Skocz do zawartości


Zdjęcie

Creepypasty(urban legends)

Creepypasta Opowiadania Telewizja

  • Please log in to reply
1611 replies to this topic

#256

aDiee..
  • Postów: 16
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

"Śpioch"

Kładziesz się spać. Czujesz, że powieki powoli ci się zamykają, a łóżko to jedyna rzecz, o której marzysz po długim dniu. Obok ciebie leży twój luby. Człowiek przy którym pragniesz spędzić resztę życia. Przykryta kołdrą przytulasz się do niego i zapadasz w sen lecz niespodziewany telefon zakończył tą błogą chwilę. Odbierasz i słyszysz słowa "Cześć skarbie. Przepraszam, że nie wróciłem na noc. Jestem w pracy. Będę rano. Kocham cię". Odkładasz telefon i przytulasz się do swojego mężczyzny lecz nagle podnosisz się i przez głowę przechodzi Ci tylko ta myśl "Kto w takim razie leży koło mnie?"

Dołączona grafika

Taka historyjka zainspirowana tym filmikiem :D
http://www.youtube.com/watch?v=0z6xGU2_g9s&feature=feedf
  • 4

#257

odradzam.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ahhh, zapomniałem się przywitać, jest to mój pierwszy post na forum, jak i pierwsza napisana creepypasta, mam nadzieję, że się spodoba :) miłego czytania

Tajemnica rozwiązana


Jest cicho. Siedzisz skulony w kącie ciemnego pomieszczenia, w którym nigdy wcześniej nie byłeś. Zastanawiając się jak się tu znalazłeś, znajdujesz chwile by ogarnąć wzorkiem cały pokój. Wygląda jak piwniczka, niewielkia, bo zaledwie udało ci się wyciągnąć nogi, a już na pewno nie wysoka, bo choć bardzo chcesz, to nie możesz wstać i się wyprostować. Ledwo udaje się przejrzeć przez ciemność, ale jedyne co znajduje się w pokoju to kilka pajaków większych od twojej dłoni, mozolnie plecących swoje nicie, zupełnie nie zwracające na ciebie uwagi. Myślisz sobie, że to zły sen, albo koledzy zrobili sobie z Ciebie jaja po imprezie, na której mocno przegiąłeś. Wtedy ostry ból przeszywa twoją głowę i w miejscu, w którym dotknąłeś czoła, wyczuwasz niewielką dziurę. Znasz osobę, która by żyła z dziurą w głowie? Niestety. Tak wygląda życie po śmierci. I w tym miejscu przyjdzie Ci spędzić cała wieczność.

Użytkownik odradzam edytował ten post 12.06.2011 - 17:46

  • 2

#258

Gerwancik.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Miłość



„On mnie kocha, tylko miał ciężki dzień . Jak będę udawała martwą to może zostawi mnie w spokoju…”



To mój pierwszy tekst więc krytyka mile widziana :)
  • 0

#259

Burashi Kuteru.
  • Postów: 10
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nudziło mi się, więc wszedłem sobie na /x/ i znalazłem wątek z creepypastami. Moje pierwsze tłumaczenie, mam nadzieję, że niczego nie spalę.

Melodia

Istnieje taka melodia, która brzmi tylko w snach. W momencie, kiedy ją "usłyszysz", twoje ciało zacznie się pocić. Zajmie to około 20 sekund zanim się obudzisz. Wtedy najważniejsze jest to, że nie możesz wydać żadnego dźwięku. Nie ruszaj się. Jeśli panikujesz (co jest wysoce prawdopodobne), wstrzymaj oddech na tak długo jak możesz, po czym oddycham bardzo powoli. Zaczniesz czuć się źle. W głowie usłyszysz echo melodii przez cały czas, kiedy będziesz przytomny, ale w końcu zaśniesz. Jednak nie będziesz mógł przywołać jej następnego dnia. Jeśli zrobisz coś nie tak, natychmiast stracisz świadomość.

I zostaniesz niewolnikiem własnego umysłu.

Najstraszniejsza gra na świecie

Właśnie skończyłem grać w jedną z NAJSTRASZNIEJSZYCH gier komputerowych wszechczasów. Teraz posłuchajcie mnie, zanim powiecie "Aha, pewnie jest zwykłą ciotą, która boi się wszystkiego." Nie boję się gier czy filmów. Grałem w wiele survival horrorów i widziałem mnóstwo horrorów w życiu. Jedyne, co mnie trochę wystraszyło, to niektóre części "Penumbry" i "Condemned". Cała reszta była po prostu nudna. Lecz ta gra była inna. BARDZO inna.

Nie dostajesz żadnego wstępu do gry. Kiedy wciskasz przycisk start, rzuca cię prosto do rozgrywki. Jednak ostatecznie udało mi się złożyć historię. Prawdopodobnie jesteś szaleńcem. Nie znamy imienia, ale możesz je odgadnąć, jeśli uważnie obejrzysz ekran tytułowy. Z jakiegoś powodu uciekłeś ze swojego pokoju w psychiatryku. Teraz, w okropnym stanie, twój umysł zmienił cały szpital w czarny labirynt, w którym jedyne światło stanowią zjadliwie niebieskie ściany.

Twoja postać jest prawdopodobnie czymś w rodzaju szalonego kanibala, którego ledwo możesz kontrolować. Możesz zmusić go do skręcenia za róg w przerażających korytarzach, lecz niewiele więcej. Twoja postać zdaje się łapać wszystko i to jeść. Cokolwiek jest przed nią, jest wrzucane prosto do ust, a ona to zjada.

Podczas gry jesteś goniony przez 4 ohydne i kurewsko straszne duchy-potwory. Nie możesz ich nawet zranić, a zbliżenie się do jednego znich oznacza natychmiastową śmierć. Możesz wtedy usłyszeć i zobaczyć, jak twoje ciało zostaje rozerwane na kawałki.

Jednakże, po zjedzeniu dziwnych obiektów ukrytych w labiryncie, twoja postać wchodzi w jeszcze bardziej niestabilny stan. Możesz dosłownie ZJEŚĆ duchy. Po prostu wbiega na nie i pochłania, zostawiając jedynie ich oczy.

Nie ma żadnych słów, które mogłyby opisać, jak przerażająca jest ta gra, a ja nie chcę psuć ci niespodzanki. Dalej, sprawdź ją sam. Po prostu wpisz w Google słowo Pac-man. Znajdziesz ją za pierwszym razem.

Użytkownik Burashi Kuteru edytował ten post 12.06.2011 - 18:31

  • 3

#260

Radzio12.
  • Postów: 18
  • Tematów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

A Giratina Theory

Dołączona grafika

Jeśli dobrze pamiętam, była pewna teoria głosząca, że Arceus jest Bogiem Pokemonów, a Giratina diabłem. Więc, jeśli się nad tym zastanowić… W Pokemon Platinum, wpis Giratiny w Pokedéxie wspomina, że została ona wygnana za swoją brutalność. Kto, lub co mógł ją skazać na wygnanie? Pewnie jedynie jej „bracia” – Palkia i Dialgia, bądź najprawdopodobniej Arceus, Bóg Pokemonów. Ponadto, Giratina żyje w swoim własnym, małym świecie. Świecie, który jak widzieliśmy, wciągnął co najmniej jedną osobę za swe złe zamiary (w Pokemon Platinum, Cyrus zostaje w domu Giratiny - Distortion World, aby stworzyć świat bez żywej duszy - przyp. tłumacza). Brzmi znajomo? Jest ona typem ducha, co łączy ją całkiem blisko ze śmiercią, a jej wpis w Diamond i Pearl informuje nas, iż można ją znaleźć na starożytnym cmentarzu. Są to wskazówki, że Giratina jest kostuchą, Szatanem, bądź jednym i drugim. Oczywiście spełnia dodatkowo rolę personifikacji antymaterii. Oh, a czy wspomniałem, że sprowadzasz ją z powrotem do świata ludzi i normalnych Pokemonów, skąd została wygnana (pod koniec gry mamy okazję złapać Giratinę – przyp. tłumacza)? Wchodzisz do piekła i wynosisz jego władcę, dając mu kolejną szansę zagrożenia światu…
  • 0

#261

Produkcja_Chaosu.
  • Postów: 49
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Oczy mojej dziewczyny

To było w jej oczach, kiedy pierwszy raz przyciągało mnie do niej. Nie wierzę w miłość, ale kiedy spojrzałem po raz pierwszy w jej piękne
zielone oczy wiedziałem, że jest tą jedyną.

Kochałem przeglądać się w tych oczach, zaglądać głęboko w jej duszę i wiedzieć, że jestem ich częścią. Jest to trochę głupie, ale pisałem poezję na ich temat.

Nie pamiętam za wiele, ale powiedziałem jej "Jest tak dużo życia wewnątrz Twoich oczu i tak dużo miłości".

Boże, kocham sposób w jaki światło tańczy wewnątrz nich. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, że nie patrzę z rozmarzeniem na nie.

Teraz jeśli znalazłbym pudełko w połowie tak piękne jak jej oczy, mógłbym przestać nosić je w mojej kieszeni.

Tatuaż

Budzisz się po dzikiej nocy imprezowania, z jakiegoś powodu masz wytatuowany prymitywny uśmiech
na swojej stopie. Zapisujesz to w myślach jako lekcje żeby więcej nie pić.
Następnego razu kiedy się budzisz, jakkolwiek, znajdujesz buźkę na swojej kostce i nie jest już wcale taka prymitywna.
Dzień po tym, jest już na dolnej części Twojej nogi i zaczyna wyglądać bardziej jak prawdziwa twarz niż rysunek.
Jeżeli każdego dnia staje się bardziej realistyczna, zaczynasz się zastanawiać co będzie jak odnajdzie Twoją własną twarz...

Ciemny gaj

Istnieje mały okrąg z drzew gdzieś w Rocky Mountains, całkowicie niepozorny z zewnątrz,
ale do środka nie dochodzą promienie słoneczne, ani lśnienie gwiazd.
Plotka głosi, że osoby, które spędzą 3 czarne dni i noce wewnątrz gaju i nie oszaleją, zostaną powitani
dziwnym widokiem wschodzącego słońca na zachodzie na początku czwartego dnia, wypełniając gaj promieniami światła.
Można wypowiedzieć jedno życzenie przed tym słońcem i zostanie ono spełnione. Jednak, kiedy tej osobie spełni się życzenie,
świat poza gajem będzie na zawsze tak czarny jak w trakcie tych 3 spędzonych dni.

Użytkownik Produkcja_Chaosu edytował ten post 12.06.2011 - 20:16

  • 1

#262

Serail.
  • Postów: 428
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 26
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Blog S.Prabuckiego - wpis 12.06.2011 godzina 13:14

Jestem dziennikarzem. Piszę o grach i chociaż nie zarabiam na tym dużo, to lubię moją pracę, bo każdego dnia mam kontakt z ludźmi z branży. Zajmuję się newsami, co więcej - jestem szefem newsroomu, czyli mam pod sobą kilka osób, które muszą wykonywać moje polecenia. W końcu za to im płacą. Ta posada ma kilka minusów, bo online musisz być przez 7 dni w tygodniu, całą dobę pod telefonem. Ale w tych trudnych czasach trzeba przecież trzymać się każdej pracy, jaką się ma. Tak trudno jest o jakikolwiek pieniądz.
Wczoraj postanowiłem jednak zrobić sobie kilka godzin wolnego, wyłączyć komputer, telefon zostawić w domu i wyjść ze znajomymi na kilka piw... atmosfera była tak przyjemna, że kilka piw zamieniło się w całą skrzynkę, a potem doszło jeszcze kilka flaszek wódki. Można powiedzieć, że sobotę można zaliczyć do udanych. Tak też sobie pomyślałem, kiedy wstałem w dzisiejsze południe, starając zignorować ból głowy. Postanowiłem, że od razu zabiorę się do pracy, bo ktoś musi poinformować przecież internautów, że ujawniono screeny do dodatku do Two Worlds 2, że jakiś amerykański blogger napisał o posta o wyższości gier turowych nad real time combat. Włączyłem zatem moją służbową skrzynkę e-mail i zacząłem przeglądać pocztę.
Ech, Konrad Rawiński z Cenegi zaprasza na event promocyjny nowego Duke Nukem, kogo ja mam tam niby wysłać? Wszyscy mają roboty po łokcie. Tomek Tinc z EA Polska podesłał jakieś materiały z gry, w którą nigdy bym nie zagrał, a będę musiał opisać ją jako żywą legendę. Kilka newsletterów i... no właśnie, co to jest?

From: [email protected]?
To: slawomir.prabucki@...
Subject: Zagrasz ze mną, Sławku?


E-mail napisany osobiście do mnie? Zawsze korzystają przecież z tych idiotycznych baz mailingowych. Grzesiek Szabla, PRowiec Ubisoft Warsaw robi sobie jaja?

Cześć,
Wybacz, że przeszkadzamy ci w sobotni wieczór, ale zamierzamy wydać grę, do której prawa kupiliśmy od pewnego polskiego studia. Gra jest już gotowa, a producent ma już za sobą fazę beta testów, ale chcielibyśmy sprawdzić na własną rękę opinie znawców. Wysłaliśmy egzemplarze kilku osobom z branży, domyślasz się zapewne, że ty jesteś jednym z nich. Pobierz załącznik, zagraj i podziel się wrażeniami, ok? Jeśli załatwisz to sprawnie, to może opublikujesz recenzję jako pierwszy na świecie. Do dzieła! ;)


O co tu chodzi? Kto normalny siedzi w pracy w sobotę wieczorem wysyłając poważnym ludziom tak absurdalne propozycje? Mają przecież do swojej dyspozycji armię testerów. Po co zresztą ten pośpiech? Nic nowego nawet nie pojawiło się w ich planie wydawniczym. Ale no nic, taki już mój los, że muszę być przygotowany na wszystko, więc do dzieła. Pobieramy.

Are_You_Afraid.exe

Tylko 1,5 GB? W 2011 roku?
Gra sama w sobie była dziwna. Żadnych ustawień, creditsów, nawet opcji "wyjście". Nic co mogłoby uchodzić nawet za prowizoryczne menu. I oni to nazywają gotowym produktem? Moim oczom ukazał się tylko napis "Nowa gra". Kliknąłem w niego i zacząłem grę.

"Z tej gry nie możesz wyjść, dopóki jej nie ukończysz." - no, no, no, teraz już rozumiem ubogie menu. Sprytny zabieg marketingowy. Napis zniknął z ekranu, a ja mogłem zacząć wczuwać się w fabułę. Standard, przeciętny bohater, doskonale znany większości graczy. Przystojny, wysoki mężczyzna, od którego męskość emanuje w takim stopniu, że aż odrzuca od monitora. Zdaje się, że gra zaczyna się w jego mieszkaniu. Pochodziłem po nim trochę, pozbierałem trochę itemów. Rozejrzałem się jeszcze chwilę i postanowiłem wyjść. Trafiłem na korytarz obskurnej kamienicy, gdzie ni stąd ni zowąd pojawił się szaleniec chcący pozbawić życia mojego bohatera. Czym prędzej wyciągnąłem nóż zabrany przed chwilą z kuchni, by uśmiercić skurwysyna. Udało mi się. Nagle na ekranie znów pojawił się napis:
"Gratulacje, uratowałeś życie twojemu bohaterowi. Zabiłeś szaleńca i ukończyłeś grę w 3 minuty 47 sekund."
Ekran zrobił się czarny i kiedy już obmyślałem, jak zrugać żartownisia z Ubisoftu pojawił się kolejny napis:
"Czy uda ci się przeżyć dłużej? Zabawa dopiero się zaczyna..."
Wtedy pomyślałem sobie, że nawet najlepsi amerykańscy marketingowcy nie mogliby wymyślić lepszego prologu, jednak gra w rzeczywistości się skończyła. Gra "Are You Afraid" samoistnie się wyłączyła.
Odpisałem więc na e-mail, który wysłano do mnie w sobotę wieczorem i przekazałem, że grę przeszedłem, ale musi być w niej jakiś bug, bo wyłącza się po prologu. Odpowiedź otrzymałem natychmiast:
"Mylisz się, zabawa dopiero się zaczyna. Jesteśmy ciekawi, czy uda ci się przeżyć dłużej niż 3 minuty 47 sekund."
Zdenerwowałem się nie na żarty. Jestem poważnym człowiekiem, który nie ma czasu na taką dziecinadę. Wkurzony wyszedłem z domu z zamiarem kupienia sobie papierosów, żeby jakoś odreagować. Wyszedłem na korytarz. Tam on już na mnie czekał. Popapraniec, którego zabiłem w grze! Ten sam pojeb, który zginął po 3 minutach 47 sekundach! Czekał na mnie z tasakiem w ręku.
Przeżyłem dłużej. Właśnie mija 13 minuta, jednak on już przebija się przez drzwi.

12.06.2011 godzina 13:53

Boże, jaki idiota ze mnie. Wszystko umilkło, nie ma żadnego szaleńca. Granie na kacu w psychodeliczne gry to chyba złe połączenie.

12.06.2011 godzina 23:06

Errata, granie w psychodeliczne gry na kacu to kurewsko złe połączenie. Drzwi wejściowe są pocięte, a ten pojeb łazi teraz gdzieś po mieszkaniu, przed chwilą słyszałem jak kręcił się przed gabinetem, do którego wejście zastawiłem komodą. Chyba szuka czegoś, czym mógłby je wyważyć.

12.06.2011 godzina 23:14

Wszystk

Użytkownik Serail edytował ten post 12.06.2011 - 21:52

  • 6



#263

Ms_nobody..
  • Postów: 4
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Wszystkie wielkie umysły w historii miały jedną zaskakującą cechę wspólną ,
wszystkie przeszły przez dzień , w którym wszystko po kliknięciu wydawało
się miec sens i wszystko co robili tego dnia było doskonałe.
To jest bardzo żadkie zjawisko ale ceń je , jeżeli Ci się przydarzy.
Istnieje po przeciwnej stronie tego medalu . Niemniej jednak wtedy doświadczysz dnia
który jest tak pozbawiony uczuc i tak zapsuty i codziennie od tego
momentu będą przybliżac cię do fizycznej manifestacji czystego szaleństwa.
Jeżeli doświadczysz tego zabij się jak naj szybciej , po 24 godzinach nie będziesz
mógł umrzec . Będziesz poprostu włóczyc się po świecie , który staje sie coraz gorszy
i gorszy...
  • -5

#264

Bobrov.
  • Postów: 135
  • Tematów: 7
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Jest 23:00. Jestem sam w domu, bo moi rodzice gdzieś wyjechali. Chyba do mojej ciotki. Mniejsza. Mam włączony komputer. Bo niby co mam innego robić? Spać mi się nie chce. Jest jeszcze za wcześnie. Siedzę na GG. O. Mój kumpel coś do mnie pisze. Dał mi linka do jakiejś gry. Podobno bardzo fajna. Przynajmniej według niego. Sprawdzę. Co mi szkodzi? 20 MB. Dość mało. No ale dobra gra nie musi dużo zajmować, żeby mogła być fajna. Na dodatek ta gra nie ma nazwy. Za 1 minutę się ściągnie. Jeszcze chwila... O! Już. No to sprawdzimy co to jest. Zobaczymy, czy rzeczywiście ta gra jest tak dobra, jak ten mój kolega ją opisywał. OK. Włączam. Hmm... Dziwne. W menu głównym można wybrać tylko opcję "Nowa gra". Naprawdę dziwne. Pierwszy raz widzę taką grę. No to włączam. Kurde. Co to ma być?! Sam mi się komp wyłączył. Naprawdę dziwne. Włączę jeszcze raz kompa. Może coś nie tak z moim sprzętem. ***! Co z moim kompem?! On wariuje! Do tego słyszę jakiś głos. Mówi coś, że niebawem będę martwy? Ale kto to może mówić? Kompy przecież nie gadają... A w moim domu nikogo nie ma poza mną. Może coś ze mną jest nie tak? Ale przecież nic nie piłem. Czuję się dobrze. No może "dobrze" to złe słowo, bo to, co dzieje się w moim domu, mnie naprawdę przeraża. Mój komputer wariuje coraz bardziej! Dość z tym! Boję się cholernie! Uciekam z tego nawiedzonego domu. Ale zaraz, zaraz... Drzwi są zamknięte! ***! Co jest?! Boję się niemiłosiernie! Znowu słyszę jakiś głos. Zdaje się, że się śmieje. Duchy czy co?! O ***! Coś idzie w moją stronę. Jest coraz bliż

---

Moje wykonanie.


Użytkownik Blitz Wolf edytował ten post 03.07.2014 - 16:16

  • -10

#265

Cold Ethyl.
  • Postów: 89
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Wzorowane na starych pastach. Trochę.


Doll

Dobra, żebyście zrozumieli moją opowieść muszę zacząć od początku.
Jakiś czas temu razem z moimi przyjaciółmi założyłam forum o tematyce paranormalnej. Żeby zdobyć większą liczbę użytkowników zaczęliśmy szukać inne strony o takiej tematyce i reklamowaliśmy się tak. Tak, wkurzający spam, ale nie o to chodzi w tej historii. Swoją drogą po tych przeżyciach skasowaliśmy forum, bo żadne z nas nie miało siły go administrować.. Zaczęliśmy od blogów, bo stwierdziliśmy, że je będzie najłatwiej znaleźć. Zaczęliśmy od kilku typowych z strasznymi opowieściami (lub raczej parodiami strasznych opowieści). Potem trafialiśmy na blogi o coraz odmiennej tematyce i zamiast reklamować swoje forum czytaliśmy notki. Fakt, z niektórych można było się nieźle pośmiać. Chcę zaznaczyć, że należymy do prawdziwych fanów wszelkich horrorów, często spotykamy się na wspólnym oglądaniu filmów, a nawet czytaniu książek. W końcu trafiliśmy na jakiś blog . Który chyba miał być pamiętnikiem. Nie podam wam adresu. Po pierwsze – blog i tak już został skasowany, po drugie – to dla Waszego dobra. Uwierzcie mi.

Blog prowadził facet o imieniu Kamil. Miał dziewczynę Ankę, i jak wywnioskowaliśmy z postów, nie układało im się. Oboje mieli po piętnaście lat. Chłopak sprawiał wrażenie typowego debila. Cały blog był przeładowany wszelakimi kolorami i zrywającymi oczy gifami czy innym gównem. Ale jednak z zainteresowaniem czytaliśmy jego notki. Tak, śmialiśmy się przy nich. Taki mamy już charakter…

- Okay, dawaj dalej, bo nie wytrzymam – powiedział mój przyjaciel, nazwijmy go J (był jeszcze D i M) i już miałam szukać dalej, gdy moją uwagę przykuła notka o tytule „Doll”

Przyznaję się, chociaż miałaby być to największa głupota nie mogłam się powstrzymać i jej nie przeczytać. Mam pewien sentyment do lalek. Szczerze mówiąc trochę się ich boję – wydają mi się zbyt ludzkie, ale mniejsza.
Na szczęście potem zapisaliśmy wszystkie jego notki, więc mogę po prostu ją Wam wkleić. Jest bodajże z wrześnie.

Rano znalazłem jakiś filmik na youtubie. Całkowita durnota ;p No miał właśnie taki tytuł Doll. Na początku był czarny ekran a potem jakaś lalka zaczel mówić, coś w stylu pobaw się ze mna i tak dalej. Doogladałem do końca i wyłączyłęm – debilizm ;PTen filmik był nieźle zeschizmowany, ale spoko. Z Anką dalej zle, nie chce mi się życ ;C

- Ale dać linku to już nie łaska – prychnęłam. Jednak ten filmik zainteresował nas tak bardzo, że spróbowaliśmy sami go znaleźć na yt. Bez powodzenia, nic.

- Poczekamy parę dni, może coś znowu napisze i da linka – zaproponował D.

Zgodziliśmy się i rozeszliśmy się do domów. Przyznaję się – przez ten filmik nie mogłam zasnąć. Tak strasznie interesowało mnie, co to było, że myślałam o tym całą noc. Jedyne do czego doszłam, to, że musiał to być jakiś film wpływający na psychikę. Mnóstwo tego gówna w Internecie – niby oglądasz zwykły film, a potem boisz się iść wykąpać, bo woda jest jakaś dziwna. Pewnie każdy zna jakiś taki film. Albo grafik. Wystarczy wiedzieć, co wywołuje niepokój, potem boisz się własnego psa ( o którą grafiką teraz mi chodzi, powinniście wiedzieć).
Następnego dnia zaraz rano włączyłam komputer i sprawdziłam bloga. Nic. Spakowałam się i poszłam do szkoły. Na przerwach rozmawialiśmy trochę z J, D i M o „Doll”, ale pod koniec lekcji zapomniałam o nim całkiem.
Po powrocie ze szkoły sprawdziłam jeszcze raz bloga. Była nowa notka. Zadzwoniłam do przyjaciół i szybko spotkaliśmy się u mnie. Już w szkole postanowiliśmy, że nie będziemy czytać tego bloga sami. Notka zawiera kolejne informacje na temat Anki, a na końcu taki zapis (dopiero teraz wiemy, jaki był on ważny)

Moja siora kupiła jakiegoś śmiecia na allegro. Chyba chciała lalkę, ale przyszła coś takiego: [link]Zawsze wiedziałem że niezla z niej frajerka ;p

Link został już usunięty, ale spróbuję opisać zdjęcie. Była to lalka, bobas, której brakowało jednej ręki i oczu. W paru miejscach ktoś poplamił ją czymś – obstawialiśmy na farbę, czarną i rdzawoczerwoną. Skóra była obtarta i wypłowiała, a szmaciany tułów lalki rozdarty w kilku miejscach.
Od razu zapytaliśmy w komentarzach, czy lalka przyszła pocztą, przyniósł ją listonosz, czy on w ogóle go widział, ale Kamil odpowiedział tylko

Paczka leżała pod drzwiami.

To zainteresowało nas, wciągnęło tak mocno, że nie mogliśmy zostawić tej sytuacji ot tak. Z niecierpliwością czekaliśmy na kolejną notę, ale autor jakby zapadł się pod ziemię – nie pisał, nawet nie odpowiadał na komentarze. Nic. W końcu po dwóch tygodniach napisał coś, ale wiadomość była strasznie krótka.

Moja siostra nie kupowała żadnej lalki

Tak, to nas przeraziło.
Pewnie wy też pomału domyślacie się prawdy, jaką my poznaliśmy dopiero kilka tygodni później. Kolejna wiadomość był równie krótka co poprzednia.

Ona mnie widzi. Patrzy się na mnie. Zabierzcie ją.

Zadrżeliśmy. Być może facet robił sobie z nas jaja, ale cholera, po co? Na blog wchodziło maksymalnie kilka osób dziennie, a po ostatniej notce wchodziliśmy tylko my. W końcu licznik odwiedzin zatrzymał się całkiem. Po co robić żart, jeśli nabiorą się tylko cztery osoby?

Mówi. Czy mogę się z nią pobawić? Powiedzcie, czy mogę?

Jego styl pisania zmienił się diametralnie, jak sami widzicie. Po tej notce zmienił się również szablon blog – z rażących w oczu żółci i czerwieni, na… Czerń. Po prostu. Litery były jasnozielone, ale wszystko inne czarne. Żadnych zdjęć, linków, tylko te upiorno zielone litery, które zaczęły wżerać nam się w mózg. I krótkie wiadomości, jakby skierowane tylko do nas. Jakby to nie był już blog dostępny dla wszystkich, ale… Chat? I chociaż my nie pisaliśmy nic, zdawaliśmy sobie sprawę, że autor wie o nas. Tylko czy wiedział jak bardzo się baliśmy? Blog stał się tematem tabu, baliśmy się o nim rozmawiać, ale i tak zawsze czytaliśmy każdą notkę.

W końcu doczekaliśmy się.
POBAWCIE SIĘ ZE MNĄ
ZNAM WAS WSZYSTKICH
TYLKO POPROŚCIE.


- Za dużo! – krzyknął M i wyłączył przeglądarkę.
Tak, tego było za dużo. Pamiętam, że nie mogłam spać po nocach. Naprawdę boję się lalek. Zaczęłam nawet przypuszczać, że ten facet to któryś z moich znajomych który chce nas wkręcić, znając nasze strachy… Ale cholera, nawet z moimi przyjaciółmi nie rozmawiałam o moich fobiach…
Tydzień temu przeczytaliśmy ostatnią notkę. Jest krótka. Jak wszystkie.

jrgnijseijpfnJKN?
Fn?
TAK
dkTHgvtiuhBIU
G
[link]


Kliknęłam w link podany w notce. Otworzył się yt. Spodziewaliśmy się tego. Tytuł filmu „Doll”. Czarny ekran. Nagle pojawia się lalka. Taka sama, jaką dostał Kamil.
- Wyłącz to – syknął J, ale ja nie posłuchałam. Drżał, a ja nie potrafiłam się przemóc. Cholera, tylko patrzyłam się w te jej oczy. Puste cholerne oczodoły!
- Poba… - szepcze lalka, głosem dziecka, ale J resetuje komputer.
- Wyłącz, mówiłem – powtórzył J.
Nie podam wam linku. Dla waszego dobra Nie podam wam żadnych informacji. Nie szukajcie tego filmu NIGDY.
Wtedy z nami był jeszcze jeden znajomy. To ważne. Wytłumaczyliśmy mu tylko trochę, o co chodzi z Doll, wiec nie zrozumiał naszej reakcji. Śmiał się nawet z nas, pewny, że żartujemy sobie z niego.
Rozeszliśmy się, a ja spróbowałam jeszcze raz wejść na bloga. Taki blog nie istnieje. Został skasowany.
Rano dostałam telefon.
- Pooglądałem ten filmik – zawołał wesoły znajomy
- Co?
- Jest dziwny, ale nic więcej.
Nie wiedziałam co powiedzieć. Pamiętam tylko, że miałam drgawki ze strachu.
Przez kilka dni nic się nie działo, prawie zapomnieliśmy o Doll. Przyjęliśmy, że ten facet po prostu nas wkręcił. Ale dlaczego tylko nas? Dlaczego skasował blog? Po co tyle zachodu, dla kilku wystraszonych nastolatków?
Tylko że znajomy dwa dni temu znalazł pod drzwiami przegniła paczkę.
Zakopaliśmy ją w lesie. Nie obchodzi nas, co w niej było. To był chyba grudzień, napadało dużo śniegu.
Boże, błagam, jeśli śnieg się roztopi niech nie wymyje tego pudełka…
  • 14

#266

Burashi Kuteru.
  • Postów: 10
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Znowu pierwsza pasta dość słaba, druga trochę lepsza. Ale jak przetłumaczyłem to nie będę marnował (szczególnie, że kilka postów wyżej ktoś wrzucił pastę, do której się przymierzałem).

Rentgenowskie okulary

W 1971, pochodząca z New Jersey firma, sprzedawała niesamowite, "rentgenowskie" okulary. Ludzie, którzy oglądali w nich telewizję donosili, że widzieli "piekielne" czy "pokazujące piekło" obrazy. Godne uwagi jest to, że ów fenomen występował niezależnie od tego, czy telewizor był włączony, czy też nie. Firma szybko się usunęła, a dochodzenie wykazało, że jej adres prowadzi na cmentarz założony wiele dekad przed 1971...


Pierścionek
Na przedmieściach prefektury Gunma wydarzyło się rodzinne samobójstwo (dla ułatwienia nazwiemy tą rodzinę państwem Suzuki). Kilka miesięcy później miasto postanowiło zburzyć dom, w którym mieszkała ta rodzina. Grupa studentów z uniwersytetu w Tokio, nazywająca siebie Grupą Badań Paranormalnych, usłyszała o tym i zdecydowała się odwiedzić ten dom zanim zniknie. Zespół składał się z dwóch chłopaków i dwóch dziewczyn.

Gdy grupka dotarła do domu, ten był już nieźle zniszczony. W środku był totalny bałagan. Weszli z kamerą i zaczęli zwiedzać. "Dzień dobry, Panie i Pani Suzuki. Wybaczcie najście." Śmiejąc się i żartując krzyczeli w pustym domu. "Czy to wasza kuchnia? Mogę skorzystać z łazienki?"

Po jakimś czasie, gdy reszta grupy się bawiła, jedna z dziewcząt zaczęła się bać, więc uznali, że sobie pójdą. "Do widzenia, dziękujemy za gościnę!" Wykrzyczeli wychodząc. Zatrzymali kamerę i weszli do samochodu. W drodze do domu druga dziewczyna powiedziała "Patrzcie! Znalazłam ten pierścionek w domu. Zachowajmy go w pokoju klubowym jako pamiątkę."

Następnego dnia, grupa zebrała się w pokoju jednego z chłopców, żeby obejrzeć nagranie.

"Dzień dobry, Panie i Pani Suzuki. Wybaczcie najście."

"Witam"

Zastygli w bezruchu. Nieznany głos, którego nie słyszeli, gdy byli w domu, został nagrany na taśmie.

"Czy to wasza kuchnia?"

"Tak"

"Mogę skorzystać z łazienki?"

"Śmiało."

"Do widzenia, dziękujemy za gościnę!"

"Zostańcie!"

Wszyscy milczeli. Nagle ich telefony zaczęły dzwonić w tej samej chwili. Wszyscy byli przestraszeni, ale uspokoili się i podnieśli telefony. Gdy odebrali, obaj chłopcy i strachliwa dziewczyna otrzymali milczenie, lecz dziewczyna, która zwędziła pierśionek usłyszała...

"...Dzień dobry, tu Pani Suzuki. Czy mogłabym odzyskać pierścionek?"
  • 3

#267

Radzio12.
  • Postów: 18
  • Tematów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Postanowiłem przetłumaczyć opis do filmiku pod tytułem "I Feel Fantastic". Jest on trochę dziwny, więc wrażliwszym osobom nie polecam oglądania go przed snem.

Czuję się fantastycznie

W mitologii greckiej, Pygmalion był świetnym cypryjskim rzeźbiarzem. Pomimo wprawie w imitowaniu ludzkiej figury i dobrym zapoznaniem z jej subtelnościami, był oburzony, kiedy stał się świadkiem prostytuujących się Propoetid. Kobiety te zostały ukarane przez Wenus szorstkością skóry i prostacką naturą, a także zostały zmuszone do prostytucji (był to ich wyrok za zaprzeczenie boskości Wenus – przyp. tłumacza). Widząc to, rzeźbiarz Pygmalion uznał widok za odpychający i nie był w stanie wciąż doceniać kobiet. W związku z tym postanowił stworzyć dla siebie perfekcyjnego, nieskalanego i czystego towarzysza. Używał swoich szczególnych umiejętności do granic możliwości, aż stworzył statuę panny młodej.

To, co masz zamiar właśnie obejrzeć jest tajemniczym filmem. Jego pochodzenie przypisywane jest różnym abstrakcyjnym artystom i surrealistom. Prawda jest taka, że to co widzimy i to co odbieramy za dziwne, bądź niepokojące, jest właściwie piękne dla autora. Może to co oglądamy jest pracą współczesnego Pygmaliona. Dla niego, jej bezbarwny głos, bladość skóry i nienaturalnie jaskrawe wargi mogą być uosobieniem perfekcyjnej kobiety…

Rozważmy fantazję twórcy. W czyim umyśle jest ona piękna? W czyim umyśle jest bliska uwielbieniu? Czy brakuje nam jego perspektywy?

Kim jesteśmy aby bać się ich bać, lub osądzać? Możliwe, że on ją kocha z całego serca, może taką miłością o której każdy z nas mógłby tylko pomarzyć. W umyśle autora, jest ona niemal boginią; perfekcyjną reprezentantką, nie tylko kobiecości, ale także szczytu ludzkiego potencjału. Doskonałym bytem.

Jak odczuwa się taki rodzaj bezwarunkowej miłości?

Jak ona się z tym czuje?

Fantastycznie.

http://www.youtube.com/watch?v=rLy-AwdCOmI

Co ciekawe, autor nie logował się na YouTube od ponad roku.
  • 2

#268

Produkcja_Chaosu.
  • Postów: 49
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Restauracja z lat 50

W najbardziej opuszczonej części Wyoming jest restauracja. Nie ma dróg prowadzących do niej, żadnych szyldów reklamujących ją.
Jest po prostu tam, na otwartej przestrzeni. Wejdź do niej jednak, a nauczysz się dwóch rzeczy. Pierwsza, to że ludzie rozmawiają ze sobą zacięcie, jedzą i cieszą się sobą. Druga, całe miejsce wygląda jakby była to scena z lat 50 włączając to ludzi, jedzenie, gazety, muzykę, wszystko. Zajmij miejsce, obserwuj atmosferę, zrelaksuj się.

Kiedy kelnerka przyjdzie przyjąć Twoje zamówienie, zamów cheeseburgera z tłuczonymi ziemniakami. Po tym, rudowłosa dziewczyna powinna poprosić Cię do tańca przy melodii z szafy grającej. Znajdź piosenkę, która ma taki sam numer jak Twój wiek, wciśnij ją, a wtedy taniec wyzwoli twoje serce. Kiedy piosenka się skończy, całą scenę ogarnie błysk światła i będziesz stał na zewnątrz swojego domu obserwując poranek. Powinieneś teraz mieć moc jasnowidzenia na pozostałe lata.

Jeśli nie zrobisz tego poprawnie, to biada Ci. Przy okazji przegapisz najlepszy posiłek jaki kiedykolwiek będziesz mógł zjeść.


(Bardzo proszę o nie pisanie komentarzy w tym temacie, do komentowania zapraszam TU )

Użytkownik Produkcja_Chaosu edytował ten post 14.06.2011 - 18:45

  • 3

#269

Burashi Kuteru.
  • Postów: 10
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Na komentowanie zapraszam tu. To było tyle razy wałkowane...
A żeby nie było, że jestem hipokrytą.

Nicość

Plotka mówi, że każdego halloween, między godzinami 2 a 5 rano, istnieje nicość. Musisz stać na przeciw lustra w czarnym pokoju ze wzrokiem przykłutym do lustra. Jeśli pozostaniesz tak do odpowiedniej chwili, poczujesz chłodny dreszczyk na ciele. Połóż prawą rękę na lustrze i wyszepcz "Zgadzam się." Jeśli zrobisz wszystko prawidłowo, w lustrze pojawi się niewyraźny obraz niemowlęcia bez "mięsa" i z czarnymi oczyma. Będzie spoglądał prosto w twoją duzsę, a ty usłyszysz brzęczenie much i nerwowy szept.
Nie będziesz mógł usunąć obrazu z lustra, lecz będziesz przepełniony niewymawialnym strachem. Niemowlak zabyta cię o pięć rzeczy, które wydarzyły się w czasie twojego życia. Jego głos będzie jak szelest papieru, pozbawiony wszelkich ludzkich emocji. Za każde pytanie, na które odpowiesz błędnie, jeden z twoich pięciu zmysłów zostanie usunięty na zawsze. Za każdą poprawną odpowiedź, będziesz mógł wypowiedzieć słowo kogoś, kogo znasz.

Osoba ta zostanie znaleziona martwa następnego ranka bez "mięsa" i oczu.
  • 1

#270

Cold Ethyl.
  • Postów: 89
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Pewnego Dnia

Pewnego dnia…
Będzie od razu wiedział, że to ten dzień. Będziesz pewien. Resztka intuicji, która pozostała w ludziach od dawnych czasów wyczuje to. Obudzisz się w swoim pokoju, w łóżku, przykryty kołdrą. Coś Cię zaniepokoi, ale zignorujesz to. Spróbujesz zaświecić lampkę nocną, ale to nic nie da. „Widocznie żarówka się spaliła” pomyślisz. Pomimo nienaturalnej ciemności panującej w pokoju, wstaniesz. Wszystko wyda Ci się trochę dziwne, obraz zacznie pulsować w Twoich oczach, ale wytłumaczysz to zmęczeniem. Kształty będą niewyraźne i rozmazane. Poczujesz pragnienie. Postanowisz pójść do kuchni. Otworzysz drzwi swojego pokoju i wejdziesz w jeszcze dzikszą ciemność korytarza. Boso, ubrany tylko w pidżamę zrobisz kilka kroków w stronę kuchni, ale nagle dostrzeżesz ciemniejszy kształt koło ściany. Kształt podejdzie do Ciebię i wyciągnie do Ciebię dłoń z rewolwerem. Weźmiesz rewolwer.
- Masz jedną kulą. Polowanie rozpoczęte – powie postać i rozpłynie się.
To Cię przerazi, ale zaciśniesz tylko palce na zimnym metalu i ruszysz w kierunku kuchni. Nie będziesz zdziwiony, ponieważ zostałeś ostrzeżony Nie pamiętałeś przed czym, ani kiedy to się stało, ale w Twojej pamięci będzie tliło się jakieś wspomnienie...
Ciemność zacznie jeszcze bardziej pulsować.
Otworzysz drzwi kuchni i wejdziesz do środku. Spróbujesz zaświecić światło, ale to nic nie da. Na stole dostrzeżesz karton z sokiem. Wezmiesz swój ulubiony kubek i nalejesz trochę soku. Spróbujesz go wypić, ale wyplujesz wszystko z przerażeniem. Zamiast soku, w kartonie będzie krew. Będziesz chciał zwymiotować.
Za sobą usłyszysz zgrzyt otwieranych drzwi.
Przerażony wycelujesz rewolwerem w ciemność.
Przypomnisz sobie, że w szafce obok stołu jest latarka.
Zaczniesz jej szukać. Znajdziesz ją i włączysz.
Teraz kształty wydadzą Ci się bardziej naturalne, czyż nie? Rozróżnisz drewniany stół, stare krzesła, nawet naczynia w zlewozmywaku, które miałeś umyć wczoraj.
Drzwi znowu trzasną, a Ty aż podskoczysz z przerażenia. Z rewolwerem w jednej ręce i latarką w drugiej wyjdziesz na korytarz. Zatrzymasz się przy lustrze. Twoja twarz wyda Ci się nienaturalna. Starsza, wykrzywiona. A może to dalej wina tej przeklętej ciemności. Będzie wszędzie…
I wtedy dojrzysz jego.
Będzie tylko mignięciem za Twoimi plecami ale i tak sprawi, że będziesz chciał krzyczeć.
Prawie humanoidalny. Na długich, prawie pajęczych tylnich nogach, podpierający się za długimi rękoma. Palce będą zakończone czarnymi pazurami. Popatrzy na Ciebię pustymi, czarnymi oczami i wyszczerzy ostrze zęby. Skóra na jego grzbiecie zadrży, a kolce przebijające ją błysną. Będzie wyglądał jak najgorszy eksperyment ludzkości, z jego popękaną skórą pełną blizn, z całą grozą.
I będzie w Twoim domu. Potem zniknie w pokoju obok.
Odwrócisz się i zdecydujesz. Będziesz za wszelką cenę chciał dostać się do drzwi i uciec. Pomału przejdziesz przez korytarz. Zgasisz latarkę, by on Cię nie dostrzegł. Zaczniesz się skradać. Ciemność będzie Cię przerażać, ale to jedyna droga by przeżyć. Nie masz szans w starciu z tym czymś. Najgłośniejsze będzie Twoje serce, walące jak oszalałe. Jeszcze raz zaciśniesz palce na rewolwerze. Przejdziesz obok drzwi pomieszczenia, w którym on znikł, próbując nie patrząc w stronę ciemnego pokoju. Miniesz je, próbując nie krzyczeć ze strachu. Prawie dojdziesz do drzwi.
I wtedy poczujesz jego wzrok za sobą.
Odwrócisz się i wystrzelisz. On zacznie krwawić dziwną, klejącą mazią. Rzuci się na Ciebię. Będziesz czuł ból, będziesz się tak bardzo bał. Tak cholernie bał! Dopiero teraz dojrzysz wszystkie szczegóły tego potwora. Swoimi zębami rozerwie twoje nogi, wyrwie twoje wnętrzności, a ty będziesz się mógł tylko rzucać i krzyczeć. Przytrzyma Cię którymś ze swoich odnóży. W końcu zębami zedrze skórę z Twojej twarzy, wydłubie oczy. Będziesz jęczał w ciemności, tej pulsującej ciemności tamtego dnia, modląc się, aby to się skończyło a jednocześnie czując ulgę, ze nie musisz już oglądać tego czegoś. I nagle…
Obudzisz się. Lampka zadziała.
- To tylko sen – powiesz na głos. Spojrzysz na swój pokój. Odetchniesz głęboko – czy to nie dziwne, jakie przerażające mary potrafi wymyślić umysł… Skąd on bierze takie pomysły…
Spróbujesz poprawić poduszki pod głową, ale pod nimi odkryjesz coś, co sprawi, ze wreszcie krzykniesz.
Będzie to rewolwer.
Bądź gotowy, zostałeś ostrzeżony.
Pewnego dnia…
  • 6


 


Also tagged with one or more of these keywords: Creepypasta, Opowiadania, Telewizja

Użytkownicy przeglądający ten temat: 4

0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych