Francuska policja w miejscu odnalezienia spalonego helikoptera. Foto: GEOFFROY VAN DER HASSELT / AFP
Wielokrotnie skazany przestępca Redoine Faid uciekł dzisiaj helikopterem z więzienia w podparyskim Reau. W akcji odbicia więźnia wzięło udział jego trzech uzbrojonych wspólników - podaje dziennik "Le Figaro".
Dzisiaj o godzinie 11.20 na dziedzińcu więzienia w Reau wylądował helikopter z trzema uzbrojonymi mężczyznami. Według jednego z pracowników napastnicy ubrani byli na czarno oraz mieli założone kominiarki i policyjne opaski. - Intruzi odpalili granaty dymne i piłą tarczową rozcięli drzwi prowadzące do więziennej rozmównicy - relacjonuje Martial Delabroye, przedstawiciel związków zawodowych w więzieniu.
Po dostaniu się do pomieszczenia mężczyźni uwolnili znajdującego się tam Faida, który był akurat w trakcie widzenia ze swoim bratem. Następnie grupa skierowała się na dziedziniec kompleksu, z którego odleciała śmigłowcem.
Cała akcja trwała kilka minut. W jej trakcie nikt nie został ranny ani porwany - dowiedział się od administracji więzienia "Le Monde". Informacje te potwierdził minister sprawiedliwości Francji. Niewykluczone, że w ataku brało udział więcej osób, a część napastników dostała się na teren kompleksu jeszcze przed lądowaniem helikoptera.
Moment ucieczki nagrał z celi telefonem komórkowym jeden z osadzonych w Reau. Na filmie widać mężczyzn biegnących przez dziedziniec budynku. W dalszej części możemy obejrzeć oddalający się helikopter, żegnany okrzykami pozostałych na ziemi więźniów.
Spalony helikopter odnaleziono w miejscowości Gonesse na północnych przedmieściach Paryża, około 60 kilometrów od więzienia w Reau. Według informacji "Le Figaro" przestępca kontynuował ucieczkę w kierunku autostrady A1, która prowadzi z Paryża do granicy z Belgią.
Pilot helikoptera został porwany przez wspólników Faida przed akcją. Mężczyzna jest instruktorem pilotażu i czekał na przeprowadzenie lekcji, kiedy został zaatakowany przez napastników. Po ucieczce przestępcy zwolnili pilota, który nie został ranny, ale "jest w szoku" - informuje France 3.
Wrak spalonego helikoptera w Gonesse. Foto: GEOFFROY VAN DER HASSELT / AFP
bieg i jego wspólnicy początkowo poruszali się czarnym Renault Megane. Płonący pojazd porzucili na parkingu przed centrum handlowym w pobliskim Aulnay-sous-Bois i przesiedli się do białego Citroena Berlingo - podała telewizja France 3, powołując się na policyjne źródła.
Trwa akcja francuskich służb. - Wszystkie nasze środki są zaangażowane w zlokalizowanie zbiega - powiedział francuski minister spraw wewnętrznych. Paryska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie "zorganizowanej ucieczki" i "grupy przestępczej". Po południu policja zatrzymała Brahima Faida - brata Redoine'a, który odwiedzał go w więzieniu w momencie, w którym doszło do odbicia.
Kim jest Redoine Faid?
46-letni Redoine Faid był wielokrotnie skazywany za kradzieże i rozboje. Jego specjalizacją są napady na konwoje z pieniędzmi. W 2010 roku podczas jednego z takich napadów zastrzelił 26-letnią policjantkę, za co został skazany na 25 lat pozbawienia wolności.
W 2013 roku Faid uciekł z więzienia w Lille-Sequedin.
Wyciągnął wówczas broń z kosza z brudnymi ubraniami i wziął za zakładników pięciu strażników, po czym wysadził więzienną bramę materiałami wybuchowymi. Został schwytany po 6 tygodniach.
O swojej przestępczej karierze napisał książkę "Rozbójnik: z blokowiska do wielkiego bandytyzmu".