AVE...
Ogolnie Twoja teorie mozna strescic, ze cala dzialalnosc Jezusa i jego uczniow, formowanie sie chrzescijanstwa opieralo sie i bylo prowadzone w celu zarobkowym, wyciaganiu kasy od naiwnych. Taki czarny scenariusz jest mozliwy, uwazam jednak ze pewne fakty na to nie wskazuja.
Z chęcią się rozprawię z owymi faktami.
Po pierwsze, nie ma dowodow ze Jezus i jego uczniowie za nauczanie, cuda itp. brali pieniadze czy inne korzysci majatkowe. Jezus i zaden z jego uczniow nie dorobil sie chyba zadnej fortuny, nie stal sie bogaczem, wiec jednak kiepski sobie wybrali sposob na interes. Poza tym wielu uczniow bylo przesladowanych, zginelo smiercia meczenska. Wg mnie bylo to spowodowane ich gleboka wiara, ty mozesz powiedziec ze ryzykowali smierc dla kasy. Jak rybacy rzucali swoja prace i dom i szli za Jezusem wg mnie nie mysleli sobie: "Rzucam to, z Jezusem zarobię kokosy".
Ależ odnosili korzyści majątkowe, choćby w formie darmowego wyżywienia i noclegu. Ponadto często bywa tak, że twórca jakiejś sekty zaczyna wierzyć w to, co opowiada innym. Było sporo takich przypadków w ostatnich wiekach, choćby te wszystkie przypadki zakończone zbiorowym samobójstwem.
Odniose sie do kilku Twoich cytatow:
Jego kumpel Jan wymyslil sobie taki interes, beda mieli fory jak beda szli do piekla albo nieba.
Jan prowadzil zycie pustelnika - zrobil to na pewno z pobudek finansowych. Podczas chrzczenia mial pewnie przy sobie puszke jak mim na rynku krakowskim i kazdy chrzczony wrzucaj co łaska. Trafil do wiezenia i zostal sciety za krytyke niemoralnego malzenstwa Heroda - pewnie liczyl na zyski, a ku zdziwieniu zostal zgladzony, no coz, nie wszystkie prognozy i inwestycje sa udane.
Zaczął wierzyć w swoje bajki i przez to się też naraził Herodowi. Zresztą to, co podaje Biblia nie jest zbyt dokładne, i nie ma nawet dowodów historycznych na to, że cokolwiek z NT faktycznie miało miejsce tak, jak to przedstawiono. Odniosłem się do tego w samym filmie.
Jezus mu troche pozazdroscil, troche sie z nim dogadal zeby zrobic taki interes tylko bardziej. Jan się zgodzil zeby sie biznesem podzielic.
Prosze, jaki wspanialomyslny Jan. Nie jest chytrym, bezdusznym biznesmenem, tylko dzieli sie z Jezusem. Pewnie jeszcze czeka na odkrycie przez archeologow spisana przez nich umowa biznesowa.
A Tobie brak argumentów, że uciekasz się do taniego sarkazmu? Ja przynajmniej uzasadniam swoje stanowisko, choćby historycznymi błędami w materiale źródłowym i brakiem dowodów historycznych. Dowodów, które pozwalają nam odróżniać bajki i legendy od faktycznych wydarzeń z przeszłości.
I tak zalozyl takie kolko wzajemnej adoracji, znaczy swoj gang do wyciagania kasy z naiwnych frajerow.
Jak juz pisalem, ten gang dorobil sie na swojej dzialalnosci fortuny. Moze jak ktos nie dal co laska to zdarzaly sie nawet porwania, haracze czy morderstwa. Albo inaczej, Jezus wykorzystywal swe boskie moce - skąpców oslepial czy dotykal tradem.
Oni nie byli w typie Zięby, Rydzyka czy hierarchów KRK - im wystarczało darmowe wyżywienie i nocleg bez konieczności zasuwania w polu lub wykonywania innych prac przez cały dzień.
On caly czas slyszal ze jest kims wyjatkowym, ze jest Mesjaszem itp. i jemu od tego troche peron odjechal
a potem:
Jezus zaczal w te swoje bajki wierzyc, a ze byl bardzo poboznym Zydem..
Najpierw piszesz ze slyszal od dziecinstwa i wtedy zaczal wierzyc a potem ze dopiero w trakcie swojej dzialalnosci zarobkowej. I skoro byl pobozny to nie mogl najpierw wiedziec ze to bajki i robic to dla kasy, a nagle w nie uwierzyc, tylko od poczatku w to wierzyl i robil to z wiary.
Czepiasz się. Chodziło mi o to, iż Jezus (jeśli istniał), to słyszał o swoim "wyjątkowym" pochodzeniu przez całe dzieciństwo, i w to wierzył. Potem wykorzystał to jako element swojej kampanii marketingowej, ale z czasem zaczął wierzyć we wszystko, co opowiadał.
Kumple Jezusa mieli lepszy plan na to zeby zarobic kase. Po kryjomu wzieli cialo Jezusa z grobu wyniesli, znalezli kogos kto wygladal podobnie do Jezusa, poza tym oscylowal falszywa rane
Podobno strzegli go rzymscy straznicy i bardzo ciezki glaz. No ale skoro uczniowie dorobili sie tyle kasy, to spokojnie bylo ich stac na łapówke. Napisalem podobno, bo skoro niewiasty szly z wonnosciami do ciala Jezusa, to raczej straznicy by ich nie wpuscili i nie odsuwali specjalnie glazu, wiec cos tu jest nieprawda. Zakladajac wiec ze nikt grobu nie pilnowal i uczniowie wykradli cialo tzn. ze w tej scence gdzie biegna do grobu na slowa kobiet o pustym grobie, po prostu udaja ze nie wiedza co sie stalo, podczas gdy sami wykradli cialo albo zrobili to inni uczniowie a reszcie nie powiedzieli. Mogl tez zabrac cialo niezydentyfikowany osobnik niezwiazany z uczniami (np. jakis nekrofil) i uczniowie naprawde uwierzyli ze zmartwychwstal. Albo cialo wcale nie zostalo wykradzione, zlozono je np. w jakims niezidenyifikowanym grobie, a cala historie o perypetiach grobowych dorobiono pozniej, zmyslono.
Moim zdaniem grób istniał, ciało zostało z niego przeniesione, a potem apostołowie puścili plotkę (lub podpuścili niewiasty, by te tam poszły i odkryły pusty grób). Potem musieli udawać, że nic nie wiedzieli choćby ze względu na potencjalnych świadków.
Do sprawy grobowej warto też dodać jeden "dowód" historyczny, czyli całun turyński, datowanie wykazało jednak, iż to jest fałszywka z czasów późniejszych.
Wydaje mi sie, ze smierc Jezusa powinna sprawic ze jego uczniowie stwierdzaja, ze to byl jednak falszywy prorok, zwykly czlowiek a nie zaden Mesjasz. Rozczarowani, bez lidera, ktory byl wszystkim, zagrozeni aresztowaniem powinni zaprzestac dzialalnosci, jednym slowem ta sekta powinna się rozpaść. Tak sie jednak nie dzieje, wrecz przeciwnie, kontynuuje, rosnie w sile.
Załóżmy, że jeden do trzech apostołów to cyniczni naciągacze, jak Jezus. Tomasz jest jednym z nich na bank, bo on dotykał "ran" zmartwychwstałego. Reszta jednak wierzyła już w to wszystko. Z czasem i ten plan wymknął się spod kontroli oszustom. Ponowie, jest cała masa sekt, gdzie guru zaczynał od pragnienia posiadania kasy i kobiet, a skończył na próbie wniebowstąpienia przez hurtowe picie zatrutego soku.
Ja zakladam ze to nie byli jednak cyniczni biznesmeni, ktorzy wpadli na genialny pomysl ze wykradna cialo Jezusa, znajda sobowtora, okalecza go, a po 40 dniach powiedza: spadaj. Wszytko po to zeby nadal trzepac kase. Ja zamiast kasy widze niepewnosc jutra, stres, szykany, niewygody zycia itp. spowodowane szerzeniem wiary wsrod Zydow i pogan.
Może być też tak, iż cały Nowy Testament został zmyślony później, być może na bazie żywotów kilku różnych samozwańczych mesjaszy i proroków tamtych czasów. Trudno to stwierdzić, bo nie ma zbyt wielu dowodów historycznych z tamtych czasów. Do tego należy też dodać fakt, iż autorzy tych ewangelii ponoć żyli w tamtym czasie i miejscu, a jednak nie potrafili dobrze przedstawić codzienności kontaktów rzymian z tambylcami.
I na tym bezsensownym scenariuszu, ktory wam opowiedzialem
Milo, ze sam trafnie podsumowales swoja opowiesc.
Mówiłem o bajce o Jezusie, jak ją opisano w ewangeliach...
Sam jestem agnostykiem i zgadzam sie np. co do kwestionowania cudownych zdarzen opisanych w Biblii, ale uwazam ze za malo wiemy, zeby stawiac tak radykalne, pozbawione dowodow tezy jak Ty.
Moim celem było przede wszystkim pokazanie absurdu mitu założycielskiego Chrześcijaństwa z jednoczesnym przedstawieniem równie prawdopodobnego, acz opartego o rzeczywistość alternatywnego wyjaśnienia, przy założeniu, iż Jezus i jego apostołowie w ogóle istnieli, co samo w sobie jest mało prawdopodobne.
Zbyt doslownie interpretujesz powiedzenie: "Swiatem rzadzi pieniadz". Sa organizacje charytatywne, ludzie dzialaja w wolontariacie, robia cos bezinteresownie, w imie innych wartosci, nie zwiaze sie tez z dziewczyna ktora jest nieurodziwa ale bogata.
Większość kultów i religii zawdzięcza przynajmniej częściowo swoje istnienie chciwości lub/i lenistwu. Nie ma łatwiejszej fuchy, niż bycie liderem własnego kultu - trzeba tylko wymyślić dobrą bajkę i mieć dość charyzmy by do niej przekonać innych.
Ty na filmie chyba nie zarabiasz, ale prosisz o suby i lajki, mozesz sobie ze swoim wykreowanym Jezusem piatke przybic.
Psst, zdradzę Ci sekret - każdy jutuber prosi o suby i lajki. Ponadto zrobienie takiego filmu wymaga czasu i pieniędzy, więc czemu niby mam nie prosić o drobną gratyfikację w formie wzrostu dwóch cyferek? Przynajmniej nie mam (jeszcze) konta na Patreonie i nie żebrzę o kasę, jak inni jutuberzy...
Mimo krytyki, podchodze do Twojego dziela bez urazy, wiem ze masz swoj charakterystyczny "dosadny" styl, ktory moze spodobac sie np. smieszkujacym ateistom.
Mimo krytyki podchodzę do Twojej krytyki na luzie i mam nadzieję, że jednak dasz suba i lajka.