Watykan nie po raz pierwszy staje w opozycji do papieża Franciszka. Tym razem oficjalnie dystansuje się od rozmowy w rzymskim dzienniku "La Repubblica", któremu głowa Kościoła powiedziała kilka kontrowersyjnych rzeczy. Papież Franciszek stwierdził m.in., że piekło nie istnieje. Straszenie piekłem było od zawsze jedną z największych domen Kościoła katolickiego. Dlatego zachowanie Watykanu zupełnie nie dziwi.
Na łamach dziennika "La Repubblica" poinformowano, jakoby papież powiedział, że "piekło nie istnieje", a "grzesznych dusz" nie spotyka żadna kara, tylko "znikają". Co więcej, w dzienniku znalazło się też stwierdzenie, że – zdaniem papieża – Bóg stworzył świat przy pomocy "energii" – podaje Libero Quotidiano.
Rozmowę z papieżem przeprowadził Eugenio Scalfari, dziennikarz i założyciel "La Repubblica" – jednego z głównych włoskich dzienników. Scalfari znany jest z tego, że nie nagrywa rozmów i nie robi notatek podczas przeprowadzanych przez siebie wywiadów. Spisuje je z pamięci, bo twierdzi, że wszystko doskonale zapamiętuje. Prawie 94-letni Scalfari to ateista, ale nazywa papieża "swoim przyjacielem". Rozmowa, która ukazała się w "La Repubblica", była owocem piątego spotkania dziennikarza i obecnej głowy Kościoła
Jak tłumaczy się Watykan?
Od kontrowersyjnych wypowiedzi papieża odcina się Watykan. "Ojciec Święty Franciszek przyjął ostatnio założyciela dziennika 'La Repubblica', a spotkanie miało charakter prywatny z okazji Wielkanocy" – przekazano w oficjalnym stanowisku. Watykan dodał, że papież nie udzielił wywiadu. Według Watykanu panowie odbywali tylko rozmowę. "To, co zreferował autor dzisiejszego artykułu, jest owocem jego rekonstrukcji", w artykule "nie zacytowano słów dosłownie wypowiedzianych przez papieża" – poinformował Watykan.
Włoski pisarz, dziennikarz i publicysta katolicki Antonio Socci (autor m.in. "Czy to naprawdę Franciszek?") stwierdził, że słowa papieża na temat piekła to "herezja". Dziwi się, jak w takiej sytuacji może pozostawać on w Watykanie. Przypomnijmy, że papież już nieraz wzbudzał kontrowersje, jak na przykład wtedy, kiedy pogratulował homoseksualnej parze chrztu adoptowanych dzieci.
Wg mnie ten obecny Papież jest coś za bardzo liberalny. Jego łagodny stosunek do osób homoseksualnych, ateistów, do spraw aborcji coś jet podejrzany. Nie przyszło Wam do głowy, że to może być ten Papież Antychryst zapowiedziany w przepowiedni?
Co o tym sądzicie?