W takim przypadku ''dryfowałby'', aż przyciągnąłby go jakiś obiekt o dużej masie, np. gwiazda.
Napisano 28.04.2014 - 00:20
Zna ktoś może sprawdzony sposób łagodzący ból powodowany przez wyrzynanie się zębów mądrości? Chodzi mi o takie ''domowe sposoby'' (nie żadne lekarstwa czy maści), ale żeby nie były to porady w stylu ''nie spożywaj twardych pokarmów'' albo ''kup sobie gryzaczek''.
Nitką dentystyczną czyść je często. Możesz też masować dziąsła i przykładać zimne okłady.
Napisano 29.04.2014 - 12:25
Ponieważ przygodę z książkami cyklu ''Harry Potter'' zakończyłam łohoho i jeszcze więcej lat temu (dzięki, Rowling), pamięć nieco mi zwietrzała, a nie zamierzam latać do biblioteki, by sprawdzić drobną wątpliwość, mam pytanie do Was:
1.) W bodajże ''Zakonie Feniksa'' z Azkabanu uciekła grupa śmierciożerców, co postawiło cały magiczny świat na nogi. W ''Proroku Codziennym'' zamieszczono ich fotografie i opisy zbrodni, jakich się dopuścili. Słowem - byli poszukiwani. Ale przecież... wystarczyło wysłać sowę z listem zaadresowanym do na przykład Bellatriks, a potem lecieć za tym ptakiem, chociażby na miotle. Czy w książkach było wyjaśnione, dlaczego nikt nie zastosował tej lub podobnej metody?
I drugie pytanie, natury nieco filozoficznej i (nie)logicznej:
2.) Kiedy używa się zmieniacza czasu dochodzi do zapętlenia rzeczywistości. Przykład z ''Więźnia Azkabanu'': Harry i Hermiona przenieśli się w czasie, by ratować Hardodzioba i Syriusza. Ukrywali się, by nie zobaczyć swoich drugich wersji, potem te drugie wersje doszły do czasu rzeczywistego i też się cofnęły, ukrywały się przed trzecimi wersjami, itede. Pętelka. Tak więc gdyby Harry użył zmieniacza czasu z zamiarem pozbycia się Voldka to:
a) cofnąłby się w czasie i zavadował młodego Voldemorta zanim ten zdążył wyrosnąć na potężnego czarnoksiężnika, jednocześnie zapobiegłby śmierci swoich rodziców, nie byłby wybrańcem, nie doprowadziłby do sytuacji, w której musiałby walczyć z Voldim, więc... tak naprawdę nie cofnąłby się?
b) misja nie udałaby się choćby nie wiadomo ile razy próbował, bo zawsze stawałaby mu na drodze jakaś przeciwność, przez co nie zabiłby Czarnego Pana, czyli ten zabiłby jego rodziców, czyli Wybraniec musiałby z nim walczyć, czyli cofnąłby się w czasie i tak dalej.
Napisano 29.04.2014 - 13:50
Zabawa z czasem się takimi paradoksami kończy, autorzy na przemian albo tego problemu nie zauważają (np "Operacja Dzień Wskrzeszenia") albo czynią jeden z głównych wątków (na przykład "Nie licząc psa"). Pętle czasu parodiował w jakimś opowiadaniu Lem, u którego bohater bił się sam ze sobą w różnych momentach (pierwszego dnia był głodny, ale kiełbasę wyrwał mu z rąk jakiś facet, więc gdy następnego dnia zobaczył że kiełbasa jest i dobiera się do niej jakiś facet, to wyrwał mu ją z rąk)
Napisano 29.04.2014 - 15:58
Co prawda nie czytałem Harrego Pottera i nie wiem jak to zostało przedstawione w książce, ale w filmie zrozumiałem to tak, że przeszłości nie da się zmienić. Zmieniacz czasu pozwala na podróże w przeszłość, ale nie można tam zrobić czegoś, co nie zostało zrobione. Dlatego w "Więźniu Azkabanu" widzimy swego rodzaju zapętlanie wydarzeń. Stąd, bazując tylko na filmie, moim zdaniem prawdziwa jest odpowiedź b
EDIT:
Szukam ogólnego tematu, który traktowałby o wizerunkach UFO na starożytnych malowidłach/płaskorzeźbach. Przejrzałem pobieżnie forum i jak na razie nie znalazłem takiego, więc proszę o pomoc
Użytkownik Krzys19911 edytował ten post 29.04.2014 - 16:20
Napisano 29.04.2014 - 16:31
Szukam ogólnego tematu, który traktowałby o wizerunkach UFO na starożytnych malowidłach/płaskorzeźbach. Przejrzałem pobieżnie forum i jak na razie nie znalazłem takiego, więc proszę o pomoc
http://www.paranorma...m-ufo-w-sztuce/ - może to? Osobiście uważam, że to jeden z najlepszych tematów na tym forum.
Kolejne moje pytanie, tym razem dotyczące ''My Little Pony: Equestria Girls''
Skoro świat ludzki i kucykowy łączą te same postaci (tylko gatunki są inne), to dlaczego Sunset Shimmer i Twilight Sparkle nie spotkały swoich odpowiedników w świecie ludzkim?
Napisano 29.04.2014 - 22:45
Zna ktoś może sprawdzony sposób łagodzący ból powodowany przez wyrzynanie się zębów mądrości? Chodzi mi o takie ''domowe sposoby'' (nie żadne lekarstwa czy maści), ale żeby nie były to porady w stylu ''nie spożywaj twardych pokarmów'' albo ''kup sobie gryzaczek''.
Zaparzyć szałwii, wystudzić, płukać - sprawdzony, działający, naturalny i tradycyjny sposób, działający także na inne dolegliwości jamy ustnej, infekcje, bóle zębów i dziąseł. Tylko płukać, nie pić!
Napisano 01.05.2014 - 16:03
Napisano 01.05.2014 - 21:20
Napisano 01.05.2014 - 22:17
Jeśli siła tarcia jest większa niż siła przyciągania grawitacyjnego dwóch małych ciał, to mogą sobie stać w nieskończoność i się nie spotkają. Gdyby tarcia nie było, trzeba by brać pod uwagę inne działające siły, jak ruch powietrza czy wibracje. Gdyby wszystko to wyeliminować, to czy dwa ciała się przyciągną, zależałoby od pola potencjału, czyli w dużym stopniu od topografii - dlatego bez tarcia nie doszłoby do przyciągnięcia się wszystkiego, bo pokonanie wyniosłości wymagałoby większej energii niż ta wynikła z oddziaływań.
Wreszcie, gdyby rzecz się działa w próżni a ciała byłyby nieruchome to wtedy tak - mogłyby się przyciągnąć.
Znanych jest dziś wiele planetoid z księżycami, ekstremalny przypadek to planetoida o średnicy 120 m okrążana przez księżyc o średnicy 6 metrów w odległości 300 m
Napisano 01.05.2014 - 22:37
Ogólnie trochę o tym syfie czytałem, planuję założyć temat, bo wydaję mi się ciekawy i być może ma ktoś problem z tymi osobnikami. Są o tyle niebezpieczne, że w przeciwieństwie do zwykłego kleszcza obrzeżki żyją w mieszkaniach i boleśnie kąsają. Czyli jak ktoś ma je w domu to można porównać to do tego jakby spał w lesie.
Ale wiem, że są tu ludzie, którzy studiują podobne tematy i może ktoś powie coś więcej ciekawego, szczególnie jak z tym walczyć...
0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych