Skocz do zawartości


Zdjęcie

Najsłynniejszy w Polsce przypadek pamięci o swoim poprzednim życiu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
340 odpowiedzi w tym temacie

#316

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Uciekając w światy równoległe, utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że wymyślasz na poczekaniu karkołomne hipotezy i tyle. Zapewne zaraz polecisz w splątania kwantowe i prędkość światła.

 

 

 

Nie, nie kupuję tego, tym bardziej, że ciągle poruszasz się w świecie zagadnień nieudowodnionych.

Najpierw "szkiełko i oko"...

Widać z Ciebie prawdziwy weteran - ale pytanie jest z jakiej wojny, gdyż te tezy ze szkiełkiem i okiem to już przestały w zasadzie obowiązywać w momencie opublikowania 4 tez Einsteina jeśli się nie mylę w 1905 roku Tak więc musisz byś weteranem co najmniej 2 giej wojny burskiej lub jeszcze wojny rosyjsko-japońskiej ???


  • -1



#317

szymikon.
  • Postów: 5
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Każdy ma tylko jedno życie. Żadne poprzednie ani następne życie NIE JEST nasze - ono należy do kogoś innego. Reinkarnacja to wymysł słabych, niedojrzałych ludzi, którzy nie mogą się pogodzić z nieuchronnym końcem swojego istnienia i dobudowują sobie teorie żeby podnieść się mentalnie, pocieszyć ułudą przedłużenia swojego życia w formie następnego życia. Wiedząc że życie każdej osoby zostanie przerwane przez śmierć, zwolennicy teorii reinkarnacji rozpaczliwie szukają czegoś, co pozwala im mieć nadzieję, że za kilkadziesiąt lat zaczną kolejne życie, a potem znowu kolejne... Miła i pocieszająca fantazja, wciskanie sobie kitu. Fanatycy reinkarnacji próbują też przy okazji wymyślić rozwiązanie na coś co im się jawi jako niesprawiedliwość i dlatego posuwają się do przeinaczania ludzi w dusze, które niby wędrują po ludziach, którzy w ich mniemaniu są tylko bootami. Chęć istnienia zemsty za cokolwiek przesłania zwolennikom reinkarnacji trzeźwe myślenie tak mocno, że każdą zbrodnię i okrucieństwo ośmielają się usprawiedliwiać potrzebą wyrównania rachunków za takie same złe uczynki z "wcześniejszego życia". Żenada.


  • -1

#318

dziewięć.

    Apprentice

  • Postów: 472
  • Tematów: 9
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Reinkarnacja zawsze mnie intrygowała i jako jedyna spośród teorii traktujących o tym co się dzieje po śmierci, zdawała się mieć sens. I to nie tylko z subiektywnego punktu widzenia. Jest w końcu tyle kultur, które traktowały reinkarnację jako pewnik, łącznie z naszymi przodkami na terenie Europy. Z jakiegoś powodu łatwiej jest mi niestety jednak stwierdzić, że po śmierci nie ma nic a do reinkarnacji nadal podchodzę z pewnym dystansem. Mimo to zawsze chciałam poddać się jakiejś sesji, żeby dać tej teorii szansę. A nóż wyjaśniłoby się wiele w moim życiu. Nigdy nie miałam jednak odwagi szukać kogoś kto się tym zajmuje. Nigdy nie ma się pewności czy nie trafi się na zadeklarowanego oszusta, który zechce jedynie wyłudzić pieniądze. Próbowałam sama za to wprowadzać się w trans, ale nigdy mi to nie wychodziło.

Zakłądając, że reinkarnacja istnieje, naprawdę wielka to szkoda, że pamięc o poprzednich wcieleniach w większości przypadków przepada.


  • 0



#319

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chodzi ci o hipnozę past life. Hipnoza to tylko metoda relaksacji i zwiększonej wyobraźni z sugestiami hipnotyzera. Hipnozą nie ustalisz czy reinkarnacja to prawda.
  • 1



#320

dziewięć.

    Apprentice

  • Postów: 472
  • Tematów: 9
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@Wszystko:

Nie, nie ustalę. Tego nie da się ustalić. Ale to, co się dzieje podczas takiej hipnozy według mnie też nie jest 100% pewne. Logicznie rzecz ujmując, jest tak jak mówisz, to tylko efekt wyobraźni. Jeżeli natomiast reinkarnacja istnieje to wtedy taka hipnoza może faktycznie pomagać się dowiedzieć czegoś o poprzednim życiu. Czyli poddając się takiemu procesowi można uzyskać chociaż część informacji, tzn. informację o tym kim byliśmy jeżeli reinkarnacj faktycznie istnieje, podczas gdy hipnoza past life to skuteczne narzędzie a hipnotyzer to nie nacigacz. Jest tu dużo "jeśli", ale według mnie dobre i to.


  • 0



#321

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Reinkarnacja zawsze mnie intrygowała i jako jedyna spośród teorii traktujących o tym co się dzieje po śmierci, zdawała się mieć sens. I to nie tylko z subiektywnego punktu widzenia. Jest w końcu tyle kultur, które traktowały reinkarnację jako pewnik, łącznie z naszymi przodkami na terenie Europy. Z jakiegoś powodu łatwiej jest mi niestety jednak stwierdzić, że po śmierci nie ma nic a do reinkarnacji nadal podchodzę z pewnym dystansem. Mimo to zawsze chciałam poddać się jakiejś sesji, żeby dać tej teorii szansę. A nóż wyjaśniłoby się wiele w moim życiu. Nigdy nie miałam jednak odwagi szukać kogoś kto się tym zajmuje. Nigdy nie ma się pewności czy nie trafi się na zadeklarowanego oszusta, który zechce jedynie wyłudzić pieniądze. Próbowałam sama za to wprowadzać się w trans, ale nigdy mi to nie wychodziło.

Zakłądając, że reinkarnacja istnieje, naprawdę wielka to szkoda, że pamięc o poprzednich wcieleniach w większości przypadków przepada.

Szkoda, że mieszkasz daleko gdyż ja chętnie bym przeprowadził Tobie taki seans za darmo, cóż ja po latach praktykowania nieco inaczej pojmuję idee procesu tzw. reinkarnacji ale wśród ogólnie przyjętych już założeń trudno czasem jest liczyć na zrozumienie Wszystkich nierozumiejących tego zagadnienia


@Wszystko:

Nie, nie ustalę. Tego nie da się ustalić. Ale to, co się dzieje podczas takiej hipnozy według mnie też nie jest 100% pewne. Logicznie rzecz ujmując, jest tak jak mówisz, to tylko efekt wyobraźni. Jeżeli natomiast reinkarnacja istnieje to wtedy taka hipnoza może faktycznie pomagać się dowiedzieć czegoś o poprzednim życiu. Czyli poddając się takiemu procesowi można uzyskać chociaż część informacji, tzn. informację o tym kim byliśmy jeżeli reinkarnacj faktycznie istnieje, podczas gdy hipnoza past life to skuteczne narzędzie a hipnotyzer to nie nacigacz. Jest tu dużo "jeśli", ale według mnie dobre i to.

Nie słuchaj bzdur ludzi którzy nie mają o niczym pojęcia sama będziesz wiedziała czy to co ewentualnie byś odczuwała jest dla Ciebie prawda czy też nie. Możesz skutecznie to też przeprowadzić sama lecz czasem możesz się czuć zagubiona czy zdezorientowana


  • 0



#322

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dziewięć, możesz wierzyć w co chcesz, ale uważaj na tego typu hipnotyzerów. Kasę od ciebie wyciągną i wmówią, że byłaś kiedyś księżniczką. Jak chcesz mogę ci na pw podesłać dobrą literaturę na temat hipnozy.
  • 0



#323

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli jeszcze w Tobie jest jakaś doza romantyzmu czy nadziei, że życie nie polega tylko na płodzeniu, rodzeniu i bawieniu dzieci lub nieustannym zapindalaniu do roboty w fabryce konserw o piątej rano - to nie chciej żadnej bzdetnej literatury od sceptycznych ala pragmatyków. Ważne w życiu aby mieć też nieco fantazji i nawet w chęci bycia księżniczką nie ma nic zdrożnego- tak uważam


  • 0



#324

dziewięć.

    Apprentice

  • Postów: 472
  • Tematów: 9
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@Wszystko tu się zgodzę z Erikiem. Nie odwiedzam takich hipnotyzerów, ale z drugiej strony czy nie żyłoby się przyjemniej z myślą, że się było księżniczką? Nawet jeśli to tylko iluzja- o ile nie stawia się tego typu wizji na piedestale i nie popada w fanatyzm, to chyba jest to zdrowe. A może nawet zdrowsze niż myśl, że było  się niczym, jest się nikim i będzie się niczym. Nihilizm w czystej postaci. Jestem sceptyczna i logicznie myśląca, ale taki stan umysłu jest nudny strasznie i depresyjny dla mnie, dlatego staram się to zmienić w granicach rozsądku i możliwości. O moją kasę się nie martw. Jeżeli nie uznam jej za wartej wydania, to nie przepadnie ;)


Użytkownik dziewięć edytował ten post 23.07.2018 - 21:38

  • 2



#325

szymikon.
  • Postów: 5
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tezy, które wygłaszają zwolennicy reinkarnacji, powodują zatracenie wszelkich ludzkich wartości jak np. patriotyzm, bo wtedy nikt nie może powiedzieć że jest Polakiem. Nikt nie może być dumny z pochodzenia, bo był również Szwedem, Niemcem, był także Nigeryjczykiem, Francuzką oraz Belgiem i miał jeszcze wiele innych narodowości. Facet może się poczuć zhańbiony jeśli brednia reinkarnacyjna rzeknie mu że wcale nie jest mężczyzną, bo wcześniej bywał też kobietą i będzie nią bywać w przyszłości. Teoria reinkarnacji rujnuje też istnienie więzi rodzinnych, powodując że pokrewieństwo staje się tylko iluzją, a nasi krewni to tylko maski, w które wskoczyły nasze "prawdziwe" (duszyste) formy, które poza ziemskim cielesnym kombinezonem (jak to nazywają reinkarnacjoniści) nie są niczym związane i nawet siebie nie znają tam w zaświatach, myślą tylko o własnym wzroście. Teoria reinkarnacji imputuje nam, że wszelkie ludzkie obyczaje i pokrewieństwo to tylko teatrzyk w który bawią się dusze, a przez to nie należy sugerować się swoim drzewem genealogicznym, bo więzy z naszymi przodkami to tylko ułuda preparowana ciału przez duszę. Bez tej cielesnej formy nikogo jako duszy wcale nie interesuje z kim był związany rodzinnie i kto był jego przodkiem, bo następnym razem wybierze życie Murzyna w Afryce albo Japończyka, którzy mają zupełnie inne więzi rodzinne. A czyimś poprzednikiem we wcieleniach może być Niemiec SS-man który zamordował w przeszłości kogoś z jego biologicznej rodziny. Jeszcze innym jego przodkiem na linii duszy może być Eskimos, a jeszcze dawniejszym jakiś Indianin z Ameryki Północnej. Jak wtedy ma się poczuć narodowiec albo inny faszysta, jeśli uwierzyłby w reinkarnację?

Nieokreślona i mało zrozumiała rzeczywistość budzi lęk w ludziach. Wszelkie odmiany religii i innych form wierzenia (np. reinkarnacja) funkcjonują jako antidotum na ten lęk. Ideę reinkarnacji należy postrzegać jako wyraz bezradności, nowoczesnego zagubienia i poczucia skończoności. Wyznawcy reinkarnacji są jak majsterkowicze, którzy chcą po swojemu poskładać klocki nieposkładanego świata. Coraz bardziej odczuwa się bowiem brak głównego projektanta. Z tego wynika, że może się dziać cokolwiek i nigdy nie będzie to nieprawidłowe.
  • -1

#326

szymikon.
  • Postów: 5
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

czym innym jest past life regression. Tego rodzaju hipnoza ma przypominać poprzednie wcielenia, czyli czasy przed narodzeniem rzekomo z poprzedniego życia.

Jestem ciekawy czy można w ogóle papierowo zweryfikować osoby odnalezione w regresjach do poprzedniego życia. Nie widziałem takiej informacji w wiarygodnych źródłach. Nie znalazłem takiego w artykułach Wikipedii o regresji hipnotycznej; tam chodzi o przypominanie sobie swojej przeszłości, a nie cudzej. Jeśli nie da się zweryfikować poprzedniej osoby, do której rzekomo odnosi nas taki seans, to sądzę, że regresja hipnotyczna sięgająca innych wcieleń przedstawia sobą jakieś oszustwo.
Jeśli chodzi o mnie, to nie próbowałem regresji. Jestem zwierzęciem do bólu racjonalnym i podejrzewam, że podczas hipnozy jaki i podczas snu, mózg może sobie zobrazować co mu się do zwojów nawinie, coś co nigdy nie miało miejsca. Może to być zlepek różnych informacji, układający się w mniej lub bardziej logiczną całość.
  • 0

#327

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Trafne argumenty, szymikon. Jeśli chodzi o regresje, to prawie nigdy nie udaje się znaleźć relacji historycznych o postaciach mających być poprzednim wcieleniem. Chyba że ktoś opowiada że był napoleonem albo inną znaną postacią.
I do tego przypomnę wcześniejsze argumenty. Za te cechy odpowiadają geny https://tylkonauka.p...nych-przez-geny czyli biologia określa to jacy jesteśmy. A z drugiej strony mamy duszę, która ma wspomnienia z innego ciała. Czyli w każdym człowieku są dwie osobowości.
  • 0



#328

szymikon.
  • Postów: 5
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

mamy duszę, która ma wspomnienia z innego ciała. Czyli w każdym człowieku są dwie osobowości.

No ja nie wiem czy osadzanie się jakichś wspomnień z poprzedniego człowieka na nowym człowieku świadczy o tym, że poza nami istnieje jakaś nadrzędna świadomość, czyli dusza ze świadomością na poziomie duszy bez ciała. W przypadku Shanti Devi mogło być tak, że wspomnienia zmarłej kobiety ukazały się w mózgu dziewczynki z jakiegoś tajemniczego fizycznego powodu i niekoniecznie świadczą o reinkarnacji tej kobiety do tej dziewczynki. Tak samo i u reszty ludzi, choć oczywiście w mniejszym stopniu.
 

raptem profesor przemówił. "Jestem kierowcą czołgu Deutsches Afrikakorps siedzę w czołgu i znaleźliśmy się pod obstrzałem alandzkim, zaś czołg nie daje się uruchomić

To co z tego, że w kimś znalazły się obce wspomnienia powodujące jakieś lęki lub fobie? To wcale nie świadczy o reinkarnacji. Możliwe, że każdy z nas ma w mózgu zbiór informacji o ludziach którzy żyli przed nim, ale nie powstało to w wyniku reinkarnacji - nie wynikło to z czyjegoś wyboru, lecz było zupełnie przypadkowe. Ciało człowieka jest czymś materialnym i po pewnym czasie przemija i zamienia się w inną formę materii, tworząc ciała innych ludzi lub zwierząt żyjących po nim. Świadomość człowieka jest czymś niematerialnym, ale to nie oznacza, że dzięki temu nigdy nie przemija. To, że coś jest niematerialne, nie oznacza, że trwa wiecznie w tej samej formie. Uważam, że ze świadomością człowieka jest tak samo jak z jego ciałem - przemija i przekształca się w inną formę świadomości (w świadomość innej osoby), nie mającą nic wspólnego z poprzednim jej stanem. Choć czasem mogą przetrwać jej resztki z poprzedniej osoby i powodować jakieś tam zakłócenia i nieracjonalne zachowania u nowej osoby. Czyli bywa, że rozkład poprzedniej świadomości i wspomnień nie nastąpił całkowicie i pewne kawałki wdarły się do umysłu nowej osoby.
Czyli tak, jak ta sama materia (te same cząsteczki i atomy) tworzy ciała różnych osób żyjących po sobie, tak i ta sama zapisywalna linia utrzymująca świadomość biologicznej materii jest bazą dla różnych, kolejnych świadomości, których charakter zależy od tego jak zostaną uformowane przez układ materii w ciele. Jednakże wykasowanie pamięci z przeżyć poprzedniej osoby na tej linii nie następuje całkowicie, więc jakieś odpady mogą się znaleźć u kolejnej osoby. Gdy zmienia się świadomość aktualnie przeżywanego życia i przekształca się w świadomość innego życia (poprzez śmierć jednej osoby i narodziny drugiej), to zmienia się nasze "ja". Zmienia się tak mocno, że definitywnie kończy się wcześniejsze "ja" i zaczyna następne, które z reguły nie ma nic wspólnego z dawnym. Można to porównać do przykładu z kasetą magnetofonową. Jej taśma może pozostać ta sama, ale gdy się wykasuje jej poprzednią zawartość i nagra nową, to ta kaseta jest już inną kasetą niż poprzednio, choć oczywiście jako nośnik jest to ta sama kaseta. Jej poprzednia "świadomość" (muzyka) odeszła w niebyt i ma teraz nową. Ale zdarza się, że głowica kasująca nie usunie całkiem poprzedniej muzyki i te stare dźwięki gdzieś tam pomrukują miejscami.

Użytkownik szymikon edytował ten post 29.07.2018 - 21:00

  • 0

#329

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zwykle wygląda to tak, że albo regresowany jest przekonany, że był znaną postacią historyczną, albo też podaje nieweryfikowalne wiadomości, które trudno potwierdzić czy zaprzeczyć (jakaś mniszka w zakonie, nie wiadomo dokładnie jakim, w takim niemieckim mieście na D, chyba w XII wieku ale może nieco później...). Ewentualnie dostajemy opowieść o tym jak to znaleziono ludzi, którzy znali poprzednią inkarnację i potwierdzili wszystkie podane szczegóły, a wiemy to wyłącznie od tej osoby.


  • 1



#330

Canaris.

    God Emperor of Mankind

  • Postów: 641
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Fajne bajki. 

Tylko jak zwykle zero dowodów, same słowa, niedopowiedzenia które osoba zaciekawiona tematem sama podświadomie sobie wypełnia detalami itp. 

 

Całkowicie popieram Zaciekawionego w tym momencie. 


  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych