jeśli chodzi o pytania odnośnie Titanica:
Pomysł z górą i dla mnie wydaje się być karkołomny - też widziałem jej fotki.
Jednak co do próby płynięcia statkiem... Sam nie wiem.
Przed wszystkim zachęcam do ogladnięcia tego dokumentu - naprawdę fajnie zrealizowany i można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy.
Np. tego, że w trakcie śledztwa tuż po katastrofie przyjęto, że statek zatonął w całości (pomimo relacji wielu świadków), jak wysoko podniosła się rufa, zanim statek się przełamał, jak szybko nabierał wody i dlaczego jeden z bosmanów otworzył drzwi na jego burcie (co przyspieszyło zalewanie pokładów, a w efekcie zatonięcie statku) albo chociażby tego, że wcale nie musiano sygnalizować wypadku białymi racami (co wg Wiki było powodem braku reakcji statków znajdujących się w pobliżu - białe race uznano za wystrzeliwane dla rozrywki), bo na dnie oceanu znaleziono bardzo dobrze zachowany pojemnik z racami w róznych kolorach..
Ale to tak na marginesie.
Wracając do tego pomysłu z próbą płynięcia uszkodzonym statkiem.
Rzucił go sam Cameron i żeby było jeszcze śmieszniej, zasugerował, że statek powinien był płynąć... tyłem. Co miało spowodować uniesienie się części dziobowej i spowolnić nabieranie wody.
Z pozoru rzecz wydaje się być absurdalna ale grupa specjalistów, biorąca udział w tym programie (min. inżynierowe specjalizujący się w budowie statków) nie podeszli do tego aż tak sceptycznie, jak mogłoby się wydawać.
Użytkownik pishor edytował ten post 29.01.2014 - 21:15