Czy bezpłodność jest dziedziczna?
Napisano 17.01.2014 - 19:55
Czy bezpłodność jest dziedziczna?
Napisano 18.01.2014 - 01:11
1. W jaki sposób kilkuletnie dziecko może bezpowrotnie stracić głos? Czy nieleczona angina ropna + zapalenie krtani wystarczy?
2. Skąd wziął się ''gen jasnych włosów'' u Homo sapiensa? To mutacja czy efekt radosnego krzyżowania się z innymi przedstawicielami człowiekowatych? A nawet jeśli to mutacja, to dlaczego ta cecha nie wyginęła, skoro jest recesywna?
Ad. 1:
- tak, zaawansowana infekcja może to spowodować,
- uraz mechaniczny może uszkodzić struny głosowe, np. przy połknięciu jakiegoś przedmiotu, lub zachłyśnięciu się,
- uraz termiczny lub chemiczny też chyba,
- oczywiście brak głosu może mieć podłoże psychiczne - forma blokady.
Ad. 2:
- tak, to mutacja, tak, to cecha recesywna, i za jakiś czas wyginie. Minęło za mało pokoleń widocznie.
Napisano 18.01.2014 - 02:16
To, że jakaś cecha jest recesywna, nie prowadzi jednoznacznie do tego, że zaniknie. Recesywność znaczy tylko tyle, że do ujawnienia się cechy potrzebne są dwa allele niedominujące. Jeśli więc choć jeden z alleli jest dominujący, to cecha się nie ujawni. Osoby o ciemnych włosach mogą posiadać recesywny gen, po prostu jego działania nie widać. Co za tym idzie, mogą przekazywać go potomstwu. Oczywiście u niektórych populacji gen ten nie występuje, zachodzi globalizacja, więc częstotliwość występowania allelu recesywnego się zmniejsza, ale jest to proces długotrwały, całkowite jego zaniknięcie to nie jest kwestia kilkuset lat, a przy tym, według mnie, raczej nieprawdopodobne.
1. W jaki sposób kilkuletnie dziecko może bezpowrotnie stracić głos? Czy nieleczona angina ropna + zapalenie krtani wystarczy?
2. Skąd wziął się ''gen jasnych włosów'' u Homo sapiensa? To mutacja czy efekt radosnego krzyżowania się z innymi przedstawicielami człowiekowatych? A nawet jeśli to mutacja, to dlaczego ta cecha nie wyginęła, skoro jest recesywna?
Ad. 1:
- tak, zaawansowana infekcja może to spowodować,
- uraz mechaniczny może uszkodzić struny głosowe, np. przy połknięciu jakiegoś przedmiotu, lub zachłyśnięciu się,
- uraz termiczny lub chemiczny też chyba,
- oczywiście brak głosu może mieć podłoże psychiczne - forma blokady.
Ad. 2:
- tak, to mutacja, tak, to cecha recesywna, i za jakiś czas wyginie. Minęło za mało pokoleń widocznie.
Napisano 18.01.2014 - 16:52
Jest z tym troszeczkę inaczej. Jeśli gen jest recesywny, to pojawi się tylko u osoby która odziedziczy dwa allele "blondości". U małżeństwa bruneta i blondynki, dziecko ma 1:4 szans że będzie miało jasne włosy, dwójka dzieci będzie miała jeden allel blond ale mimo to czarne włosy. W małżeństwie dwóch osób o czarnych włosach ale z recesywnym genem blond, szansa na dziecko o jasnych włosach wzrasta do ok. 1:2. Wszystkie te efekty powodują, że jeśli jakiś recesywny gen jest równomiernie rozpowszechniony i nie jest eliminowany przez dobór czy inne czynniki, to jego częstość występowania jest stała.
Kolor włosów może natomiast przyciemnieć, bo odpowiada za niego raczej zespól genów niż jeden gen konkretny, stąd taka gama odcieni.
To swoją drogą ciekawe, że w niektórych ludach Oceanii blond włosy są niesamowicie częste - u aborygenów od 80 do 100%, prawdopodobnie brało się to stąd, że ziemie te kolonizowały ludy azjatyckie które wykształciły wcześniej jasny kolor włosów. Szczególnie jaskrawie wygląda to w przypadku Mieszkańców Vanatu i Wysp Salomona:
Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 18.01.2014 - 17:01
Napisano 18.01.2014 - 18:39
2. Dlaczego "na razie" i "na pewno" piszemy osobno a "naprawdę" razem?
Użytkownik Masturb!s edytował ten post 18.01.2014 - 18:48
Napisano 18.01.2014 - 21:25
U małżeństwa bruneta i blondynki, dziecko ma 1:4 szans że będzie miało jasne włosy, dwójka dzieci będzie miała jeden allel blond ale mimo to czarne włosy. W małżeństwie dwóch osób o czarnych włosach ale z recesywnym genem blond, szansa na dziecko o jasnych włosach wzrasta do ok. 1:2.
Wydaje mi się, że jest odwrotnie. Para heterozygot ma tylko 25% szans na to, że ich potomek będzie homozygotą recesywną pod względem danego genu. Z kolei heterozygota i homozygota recesywna (jeżeli tak ma być w pierwszym przypadku) mają na to 50% szans.
Wszystkie te efekty powodują, że jeśli jakiś recesywny gen jest równomiernie rozpowszechniony i nie jest eliminowany przez dobór czy inne czynniki, to jego częstość występowania jest stała.
Właśnie, a te inne czynniki? Masowa migracja na przykład.
2. Dlaczego "na razie" i "na pewno" piszemy osobno a "naprawdę" razem?
Zasady kokretnej tu nie ma, ale żeby było podobnie do "na pewniaka" i ogólnie by nie utrudniać "na pewno" piszę się osobno ( kiedyś było razem). "Naprawdę" ma odwrotną historię. "Na razie" w sensie "w tej chwili" piszę się osobno, ale już "narazie" w sensie "do widzenia" pisze się razem. Zasady tu nie widzę, ale jest tak prawdopodobnie, by odróżnić sens slów.
Są to wyrażenia przyimkowe, a jednosylabowe przyimki są zazwyczaj niesamodzielne akcentowo. W mowie brzmią jedno słowo. Grupa wyrażeń przyimkowych, które zadomowiły się w polszczyźnie jako stałe wyrażenia (na przykład "zazwyczaj", "nadaremnie") obecnie funkcjonuje jako zrosty i tak też jest zapisywana - łącznie. Zapewne Rada Języka Polskiego określiła, co należy pisać razem, a co oddzielnie.
Napisano 18.01.2014 - 21:49
hmmm...
Czy ktoś... (pytanie kierowane do obu płci) natrafił może przypadkiem na... punkt G?
Pytanie o tyle zasadne, że podobno coś takiego nie istnieje. Pytam, bo dzień, dwa dni temu zahaczyłem o dokument (ale nie pamiętam na jakim kanale) na temat badań poświęconych temu punktowi, z których wynikało, że nie ma czegoś takiego jak punkt G. Są tylko mity bazujące na indywidualnych odczuciach.
tak, że ten...
Napisano 18.01.2014 - 21:57
Czy bezpłodność jest dziedziczna?
Magdalena Pecul twierdzi, że tak, przynajmniej w przypadku niektórych mężczyzn.
My analizowaliśmy tą kwestię po pijaku i wyszło nam z tego filozoficzne zagadnienie z niemożliwym rozwiązaniem. Pytanie jest sprzeczne gdyż cechy dziedziczne przekazujemy potomstwu a tej cechy nie możemy przekazać potomstwu gdyż go nie możemy mieć-coś takiego.
Edit:
@Up:
Ciężki temat gdyż bardziej bazujemy na opinii płci pięknej niż na naszej wiedzy. Podobno coś tam człowiek znalazł ale ile w tym prawdy? To tak jak z orgazmem u kobiety-podobno go ma, objawy się zgadzają ale czy był? U facetów nie da się oszukać orgazmu-jest prosty wyznacznik-wytrysk. Jak już przy wytrysku jesteśmy-istnieje coś takiego jak "kobiecy wytrysk"?
Użytkownik Robakatorianin edytował ten post 18.01.2014 - 22:04
Napisano 18.01.2014 - 22:06
Właśnie, a te inne czynniki? Masowa migracja na przykład.
Masowa migracja, przesądy że rudzi są pechowi, wcielanie wszystkich blondynów do Wermachtu itp. W każdym razie jeśli jakiś gen jest dla przetrwania obojętny, to nawet gdy jest recesywny nadal jest obecny w populacji i mimo wielu krzyżówek wciąż w co niektórych osobnikach się ujawnia.
Co do punktu G - wygląda na to że doznania kobiet są na tyle subiektywne, że trudno dokładnie określić czy jakaś strefa jest specyficznie erogenna, jedni piszą że każda kobieta ma taki punkt tylko w różnych miejscach, inni że nie ma czegoś takiego a jakość doznań zależy od wielu czynników. Kobiety są zresztą o tyle dobrze obdarzone przez naturę, że mogą doznawać orgazmów pozapochwowych.
Napisano 18.01.2014 - 22:10
Jak już przy wytrysku jesteśmy-istnieje coś takiego jak "kobiecy wytrysk"?
Istnieje.
Ma nawet podobną do męskiej formę. Nie pamiętam jak to się fachowo nazywa i jakie narządy (konkretnie) za to odpowiadają. Faktem jest, że jest coś takiego i często mylone jest z... czymś innym.
Napisano 18.01.2014 - 22:12
Właśnie, a te inne czynniki? Masowa migracja na przykład.
Masowa migracja, przesądy że rudzi są pechowi, wcielanie wszystkich blondynów do Wermachtu itp. W każdym razie jeśli jakiś gen jest dla przetrwania obojętny, to nawet gdy jest recesywny nadal jest obecny w populacji i mimo wielu krzyżówek wciąż w co niektórych osobnikach się ujawnia.
Co do punktu G - wygląda na to że doznania kobiet są na tyle subiektywne, że trudno dokładnie określić czy jakaś strefa jest specyficznie erogenna, jedni piszą że każda kobieta ma taki punkt tylko w różnych miejscach, inni że nie ma czegoś takiego a jakość doznań zależy od wielu czynników. Kobiety są zresztą o tyle dobrze obdarzone przez naturę, że mogą doznawać orgazmów pozapochwowych.
Edit: Robaktorianin
Istnieje kobiecy wytrysk. Gruczoły w pochwie wydzielają wtedy pewien płyn. Nie jest to nietrzymanie moczu.
Napisano 18.01.2014 - 22:27
Co do punktu G - wygląda na to że doznania kobiet są na tyle subiektywne, że trudno dokładnie określić czy jakaś strefa jest specyficznie erogenna
Ciężki temat gdyż bardziej bazujemy na opinii płci pięknej niż na naszej wiedzy. Podobno coś tam człowiek znalazł ale ile w tym prawdy?
No, tak - to teoria. To, mniej więcej sam wiem.
Ale pytanie brzmiało cyt. "Czy ktoś... (pytanie kierowane do obu płci) natrafił może przypadkiem na... punkt G?"
Użytkownik pishor edytował ten post 18.01.2014 - 22:28
Napisano 18.01.2014 - 23:21
Zrobiłam krótkie zestawienie:U małżeństwa bruneta i blondynki, dziecko ma 1:4 szans że będzie miało jasne włosy, dwójka dzieci będzie miała jeden allel blond ale mimo to czarne włosy. W małżeństwie dwóch osób o czarnych włosach ale z recesywnym genem blond, szansa na dziecko o jasnych włosach wzrasta do ok. 1:2.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych