Reinkarnacja miałaby jakiś sens tylko wtedy, jeśli przyjmie się, że cała świadomość i nasza pamięć pochodzi tylko i wyłącznie z poprzedniego wcielenia i nie mamy własnej pamięci i świadomości ukształtowanej w obecnym życiu. A tak nie jest. To jacy jesteśmy zależy od tego w jakim środowisku się obracamy, jakie mamy geny, a nawet od tego co jemy. Czyli cała nasza osobowość jest wynikiem tego wszystkiego, czego w życiu doświadczamy. Kiedyś gdy wymyślono reinkarnację uważano że materia jest ożywiana przez ducha i w tym duchu zawarta jest nasza tożsamość, że ten duch ożywia materię i dzięki temu żyjemy. Jak ktoś umiera, to znaczy że stracił ducha.
Ale już od dawna wiemy że jest inaczej. Więc obecnie reinkarnację należy rozumieć jako istnienie w jednej osobie dwóch ,,ja". Jedno pochodzi z duszy przekazanej z jakiegoś nieba, a drugie ,,ja" pochodzi od nas samych, jest wytworem naszego życia, doświadczeń itd.
Ale taka reinkarnacja jest bez sensu. W tym poście w prosty sposób to opisałem http://www.paranorma...zyciu/?p=711457
Dlaczego w jednej osobie mają być pomieszanie wspomnienia dwóch lub więcej osób?
Aha, pewnie zaraz ktoś napisze ,,a skąd wiesz, że cała nasza świadomość nie jest z poprzedniego wcielenia?"
To proste. Świadomość jest w dużej mierze oparta na pamięci, czyli na retrospekcjach tego co przeżyliśmy. Małe dziecko trzymające w ręku grzechotkę nie wie że jak puści ją, to spadnie na ziemię. Ale kiedy tak zrobi wiele razy to zyska świadomość takiego prawa, reguły. Więc kiedy kolejny raz będzie chciało coś wypuścić z ręki, to pomyśli wcześniej. przywoła wspomnienie zabawki spadającej na ziemię.