1125 odpowiedzi w tym temacie

[mjr Tsu]

Pytanie do komputerowców. Dlaczego odpalanie starszych gier (2004-2007) maksymalnie zarzyna mi kartę graficzną i ta osiąga prawie maksymalne temperatury, a przy nowych grach z 2014 (DX 11 + PhysX) wszystko jest w normie? Zauważyłem u siebie taką zależność.

[Mastiff]

Jaki masz system ? Jaka karta ?

[mjr Tsu]

Win7 64, GTS450, tylko mi nie pisac ze to wina słabej karty (wiem, że jest słaba) bo nie w tym problem.

[Mastiff]

To nic, że słaba. Prędzej bym właśnie obstawiał na 64 bitowy system. Gierki z tamtych lat były projektowane pod systemy 32 bitowe. Może chodzi o kompatybilność plików gry z Twoim systemem. Nie jestem komputerowcem jak coś.

 

Mogę się mylić, może się wypowie ktoś kto na tym zna. To czy system jest 64 bitowy czy 32 bardziej wpływa na procesor, ale może to ma związek. 

Użytkownik Mastiff edytował ten post 21.10.2014 - 21:25

[Monolith]

Te nowsze są po prostu bardziej zoptymalizowane. Z tego co wiem, czasami są jakieś "łatki", pliki .exe czy inne cuda które pozwalają na lepszą kompatybilność.

[Staniq]

Mam też win7x64, karta GTX 560 i starsze gry mi tego nie robią, ale jest pewna zbieżność z problemem, bo taki występował na starej płycie głównej z dwurdzeniowym prockiem E8400. Teraz te same gry śmigają bezboleśnie, chociaż przedtem miałem dwie karty graficzne spięte w SLI (2x GTX 560), a teraz tylko jedna, ale płyta z procesorem AMD A-10 7700K APU. Inna wydajność całego zestawu i tutaj prawdopodobnie tkwi problem, tylko, że starsze gry miały o wiele, wiele mniejsze wymagania, niż np. Metro 2033, a ta gra chodziła lepiej, niż starsze tytuły. Kiedy padła mi płyta główna, kupiłem obecną z prockiem jak wyżej i jest ok. Coś się gryzło sprzętowo przedtem, bo programowo kompa miałem czystego, a problem występował nawet po czystej instalacji (wymieniałem HDD na SSD).

Użytkownik Staniq edytował ten post 22.10.2014 - 18:34

[Blitz Wölf]

Czysto teoretycznie:

Załóżmy, że mamy ciało bez głowy (np. po ścięciu gilotyną/mieczem/siekierą/whatever). Czy dałoby się utrzymywać komórki ciała przy życiu, gdyby przy pomocy maszyny przymuszać serce i płuca do pracy, a poprzez kroplówkę podawać substancje odżywcze? Czy może komórki zaczęłyby gnić bez względu na otrzymywany tlen i składniki odżywcze?

[szatkus]

Czysto teoretycznie:

Załóżmy, że mamy ciało bez głowy (np. po ścięciu gilotyną/mieczem/siekierą/whatever). Czy dałoby się utrzymywać komórki ciała przy życiu, gdyby przy pomocy maszyny przymuszać serce i płuca do pracy, a poprzez kroplówkę podawać substancje odżywcze? Czy może komórki zaczęłyby gnić bez względu na otrzymywany tlen i składniki odżywcze?

Były przypadki noworodków prawie bez mózgu, jedynie z kawałkiem utrzymującym płuca i serce przy pracy, więc wedle mnie powinno śmigać.

[Zaciekawiony]

Skoro dało się utrzymać przy życiu głowę bez ciała (radzieccy naukowcy), to ciało bez głowy też. Mózg jedynie zawiaduje mięśniami oddechowymi i w dużym stopniu sercem, oraz wydziela pewne hormony. Nie wiem tylko na jak długo bo starczyło.

 

Swoją drogą - słyszeliście o Bezgłowym Kurczaku Mike? Gdy chciano go zarżnąć, podczas ścinana głowy topór poszedł wysoko. Odciął mózg i większość głowy, jednak w kikucie szyi pozostała część pnia mózgu i jedno ucho. Tyle wystarczyło, aby mógł żyć, choć trzeba go było żywić przez zakraplacz bezpośrednio do krtani. Żył 18 miesięcy, będąc atrakcją na wystawie osobliwości.

Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 22.10.2014 - 17:49

[Blitz Wölf]

Szatkus & Zaciekawiony - wielkie dzięki! Właśnie o to mi chodziło.

 

Pytanie z gatunku paranormalnych (przy założeniu, że duchy istnieją): skoro różnorakie mary i dusze są niematerialne i potrafią np. przenikać przez ściany to jakim cudem tłuką szklanki, zrzucają talerze itede? Logicznie rzecz biorąc, przez te przedmioty też powinny przenikać i nie móc ich dotknąć.

[Aidil]

Szatkus & Zaciekawiony - wielkie dzięki! Właśnie o to mi chodziło.

 

Pytanie z gatunku paranormalnych (przy założeniu, że duchy istnieją): skoro różnorakie mary i dusze są niematerialne i potrafią np. przenikać przez ściany to jakim cudem tłuką szklanki, zrzucają talerze itede? Logicznie rzecz biorąc, przez te przedmioty też powinny przenikać i nie móc ich dotknąć.

 

To przecież to jest takie oczywiste i niesłychanie proste otóż: wzbudzają energię lęku w mieszkańcach która wzrastając wchodzi z nimi w interakcję dzięki czemu duchy mogą ją następnie przetworzyć w energię o charakterze zasysającowibrującym i właśnie tak przeobrażoną używają w tym przypadku do tłuczenia szklanek. 

[Zaciekawiony]

W książkach i filmach zwykle tłumaczy się to tym, że duch może oddziaływać na materię gdy tego chce (zgodnie z zasadą, że tam się skupia energia gdzie uwaga), choć zwykle w małym stopniu. Natomiast gdy nie chce działać na ścianę to przez nią przechodzi. W niektórych książkach pojawia się motyw "świeżego ducha" który czuje opór przed przenikaniem, bo jego umysł ma wmówione że jest związany z ciałem. Duchy takie zamykały oczy przez przeniknięciem.

[Aidil]

Świeżaki mają większy kłopot niż przenikanie jest nim nie możność zatrzymania się na bodaj chwilę zatrzymać. Większość z nich nie potrafi utrzymać swojego umysłu nieruchomo, nie potrafią się skupić ich umysł jest rozbiegany.   

Użytkownik Aidil edytował ten post 23.10.2014 - 22:44

[Urgon]

AVE...

Ciekawie to wyjaśnił Jim Butcher w Ghost story. Duchy generalnie nie mogą wpływać na świat materialny bo na jakimś poziomie nieświadomości wiedzą, że nie mogą. Jest to całkowicie racjonalne. Wpływanie na świat materialny to dla nich oznaka szaleństwa. Jeśli jakiemuś duchowi peron odjedzie dostatecznie daleko, to dopiero wtedy może na świat materialny wpływać w sposób impulsywny. Do tego duchy w związku z tym, że nie mają mięśni, a tylko wolę i świadomość, to manipulowanie przedmiotami jest dla nich niezwykle trudne. O wiele łatwiej jest im manipulować przedmiotami ruchomymi, bo nie nadają im energii, lecz zmieniają jedynie jej wektor. Do tego jeszcze jeśli duch zacznie racjonalnie zastanawiać się nad swoją egzystencją, to skutki mogą być dość nieciekawe. Przykładowo jeden z bohaterów w "dusznej" postaci jechał samochodem. Gdy tylko zaczął się zastanawiać, dlaczego jego tyłek utrzymuje się na siedzeniu, zaczął przez nie przenikać i skończyłby z głupią miną na ulicy, gdyby drugi duch go nie złapał. Gdyby zaczął myśleć nad tym, że z jakiegoś powodu nie przenika przez grunt, to by przezeń przeniknął i zapadłby się do samego jądra Ziemi.

[Daniel.]

Jak wiadomo, seks z małoletnim poniżej 15r życia jest karalny, a co np z normalnym koleżeńskim kontaktem?