mamy duszę, która ma wspomnienia z innego ciała. Czyli w każdym człowieku są dwie osobowości.
No ja nie wiem czy osadzanie się jakichś wspomnień z poprzedniego człowieka na nowym człowieku świadczy o tym, że poza nami istnieje jakaś nadrzędna świadomość, czyli dusza ze świadomością na poziomie duszy bez ciała. W przypadku Shanti Devi mogło być tak, że wspomnienia zmarłej kobiety ukazały się w mózgu dziewczynki z jakiegoś tajemniczego fizycznego powodu i niekoniecznie świadczą o reinkarnacji tej kobiety do tej dziewczynki. Tak samo i u reszty ludzi, choć oczywiście w mniejszym stopniu.
raptem profesor przemówił. "Jestem kierowcą czołgu Deutsches Afrikakorps siedzę w czołgu i znaleźliśmy się pod obstrzałem alandzkim, zaś czołg nie daje się uruchomić
To co z tego, że w kimś znalazły się obce wspomnienia powodujące jakieś lęki lub fobie? To wcale nie świadczy o reinkarnacji. Możliwe, że każdy z nas ma w mózgu zbiór informacji o ludziach którzy żyli przed nim, ale nie powstało to w wyniku reinkarnacji - nie wynikło to z czyjegoś wyboru, lecz było zupełnie przypadkowe. Ciało człowieka jest czymś materialnym i po pewnym czasie przemija i zamienia się w inną formę materii, tworząc ciała innych ludzi lub zwierząt żyjących po nim. Świadomość człowieka jest czymś niematerialnym, ale to nie oznacza, że dzięki temu nigdy nie przemija. To, że coś jest niematerialne, nie oznacza, że trwa wiecznie w tej samej formie. Uważam, że ze świadomością człowieka jest tak samo jak z jego ciałem - przemija i przekształca się w inną formę świadomości (w świadomość innej osoby), nie mającą nic wspólnego z poprzednim jej stanem. Choć czasem mogą przetrwać jej resztki z poprzedniej osoby i powodować jakieś tam zakłócenia i nieracjonalne zachowania u nowej osoby. Czyli bywa, że rozkład poprzedniej świadomości i wspomnień nie nastąpił całkowicie i pewne kawałki wdarły się do umysłu nowej osoby.
Czyli tak, jak ta sama materia (te same cząsteczki i atomy) tworzy ciała różnych osób żyjących po sobie, tak i ta sama zapisywalna linia utrzymująca świadomość biologicznej materii jest bazą dla różnych, kolejnych świadomości, których charakter zależy od tego jak zostaną uformowane przez układ materii w ciele. Jednakże wykasowanie pamięci z przeżyć poprzedniej osoby na tej linii nie następuje całkowicie, więc jakieś odpady mogą się znaleźć u kolejnej osoby. Gdy zmienia się świadomość aktualnie przeżywanego życia i przekształca się w świadomość innego życia (poprzez śmierć jednej osoby i narodziny drugiej), to zmienia się nasze "ja". Zmienia się tak mocno, że definitywnie kończy się wcześniejsze "ja" i zaczyna następne, które z reguły nie ma nic wspólnego z dawnym. Można to porównać do przykładu z kasetą magnetofonową. Jej taśma może pozostać ta sama, ale gdy się wykasuje jej poprzednią zawartość i nagra nową, to ta kaseta jest już inną kasetą niż poprzednio, choć oczywiście jako nośnik jest to ta sama kaseta. Jej poprzednia "świadomość" (muzyka) odeszła w niebyt i ma teraz nową. Ale zdarza się, że głowica kasująca nie usunie całkiem poprzedniej muzyki i te stare dźwięki gdzieś tam pomrukują miejscami.
Użytkownik szymikon edytował ten post 29.07.2018 - 21:00