@Daniel,
pierwsze słyszę, żeby w polskim wojsku kogoś faszerowali jakimiś psychotropami. Jedyni żołnierze jakich spotkałem na prochach to ci na Szaserów, w szpitalu w Wawie, po powrocie z misji. Smutny widok, ale nie o tym ten temat, a to kwestia na dłuższe rozwinięcie. Nikt się tutaj w wojsku prochami nie szprycuje i mówię to z pierwszej ręki, bo byłem, widziałem. Co do reszty, w sumie się zgadzam, ale nie zgodzę się z tym, że siła to kwestia podniesienia ciężaru i na tym koniec. Dla mnie to pojęcie u człowieka jest dość szersze i dość mocno łączy się z wydajnością tej siły.
PS. A jak działają sterydy wiem doskonale, niczego nowego nie napisałeś. Nadal jest to tylko chemiczne pompowanie mechanizmów biologicznych, a więc nie biologia, tylko chemia - mająca wpływ na biologię, ale dalej chemia.
PPS. Do wojska poszedłem hobbystycznie, w sensie na ochotnika, sam z siebie - sam się zgłosiłem do WKU, bo miałem taki okres w życiu, że chciałem koniecznie do mundurowych. Po półtora roku odszedłem, bo zobaczyłem jaka tu jest biurokracja i wróciłem do swojego zawodu, ale co przeżyłem to moje, bardzo miło wspominam te wojskowe czasy. Strzelało się z tego i tamtego, umiem nawet załadować wyrzutnię Grad, bo robiliśmy to na poligonie. Wiele innych rzeczy też robiliśmy, ale nigdzie się nie spotkałem żeby ktoś ładował się prochami. Raz mieliśmy ćwiczenia w ramach NATO i Amerykańce to padali po 0.2 naszej wódki. Książkę mógłbym napisać o nawalonych marinesach z USA, którzy padali po dwóch kielonkach. A przy Gradach to za przeproszeniem - obsrani byli tak, że uciekali, jak usłyszeli huk z wyrzutni. Więc gdzie tu jeszcze prochy?
Być może w czerwonych beretach, czy innych komandosach tak działają, ale wątpię. Tutaj się liczy wydajność, a nie masa mięśniowa. Sądząc jednak po poziomie testosteronu u marinesów, którzy wtedy byli u nas na poligonie, to u nich bardziej estrogen, a nie testosteron we krwi płynął.
PPPS. A jeśli jest na sali jakiś patriota, to podbuduję morale: polski wojak to jest terminator przy amerykańskich "elitarnych". Widziałem na własne oczy jaka to z nich elita, więc wiem co mówię. Odebrać im technologię, a będą się rozbijać o drzewa w lasach, autentycznie - widziałem to na własne oczy, więc jak kiedyś ktoś powie, że Polska nie jest silna, to niech się najpierw zastanowi ze dwa razy przed wypowiedzeniem tych słów. O tym co ja widziałem wtedy u Amerykańców to mógłbym swój własny kabaret nakręcić.
Użytkownik szczyglis edytował ten post 28.11.2016 - 02:48