Skocz do zawartości


Zdjęcie

Najsłynniejszy w Polsce przypadek pamięci o swoim poprzednim życiu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
340 odpowiedzi w tym temacie

#286

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeden z userów tego forum twierdził że też kamienie reinkarnują. To już w ogóle jest bezsensowne. 

W zasadzie reinkarnacja też jest niesprawiedliwa pod jeszcze jednym względem. Jeden człowiek żyje w zgodzie z innymi, nie krzywdzi nikogo itd i umiera, trafia potem gdzieś w zaświaty. A drugi krzywdzi innych, robi co chce itd i też trafia w zaświaty. Potem reinkarnuje, żyje jeszcze raz, ale poprzedniego życia raczej nie pamięta. Więc to w sumie nie ma znaczenia, że się inkarnował. Jak będzie lepszy to trafi do nieba, a jak nie to przejdzie do następnego wcielenia. Ale w końcu i tak obaj skończą tak samo. Różnica jest tylko w czasie, ten pierwszy dostąpi szczęścia po jednym wcieleniu, a ten drugi sobie trochę poczeka. 

 

Te wszystkie argumenty jakie tutaj przedstawiłem są wystarczająco przekonujące i świadczą przeciwko idei reinkarnacji.


  • 0



#287

Irey.
  • Postów: 476
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

"W zasadzie reinkarnacja też jest niesprawiedliwa pod jeszcze jednym względem."

Reinkarnacja jest najbardziej sprawiedliwą ideą. W ogóle nie pasuje mi to co mówi Chrześcijaństwo. Jedno życie a potem albo niebo albo piekło? Gdzie tu sprawiedliwość i kolejne szanse aby naprawić swoje błędy i się uczyć niekrzywdzenia innych?

"A drugi krzywdzi innych, robi co chce itd i też trafia w zaświaty. Potem reinkarnuje, żyje jeszcze raz, ale poprzedniego życia raczej nie pamięta. Więc to w sumie nie ma znaczenia, że się inkarnował. Jak będzie lepszy to trafi do nieba, a jak nie to przejdzie do następnego wcielenia."

Pamięta wszystko na poziomie świadomości duszy. Jeśli krzywdził innych Karma wypali się w cierpieniu i uczyni go lepszym. Z każdym następnym wcieleniem stajemy się lepsi, coraz mniej krzywdzimy innych a zamiast tego coraz bardziej kochamy innych. Poprzez reinkarnację rozwijamy się duchowo. To jest kwintesencją reinkarnacji. Rozwój duchowy i stawanie się lepszym. Aż w końcu dojdziemy do takiego punktu, że nasza dusza będzie doskonała i będzie mogła na wieczność wejść do raju.
  • 0

#288

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6687
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Aż w końcu dojdziemy do takiego punktu, że nasza dusza będzie doskonała i będzie mogła na wieczność wejść do raju.

To skąd się biorą nowe dusze, skoro jakaś odchodzi, jej miejsce musi zająć nowa. W przeciwnym wypadku naruszona zostanie równowaga.





#289

Irey.
  • Postów: 476
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Wędrówki dusz mogą następować pomiędzy różnymi światami, a więc nie tylko np. „z Francji do Polski”, ale także pomiędzy różnymi planetami, a także światami równoległymi do naszej rzeczywistości, których jest nieskończenie wiele. Jak wyglądają te światy równoległe? Mogą to być rzeczywistości podobne do naszej, w której jednak nie jesteśmy „synem znanego milionera”, ale „umierającym z głodu małym murzyńskim dzieckiem”. Dlaczego tak? Gdyż takie doświadczenie jest nam potrzebne do tego, aby zrozumieć, na czym polega cierpienie… i dzięki temu stać się bardziej doskonałym.

I tu dochodzimy do kolejnego, bardzo trudnego momentu: po co jest ta cała reinkarnacja? Otóż jej celem jest doskonalenie się duszy, nabieranie większego zrozumienia dla sensu miłości, szczęścia, dobrobytu, nędzy, zdrowia, choroby itp.

https://www.nautilus...fromPage=10&i=2
  • 0

#290

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Erik

 

 

Po pierwsze szacunkowa ilość ludzi, którzy mogli by żyć na Ziemi (jeśli przyjmiemy paradygmaty nauki) miała by się zawierać do ok. 50 miliardów ludzi. Zależy to też czy przyjmiemy np. Człowieka z Denisowej Jaskini czy Neandertalczyka jako człowieka (sądzę, że byli).

 

Za Wiki: Liczba ludzi którzy kiedykolwiek żyli w całej historii szacuje się na około 108 miliardów, z czego około 7% żyje obecnie. (Chodzi o Homo sapiens)

 

 

Poza tym ten proces uznawany za reinkarnacje przechodzą również i inne istoty- nawet te nieożywione.

 

Jakie to są istoty nieozywione? Tylko wirusy moga spelnic ta definicje, choc tez jest problem z ich klasyfikacja. Czy chodzi Ci o przyrode nieozywiona - wode, powietrze, kamienie itp.? One się inkarnują i maja dusze, tak? W sumie jak ktos sie utopi albo komus spadnie glaz ze zbocza na glowe, to przyroda zabija niewinnych ludzi i musi odpokutowac swa zbrodnie. Te wasze teorie to juz sie absurdalne robia.


Nie nie wirusy, chodź jakiś czas temu odnaleziono coś pośredniego między wirusem a bakterią. Tak chodzi tak o rośliny, minerały jak i związki chemiczne, wszystko w całokształcie istnienia w Kosmosie ma swe funkcję i jakąś swą inteligencję czy świadomość.Jednym słowem wszystko od minerałów, związków chemicznych czy pierwiastków żyje, a więc podlega przemianą tak jak postrzegając na wszystko tylko poprzez  FUNDAMENTALNE prawidła  Kosmicznego PLANU i iluzoryczność zaplanowanego istnienia wszystko jest tym Planem i jako jedynie urzeczywistniana idea, gdzie np. ludzie są de facto kolonią komórek i atomów, to można nawet założyć, iż nic tak naprawdę nie żyje.A cóż to jest "Dusza" jeśli nie jakiś schemat i motywacyjna idea istnienia - funkcjonowania. Jak ta dusza przynależy do wszystkiego co żyje to także do poszczególnej komórki w skolonizowanym przez te komórki, neurony itp. itd. z których wszystkie mają swe odrębne funkcje zadania, walczą z sobą ubierają czy się rodzą większej istocie takiej jak roślina, zwierze czy np. człowiek. Mylisz pojęcie istnienia z karmą, która zasadniczo chyba tylko przynależy przede wszystkim ludzikom aby w ten sposób za sprawą nagrody i kary czy kija i marchewki zmotywować zbyt filozofujących i wierzących w jakieś swe fałszywe bóstwa ludzików. Inaczej to całe tałatajstwo nie polazło by rano do pracy lub gremialnie popełniło samobójstwo, a to nie jest wskazane w Kosmicznym Planie gdyż pospolici ludkowie mają swe zadania i zobowiązania wobec tego Kosmosu, Absoluta, Logosa, Bozi czy Kosmicznej motywacyjnej świadomości - jak to zwał tak zwał. Zwierzęta nie mają takich stresów, depresji itp. jak potrafią mieć ludziki którzy przynajmniej na tej Planecie teraz tak bardzo mieszają. Według jednego sposobu wyliczania ilości ludzi żyjących na Ziemi przyjmuje się, że na jedną żyjącą obecnie osobę przypadało by 15 zmarłych i to mogło by dawać taki wynik jak sugerujesz lecz uważam, że naprawdę duża umieralność  w stosunku do żyjących zaczęła się ok. 2- 3 tysiące lat temu a wówczas na Ziemi żyło jedynie od ok. 50 milionów 3000 lat temu do ok. 250 milionów 2000 lat temu.Ale może wiedząc, że sama grypa Hiszpanka pochłonęła ok 80 000 000, polityka Stalina to dodatkowe ok. 50 000 000 zaś "reformy rolno przemysłowe" Mao Zedonga kolejne jakieś 37 000 000 ofiar+ wojny itd ?


Wędrówki dusz mogą następować pomiędzy różnymi światami, a więc nie tylko np. „z Francji do Polski”, ale także pomiędzy różnymi planetami, a także światami równoległymi do naszej rzeczywistości, których jest nieskończenie wiele. Jak wyglądają te światy równoległe? Mogą to być rzeczywistości podobne do naszej, w której jednak nie jesteśmy „synem znanego milionera”, ale „umierającym z głodu małym murzyńskim dzieckiem”. Dlaczego tak? Gdyż takie doświadczenie jest nam potrzebne do tego, aby zrozumieć, na czym polega cierpienie… i dzięki temu stać się bardziej doskonałym.

I tu dochodzimy do kolejnego, bardzo trudnego momentu: po co jest ta cała reinkarnacja? Otóż jej celem jest doskonalenie się duszy, nabieranie większego zrozumienia dla sensu miłości, szczęścia, dobrobytu, nędzy, zdrowia, choroby itp.

https://www.nautilus...fromPage=10&i=2


Dziewczyno! tak zresztą jak większość nie pojmujesz idei tych "światów równoległych", które de facto są jedynie alternatywnymi wariantami ciebie samej w wielu kontinuach i nawet gdy one (te Ty) reinkarnacją w swych alternatywnych światach to zasadniczo możesz czasem tam się przenieść na zasadzie wymiany z samą inną sobą ale czy umrzesz tu czy tam to Ty odpowiadasz tymczasowo za swoją zespoloną "duszę" czy jak by ten fenomen inaczej nie nazwać. Zaś po przejściu albo poprzez egregoryczne światy alternatywne odpowiadające Twym wierzeniom typu Piekło,Czyściec, Niebo, Nirwana, Walhalla, Dżanna itp. itd. i spotkaniu się tam np. z Allahem, Jezusem Jahwem, Horusem, Zeusem czy Ozyrysem dostajesz się do szóstego wymiaru przestrzennego w esencji świadomości kosmicznej i wówczas postrzegasz istnienie każdą poszczególną kwantową cząstką owej tzw. "duszy" zaś ponownie mając zaistnieć składasz się już nie koniecznie z tych samych składowych, ale jako, że jesteś jak hologram gdzie każda część wie wszystko inne o wszystkim innym, tak więc rodząc się zapominasz to wszystko a jedynie czasem przypominasz sobie nadany Tobie nowy scenariusz jak to w sanskrycie opisywane jest przy okazji wspominania tzw. Kroniki Akaszy.     


Użytkownik Erik edytował ten post 18.07.2018 - 00:35

  • 0



#291

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeszcze raz, już ostatni.
Jest sobie facet, który wierzy w reinkarnację i w duszę. Myśli sobie tak ,,nie jestem dobrym człowiekiem, więc pewnie wrócę na ziemię. Będę nazywał się inaczej, będę miał inne ciało. Ale nie będę pamiętał, że kiedyś już żyłem, a nawet jeśli jakieś przebłyski się pojawią, to i tak nie będę wiedział czy to nie złudzenie. Zatem z mojego punktu widzenia żyję raz. Czy miałem jakieś poprzednie wcielenia, czy będą następne, tego nie wiem. Dlatego nie ma żadnego znaczenia czy jestem teraz dobry czy zły. Niezależnie od tego ile będzie wcieleń, w końcu trafię do raju."
Jeśli będą kolejne wcielenia, to dowie się o nich w niebie, ile ich było.
Ilu z was wie że żyło już wcześniej? Prawie wszyscy mają poczucie jednego życia.
  • 0



#292

Irey.
  • Postów: 476
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

"Dlatego nie ma żadnego znaczenia czy jestem teraz dobry czy zły"

Jak to nie ma znaczenia? Ludzie wierzący w reinkarnację wierzą również w prawo karmy, i dobrze wiedzą że nie wolno krzywdzić innych, bo konsekwencje takiego działania będą katastrofalne dla przyszłego wcielenia. Karma zawsze wypala się w cierpieniu.

"Niezależnie od tego ile będzie wcieleń, w końcu trafię do raju."

Tak.

"Ilu z was wie że żyło już wcześniej? Prawie wszyscy mają poczucie jednego życia."

Wierzę w to, że byłem na Ziemi już wielokrotnie.
  • 0

#293

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"Dlatego nie ma żadnego znaczenia czy jestem teraz dobry czy zły"

Jak to nie ma znaczenia? Ludzie wierzący w reinkarnację wierzą również w prawo karmy, i dobrze wiedzą że nie wolno krzywdzić innych, bo konsekwencje takiego działania będą katastrofalne dla przyszłego wcielenia. Karma zawsze wypala się w cierpieniu.

"Niezależnie od tego ile będzie wcieleń, w końcu trafię do raju."

Tak.

"Ilu z was wie że żyło już wcześniej? Prawie wszyscy mają poczucie jednego życia."

Wierzę w to, że byłem na Ziemi już wielokrotnie.


Mimo wszystko "Wszystko" tym razem ma nieco racji, gdyż tak naprawdę po pierwsze nikt nie jest tak do końca "dobry" ani tak do końca "zły" i większość jest różna zaś ci którzy osiągnęli cokolwiek i jako postacie historyczne uplasowały się jako te ważne najczęściej działali na zasadzie makiawelicznego podejścia "Cel uświęca środki" lub "Mniejsze zło które prowadzi do większego dobra tez jest takim dobrem". Żaden prezydent USA , król, papież itp. nie był "dobry" choć wieli z nich właśnie przez to, że nie byli "dobrzy" zrobili tyle dobrego. Infantylne wierzenie w to, że jak będziesz "grzeczna" to trafisz do "Nieba" jest dobra dla dziewczynek i chłopczyków do 5 lat - aby zjadali grzecznie marchewkę, nie bili brata i nie znęcali się nad kotkiem. Wiara zaś w karmę jest swoistym bodźcem motywacyjnym aby właśnie "rodząc" się ponownie zemścić się na byłym mężu, wejść w skórę byłego króla czy szefa aby na sobie odczuć jak to jest. Lub częściej jest to rodzaj tęsknoty, znam kobietę która w swych "poprzednich reinkarnacjach" co najmniej w 7 czy 8 przypadkach była ze lub przy swym obecnym 2- gim mężu, i kiedy ja pytałem kim i gdzie chciała by być kolejny raz odpowiedziała, iż najważniejsze aby była ze swym kochanym Jureczkiem. Chcieć to móc jak to mówią i zapewne znów jakaś jej molekularna część świadomości kiedyś w kolejnym istnieniu spotka swego Jureczka. Dlatego też karma choć jest rodzajem "rachunku sumienia" czy wewnętrzną weryfikacją, i nawet jeśli ktoś źle pojmując jej idee będzie w obawie przed "Piekłem", którego też tak naprawdę nie ma postępował "dobrze" to obojętnie czy postępując dobrze uzna ze zasługuje na "Niebo" czy "Piekło" to i tak trafi w konsekwencji do zupy świadomościowej w szóstym wymiarze przestrzennych znanym przez astrofizyków jako Ciemna Energia Materii. Poznałem kiedyś faceta, który zastanawiał się czym jest tzw. "grzech ciężki" i kiedy ktoś powiedział jemu, że dużo grzechów małych to w konsekwencji mogą stać się jednym ciężkim, facet prawie przestał się ruszać aby nie grzeszyć!!! Dopiero jakiś MĄDRY (to się rzadko zdarza) ksiądz powiedział jemu " GRZESZYSZ JEŚLI WIERZYSZ, ŻE GRZESZYSZ" i to powinno być fundamentalna prawdą dla ludzi mądrych, aby z premedytacją nie robić źle lecz gdy to się zdarzy nie posypywać łba popiołem ale po prostu wyciągnąć ze sprawy wnioski i żyć dalej!


  • 0



#294

Irey.
  • Postów: 476
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

"Mimo wszystko "Wszystko" tym razem ma nieco racji, gdyż tak naprawdę po pierwsze nikt nie jest tak do końca "dobry" ani tak do końca "zły" i większość jest różna"

Moim zdaniem nie ma racji.

"Infantylne wierzenie w to, że jak będziesz "grzeczna" to trafisz do "Nieba" jest dobra dla dziewczynek i chłopczyków do 5 lat - aby zjadali grzecznie marchewkę, nie bili brata i nie znęcali się nad kotkiem."

Chyba chodziło ci o Piekło, a nie o Niebo

"i nawet jeśli ktoś źle pojmując jej idee będzie w obawie przed "Piekłem", którego też tak naprawdę nie ma"

Piekło to miejsce, a raczej stan nicości. Tylko ty sam świadomy tego że istniejesz, i ciemność wokół ciebie. Ciemność nasycona złą, demoniczną obecnością. Smutne miejsce (stan) którego nikt nie chciałby doświadczyć. Ale światło czyli Bóg nas stamtąd szybko zabierze.

" Wiara zaś w karmę jest swoistym bodźcem motywacyjnym aby właśnie "rodząc" się ponownie zemścić się na byłym mężu"

Nie wierzę w reinkarnacje z zamiarem zemsty. To nierealne.
  • 0

#295

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"Mimo wszystko "Wszystko" tym razem ma nieco racji, gdyż tak naprawdę po pierwsze nikt nie jest tak do końca "dobry" ani tak do końca "zły" i większość jest różna"

Moim zdaniem nie ma racji.

"Infantylne wierzenie w to, że jak będziesz "grzeczna" to trafisz do "Nieba" jest dobra dla dziewczynek i chłopczyków do 5 lat - aby zjadali grzecznie marchewkę, nie bili brata i nie znęcali się nad kotkiem."

Chyba chodziło ci o Piekło, a nie o Niebo

"i nawet jeśli ktoś źle pojmując jej idee będzie w obawie przed "Piekłem", którego też tak naprawdę nie ma"

Piekło to miejsce, a raczej stan nicości. Tylko ty sam świadomy tego że istniejesz, i ciemność wokół ciebie. Ciemność nasycona złą, demoniczną obecnością. Smutne miejsce (stan) którego nikt nie chciałby doświadczyć. Ale światło czyli Bóg nas stamtąd szybko zabierze.

" Wiara zaś w karmę jest swoistym bodźcem motywacyjnym aby właśnie "rodząc" się ponownie zemścić się na byłym mężu"

Nie wierzę w reinkarnacje z zamiarem zemsty. To nierealne.


  • 0



#296

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"Jak to nie ma znaczenia? Ludzie wierzący w reinkarnację wierzą również w prawo karmy, i dobrze wiedzą że nie wolno krzywdzić innych, bo konsekwencje takiego działania będą katastrofalne dla przyszłego wcielenia. Karma zawsze wypala się w cierpieniu."

A co z chorobami psychicznymi, sadystami, psychopatami, zboczeńcami? Tacy ludzie często krzywdzą innych. Wystarczy uwierzyć w reinkarnację i nigdy się nie zapadnie na takie zaburzenia? Jakie to proste. Pewnie w takich indiach nie ma ludzi chorych psychicznie, nie ma zabójstw.
  • 0



#297

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Masz oczywiście prawo wierzyć w co tylko chcesz, a nawet często MASZ  czy MUSISZ w to wierzyć, gdyż tak naprawdę jeśli nawet masz pewną dozę wyboru gdzie i kim mniej więcej będziesz (część Twej Świadomości) to i tak nie może to kolidować z tzw. Kosmiczno rozwojowo, ewolucyjnym PLANEM istnienia - który de facto jest tym "Bogiem" o którym wspominasz. Po śmierci wnikasz do miejsca w które wierzysz, jest to rodzaj kwarantanny po egzystencji i wierze w jakieś religijne bzdety. Tak więc po śmierci tak jak opisują to Teksty Piramid, Księgi umarłych w tym Egipska czy Tybetańska (jeśli w to wierzysz gdyż np. została byś wychowana w danej kulturze i wierzeniach) będziesz zmagać się z demonami i przeżywać jakieś "Sądy Ostateczne", które nigdy takimi "Ostatecznymi" jednak nie są. Będąc np w Niebie katolików czy Walhalli wikingów po jakimś czasie (dłuższym lub krótszym - tam czas nie obowiązuje w znanych nam przedziałach,)w końcu uświadamiasz sobie, że to jednak nie jest to i albo reinkarnujesz całkowicie lub częściowo w jedną lub więcej postaci. Świadomość wieloraka lub np. rozdwojenie jaźni następuje kiedy w jedną postać wnikają inne świadomości, lub gdy w trakcie życia przywołujesz w siebie inne postacie (często w dzieciństwie dla obrony). Ci którzy chcą mogą stworzyć sobie coś w rodzaju "urlopu" w swoim indywidualnym świecie alternatywnym, gdzie najczęściej nie mając tam konkurencji (istota ludzka przede wszystkim jest stadna przekorna i masochistyczna) tak więc jeśli  jesteś panem, królem i włodarzem z czasem to też niektóre świadomości nudzi i wówczas przechodzą często do samego "centrum zarządzania" w szóstym wymiarze przestrzennym tego lokalnego Kosmosu - a może nawet w kolejne wymiary już w innych Kosmosach, ale tego akurat nie wiem na pewno i sobie tylko spekuluję. Zaś też to, że pomieszałaś kościelstwo katolickie z pewnymi ideami błędnych koncepcji kolejnych po oryginalnym buddyzmie i nowe idee okultystyczno,już nie Arystotelesowskie metafizyczne koncepcje New Age z ich pseudo pacyfistyczno, altruistyczno, humanistycznymi tezami o tzw. miłości bezwarunkowej itp. to nieznaczy że tak właśnie jest - powtórzę słowa mądrego księdza -  " GRZESZYSZ JEŚLI WIERZYSZ, ŻE GRZESZYSZ"  tak więc "Mniejsze zło które prowadzi do większego dobra tez jest takim dobrem"


"Jak to nie ma znaczenia? Ludzie wierzący w reinkarnację wierzą również w prawo karmy, i dobrze wiedzą że nie wolno krzywdzić innych, bo konsekwencje takiego działania będą katastrofalne dla przyszłego wcielenia. Karma zawsze wypala się w cierpieniu."

A co z chorobami psychicznymi, sadystami, psychopatami, zboczeńcami? Tacy ludzie często krzywdzą innych. Wystarczy uwierzyć w reinkarnację i nigdy się nie zapadnie na takie zaburzenia? Jakie to proste. Pewnie w takich indiach nie ma ludzi chorych psychicznie, nie ma zabójstw.


Użytkownik Erik edytował ten post 18.07.2018 - 17:24

  • 0



#298

Irey.
  • Postów: 476
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

"A co z chorobami psychicznymi, sadystami, psychopatami, zboczeńcami? Tacy ludzie często krzywdzą innych. Wystarczy uwierzyć w reinkarnację i nigdy się nie zapadnie na takie zaburzenia?"

Choroby psychiczne to choroby odbiornika (mózgu). Wspomniałem wcześniej że jak odbiornik (mózg) zachoruje, to są problemy dla całego ciała. Jak ktoś jest sadystą albo psychopatycznym mordercą to jego własna decyzja. Najwyraźniej uwielbia krzywdzić innych, i zapłaci za to kolosalną cenę w przyszłym wcieleniu.

" Wystarczy uwierzyć w reinkarnację i nigdy się nie zapadnie na takie zaburzenia?"

Wiara w reinkarnację i prawo karmy może niektórych ludzi powstrzymać przed krzywdzeniem innych. Ale oczywiście znajdą się i tacy, którzy będą mieć to gdzieś, i będą krzywdzić innych. Tak samo jest z katolikami czy wyznawcami innych religii.

" Pewnie w takich indiach nie ma ludzi chorych psychicznie, nie ma zabójstw."

Choroby psychiczne i zabójstwa zdarzają się wszędzie.
  • 0

#299

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie uogólniaj - ci co wierzą w reinkarnację powierzchownie i jednocześnie wierzą jeszcze w jakieś kulty mogą tak to postrzegać. Ja nie wierzę ale WIEM, że też istnieje reinkarnacja czy transmutacja tzw. dusz, lecz jako hipnotyzer do poprzednich wcieleń, który wraz z grupą innych tzw. mediów i hipnotyzerów (często klinicznych) odnaleźliśmy drugą spontaniczną grupową inkarnację w tzw. zachodnim świecie wyodrębniając ok. 9 czasów manifestacji składowych tych grup i w sumie odnajdując ok. 250- 300 wcieleń wielu ludzi. Sam uważam, że znam swe 8 poprzednich związków karmicznych (przez niektórych nazywanych po prostu wcieleniami). Po za tym wiedząc iż rzeczywiście " GRZESZYSZ TYLKO I WYŁĄCZNIE JEŚLI WIERZYSZ, ŻE GRZESZYSZ" tak więc masz karmę też tylko wówczas kiedy chcesz lub WIERZYSZ, ŻE MASZ KARMĘ, wychodząc z tego założenia tak jak mimo ze istnieją mosty z których ktoś może popełnić samobójstwo tak też mimo że istnieje gdzieś karma wcale nie trzeba poddawać się jej zasadom


"A co z chorobami psychicznymi, sadystami, psychopatami, zboczeńcami? Tacy ludzie często krzywdzą innych. Wystarczy uwierzyć w reinkarnację i nigdy się nie zapadnie na takie zaburzenia?"

Choroby psychiczne to choroby odbiornika (mózgu). Wspomniałem wcześniej że jak odbiornik (mózg) zachoruje, to są problemy dla całego ciała. Jak ktoś jest sadystą albo psychopatycznym mordercą to jego własna decyzja. Najwyraźniej uwielbia krzywdzić innych, i zapłaci za to kolosalną cenę w przyszłym wcieleniu.

" Wystarczy uwierzyć w reinkarnację i nigdy się nie zapadnie na takie zaburzenia?"

Wiara w reinkarnację i prawo karmy może niektórych ludzi powstrzymać przed krzywdzeniem innych. Ale oczywiście znajdą się i tacy, którzy będą mieć to gdzieś, i będą krzywdzić innych. Tak samo jest z katolikami czy wyznawcami innych religii.

" Pewnie w takich indiach nie ma ludzi chorych psychicznie, nie ma zabójstw."

Choroby psychiczne i zabójstwa zdarzają się wszędzie.


Nie nie zawsze to jest tego kogoś czy Twoja decyzja- tzw. "wolna wola" też istnieje ale i tak jest zdeterminowana zasadom uniwersalnego tzw PRAWA WSZYSTKIEGO, zaś zwykli neurotypowi ludzie najczęściej rodzą się aby stanowić swoiste mięso armatnie, kozły rzeźne i ofiarne barany na szachownicy dziejowych, rozwojowych i ewolucyjnych planów Kosmosu jako żywej istoty- Leczraczej tak Ty jak i podobnie do Ciebie myślący (wierzący w to co nakazano wam w to wierzyć) nie zrozumiecie.


Co żabie po informacji, ze ten tyran, który na nią poluje nazywa się bocian, i że to coś na zimę lata sobie do Egiptu, gdyż prymitywna żaba i tak nie potrafiła by ustalić jak, ani kiedy już jest bezpieczna. Kontynuując jednak myśl o powszechnym dualizmie świata tym razem w kontekście podstawowych podobieństw wewnętrznych do zaistnienia jako geniusz, humanistyczny pacyfista lub krwiożerczy tyran. Jest tak mimo, że rozważając kwestię socjopatycznych a nawet psychopatycznych tyranów dochodzę do wniosku, iż różnica między np. przywódcami afrykańskich czy komunistycznych państw ze Stalinem na czele, mimo podobieństwa zasady jest jednak różna w kontekście skali tolerowanego szaleństwa. Przykładowo większością prezydentów USA z np. tzw. tyranami Rzymu nawet Neronem czy Nixonem po aferze Watergate wygląda tak jakby kapitalistyczne USA, lub Imperium Romanum czy to za czasów republiki rzymskiej czy późniejszego systemu monarchicznego było wiele kroć bardziej demokratyczne niż ZSRR lub Rosja kiedykolwiek. Tak wiem, że przykładowa Rosja to zasadniczo patologiczny zapijaczony i zastraszany kraj pełen romantycznych dewiantów i pełnych żali za swe tragiczne ciągnące się w niekończących sztafetach pokoleniowych psychopatycznych związków tak rodzinnych jak i ogólnie socjologicznych. Gdyż ludkowie tacy jak np. cowboy George Bush czy drugi pajac Donald Trump są tak bardzo nierozgarnięci lub (prowadzili) i prowadzą po coś jakąś dziwnie szaleńczą rozgrywkę mając poprzez te działania doprowadzić do światowego konfliktu?Lecz podobnie wykorzystano do takiego celu Adolfa Hitlera, który na początku swej kampanii tak naprawdę to jeszcze nawet nie całkiem wiedział o co jemu chodzi (omawiam tą sprawę w innych felietonach). Tak więc mimo "wygranej" przez Stalina wojny z Niemcami nigdy nie będzie on wart wylewanych po jego śmierci łez, choć uznawani za tyranów i w sumie zapomniani Neron i Nixon diametralnie przyczynili się dla rozwoju swych krajów czy późniejszych cywilizacji. Zapewne jednak aby w tym dramatycznym horrorze otaczającego nas świata z jego wszechobecnymi szaleńcami osiągnąć jakikolwiek sukces, przewagę nad innymi czy też moc potrzebną do osiągnięcia tego sukcesu ważne jest po pierwsze znaleźć się na jakimś rozdrożu wizji, sztuki, ideologii, ucisku, dekadencji, itd. itp. Zaś jeśli nie jest się kompletnym debilem wybierając swą drogę i licząc się z jej konsekwencjami trzeba być wiernym i konsekwentnym swym założeniom, których najczęściej aby mogły być ważne czy twórcze nie można zasadniczo tylko odziedziczyć lub dostać, ale należy prawo do nich sobie uzurpować czy wywalczyć często w jakimś desperackim akcie. Akcie, który to jeśli trafi na odpowiedni grunt w czasie lub sytuacji może też wynieść takiego kogoś i jego poczynania na piedestał wiedzy, mocy czy sukcesu. Na tej samej zasadzie choć często kończyło to się tragicznie, ale na takie wyżyny sukcesu, uwielbienia i paranoi dostali się np.tacy krwawi despoci, szaleńcy czy sadyści bardziej lub mniej wykorzystujący własny kult jednostki jak Aleksander Macedoński, Juliusz Cezar, Kleopatra, Neron, Iwan IV "Groźny", Katarzyna II Wielka, Napoleon Bonaparte, Lenin, Adolf Hitler, Stalin, Mao Zedong i wielu wielu innych. Lecz to właśnie ci wizjonerzy, bezlitośni despoci czy krwawi wojownicy tworzyli cywilizacje, historie i często bardziej lub mniej pośrednio postęp mimo milinów bezimiennych pospolitych ludzi którzy cierpiąc i ginąc im to udostępniali. I choć totalitarna monarchia była często w swej pogoni za osiągnięciem swych celów drastyczna, bez niej nigdy by nic lub prawie nic nie powstało, jakim przykładem może być np. bolszewicki komunizm, który jedynie mógł zaistnieć jako zawór bezpieczeństwo za sprawa przekupionego i finansowanego przez Niemcy Lenina, czego nota bene niedługo później bardzo żałowali. Oczywiście oprócz dewiantów, szpiegów, psychopatów istnieli od zawsze też myśliciele, altruiści, artyści i wizjonerzy o bardziej liberalnych czy humanitarnych poglądach czy motywacjach działania, którzy poświęcając się swym ideałom, ale czasem też i chęci ogólnych zmian na lepsze nie dla siebie ale dla ogółu. Lecz znów tacy jak oni w jakimś stopniu robił to z zasadniczo tych samych wewnętrznych instynktów jakimi kierowali się morderczy tyrani. Chodzi mi o to, iz tak jak np. ogień, wodę, nóż czy młotek będącym tylko narzędziem tak zapalczywych ludzi można wykorzystać tak samo do burzenia jak i budowania, choć ludzie ci i tak muszą być przede wszystkim ponadprzeciętnie, zdolni, odważni, zdesperowani, demoniczni czy altruistyczni. Tak jak takimi też byli Konfucjusz, Budda Siakjamuni, Sokrates, Platon, Oktawian August, Ludwig XIV, Piotr Wielki, Mahatma Gandhi, Nicola Tesla, Martin Luther King, Picasso, Albert Einstein, Winston Churchill itp. itd. czy np. Sir Isaac Newton, którego jedni postrzegają jako synonim pragmatycznej wiedzy, inni zaś mają go za alchemika, okultystę szukającego w Biblii jej "kodu" jako "Boskiej" idei wiecznego Kosmicznego Planu istnienia. Na pewno w szerokim spektrum narodowych zdolności czy cech charakteru można wyróżnić też również pewne narodowościowe cechy, fobie czy tendencje i bardziej lub mniej pokojowe czy agresywne zdolne i mniej zdolne narody, o czym też nie raz już wspominałem np. w kontekście Polskiej naiwności narodowościowej czy odwiecznego spekulanctwa Żydów. Bezspornie do osiągania takich "sukcesów" w sferze oszukańczo finansowej na czoło w jakiś sposób wychodzą przede wszystkim Żydzi i tu jeśli ktoś widzi jedynie nieprawidłowości w polityce III Rzeszy Niemieckiej w stosunku do Żydów to niech po pierwsze zastanowi się czemu właściwie ci Żydzi byli tak znienawidzonym narodem przez większość ludów i narodów, które w swej historii się z nimi zetknęli- oprócz większości naiwnych Polaków? Zaś jeżeli ktokolwiek ma jeszcze jakieś wątpliwości, iż wszelkie prowadzone przez zachód, Europę a nawet byłe ZSRR np. w Afganistanie wojny, potyczki i ataki terrorystyczne z udziałem islamistów zostały też wywołane, spowodowane głównie przez Żydów lub były wynikające z konsekwencji samozwańczego ustanowienia się np. tzw. państwa Izrael w Palestynie przez Żydów. Ktoś powiedział, że chcieli oni na powrót stać się z kupców i bankierów do czego zmusiły ich wieki pozbawienia swego państwa do stania się rolnikami i żołnierzami- może. Choć chcąc być tymi rolnikami zaczęli od bycia żołnierzami oraz prowadzenia przez nich tak terroryzmu, okupacji, zbrodni przeciwko ludzkości itp. Zachęcam do obejrzenia którykolwiek z tych naprędce zasugerowanych filmów. Jestem oczywiście nadal za liberalizacją świata ale aby tego dokonać najpierw trzeba by wynarodowić i pozbawić wszystkich ich uzależnień od ich zafałszowanych wierzeń religijnych- a to nie taka prosta, ani jeszcze na dziś możliwa do zrealizowania sprawa.


  • 0



#300

Irey.
  • Postów: 476
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

" Ja nie wierzę ale WIEM, że też istnieje reinkarnacja czy transmutacja tzw. dusz, "

Reinkarnacja to nic innego jak wędrówka dusz :)

"tak więc masz karmę też tylko wówczas kiedy chcesz lub WIERZYSZ, ŻE MASZ KARMĘ"

Ja wierzę w karmę. Ale ona nas rozliczy tylko wówczas, gdy krzywdzimy innych. W innym przypadku nic nam nie zrobi.

Nawet jeśli ktoś w karmę nie wierzy, to ona i tak go dopadnie, jeśli krzywdzi innych :)

"Sam uważam, że znam swe 8 poprzednich związków karmicznych (przez niektórych nazywanych po prostu wcieleniami)."

Interesujące. Co wiesz o swoich poprzednich wcieleniach? Poddawałeś się regresji hipnotycznej? Nie bałeś się wstrząsu emocjonalnego?

Niezła audycja o reinkarnacji poniżej:


  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych