Zależy co rozumiesz przez normalny kontakt koleżeński. Jak samo określenie wskazuje jest to kontakt KOLEŻEŃSKI. Chyba nie będą karać za to w jakim wieku ma się kolegów czy koleżanki.
Napisano 25.10.2014 - 01:51
Domyślam się że chodziło mu o to, czy karalny jest seks między nieletnimi, na przykład 14-latek z równoletnią koleżanką. Prawo nie jest tu jednoznaczne - w zasadzie karalny jest sam czyn seksu z nieletnim. Z drugiej strony konstrukcja prawa opiera się na domyślnym założeniu, że nieletni jest ofiarą. W tej sytuacji obie osoby byłyby "ofiarami" wspólnego stosunku. W praktyce uznaje się, że jeśli sprawca był nieletni a do stosunku doszło bez wymuszenia, to sprawa nie jest sądzona wedle kodeksu karnego tylko wedle przepisów nt. nieletnich, bo w tym wieku mógł nie do końca odpowiadać.
http://www.glospedag...nieletnich.html
Napisano 25.10.2014 - 02:27
Chodziło mi w zasadzie o to jak prawo zapatruje się na kontakty człowieka pełnoletniego z człowiekiem poniżej 15go roku życia(czyli tej granicy legalności). Np chłopak lat 18 i dziewczyna lat 14, albo dziewczyna lat 20 i chłopak lat 14, nie uprawiają seksu, po prostu rozmawiają, spotykają się, spędzają czas i nic więcej. Co prawo mówi o takiej sytuacji?
Bo jeśli nie ma żadnego paragrafu to równie dobrze 40 letni facet może mieć taki kontakt z 14sto latką, jeśli obydwie strony nie mają nic przeciwko. W takim razie nie ma prawnej granicy wieku w jakim osoba niepełnoletnia może być, by mieć zwyczajny(taki jak opisałem) kontakt z pełnoletnim?
Napisano 25.10.2014 - 10:15
Chodziło mi w zasadzie o to jak prawo zapatruje się na kontakty człowieka pełnoletniego z człowiekiem poniżej 15go roku życia(czyli tej granicy legalności). Np chłopak lat 18 i dziewczyna lat 14, albo dziewczyna lat 20 i chłopak lat 14, nie uprawiają seksu, po prostu rozmawiają, spotykają się, spędzają czas i nic więcej. Co prawo mówi o takiej sytuacji?
Gdyby prawo miałoby coś przeciwko temu, że nieletnia osoba rozmawia z dorosłym człowiekiem to połowa moich sąsiadów poszłaby siedzieć za samo powiedzenie "dzień dobry" do mojego brata. Za zwyczajną rozmowę nikt nikogo nie wsadza do więzienia.
Napisano 25.10.2014 - 10:35
Prawo prawem, i co innego jest powiedzieć komuś "dzień dobry" i popierdzielić trochę o szkole albo pogodzie, a co innego przyjaźnić się. Wyobrażacie sobie że np.: 40letni facet spotyka się z 14tką, chodzą se do parku, kina, zaprasza do siebie do domu itp. Mimo iż nawet jakby nie robili nic złego, to i tak sądzę że znalazłby się paragraf na to. Wiele zależy od interpretacji.
Napisano 25.10.2014 - 11:19
Choć z drugiej strony za same domysły karać nie można.
Ty pierwszy raz w Polsce?
Napisano 25.10.2014 - 15:08
Właśnie Ebola dobrze napisał. Nie chodzi tu o "dzień dobry Klaudia, co tam u mamy" i o sąsiedzką pogawędke, tylko o właśnie coś jak przyjaźń. Jeśli nie ma na to paragrafu to prawo niejako daje możliwość na takie kontakty każdemu z każdym, dopóki nie dojdzie do czynności seksualnych.
Przykładowo jakaś 14sto latka spotyka się z 30letnim facetem i życzliwy sąsiad zgłasza to na policję. Nastolatka zeznaje, że żadnych seksualnych czynności nie było i to jej wybór, że ma takiego kolege. Co w takiej sytuacji?
Bo według prawa osoba nieletnia nie może sama decydować, tylko jej prawny opiekun, czyli ważniejsze jest chyba zdanie matki/ojca?
Kiedyś za małolata wdałem się w bójkę z młodszym od siebie i pech chciał, że wszystko nagrane zostało na monitoringu. Ale z racji tego, że chłopak miał skończone 18ście lat to decyzja należała do Nas czy materiał video miałby być dowodem w potencjalnej sprawie. Gdyby miał 17, to wtedy byłaby sprawa, a video wzięłaby policja. Więc skoro niepełnoletni nie może decydować to wychodzi, że to opiekun takiego 14sto latka podejmuje decyzje?
Napisano 25.10.2014 - 16:14
Przykładowo jakaś 14sto latka spotyka się z 30letnim facetem i życzliwy sąsiad zgłasza to na policję. Nastolatka zeznaje, że żadnych seksualnych czynności nie było i to jej wybór, że ma takiego kolege. Co w takiej sytuacji?Bo według prawa osoba nieletnia nie może sama decydować, tylko jej prawny opiekun, czyli ważniejsze jest chyba zdanie matki/ojca?
Wtedy chyba nic nie mogą zrobić. Owszem, do 18. roku życia to opiekunowie/rodzice decydują i ponoszą odpowiedzialność za swoje dziecko.
Może chyba być też tak, że rodzice nieletniej wnoszą sprawę o zakaz zbliżania się danej osoby do swojego dziecka.
Napisano 25.10.2014 - 18:15
Użytkownik Persephone edytował ten post 25.10.2014 - 18:15
0 użytkowników, 11 gości oraz 0 użytkowników anonimowych