wylewie nie jest świadom istnienia jednej połowy świata, zarówno na zewnątrz jak i w sobie samym. Czytając tekst odczytuje go z jednej połowy kartki. Goląc się w lustrze goli jedną połowę twarzy. Uważa że ma jedną rękę i nie odczuwa aby czegoś mu brakowało.
Jeśli uszkodzisz dysk komputera to też nawala, wiesza się, ale to nie wina prądu, tylko uszkodzenia kanałów które go prowadzą. Prąd - energia ma się dobrze. Jest potencjałem, istnieje,znika, istnieje - znika. Ale jest. Jeśli uszkodzisz mózg, energia płynie, jest. Ale może mieć problemy z docieranie w niektóre rejony odpwiedzialne za funkcjonowanie mózgu. To samo substancje chemiczne. To niemal jedno i to samo. To co chcę powiedzieć, to to - że energia sama w sobie zasila świadomość i istnieje jako potencjał - wszędzie, w kazdym szczeblu nas, zawsze. Tylko przechodzi w inne stany, transformuje się i od nowa.
Użytkownik Universe24 edytował ten post 20.11.2016 - 17:41
Napisano 20.11.2016 - 17:53
Napisano 20.11.2016 - 21:48
No tak, sęk w tym, że szczury były pozbawione części mózgów w trakcie eksperymentu, a nie przed czy po. Nie twierdzę że pamięć zapisywana jest gdzieś poza mózgiem, tylko że wiedza o zapamiętywaniu jest ciągle w powijakach. Poza tym znane są przypadki amnezji niepoprzedzonej urazem mózgu.
@ Dave
A czytałeś o ludziach którzy po uszkodzeniu mózgu stracili pamięć lub jakąś jej część? Co innego zachowanie zdolności do uczenia się nowych rzeczy po wycięciu części mózgu a co innego zachowanie dotychczasowej pamięci.
0 użytkowników, 2 go¶ci oraz 0 użytkowników anonimowych