607 odpowiedzi w tym temacie

[Aquila]

Szacunek to ja mam dla nauki, a nie dla pseudonauki i zarabianiu pieniędzy na pisaniu fantazji (patrz moja sygnaturka) i kłamstw (np tych o piramidzie co zostało już nieraz Daenikenowi udowodnione). Jak ktoś lubi bajki zamiast rzetelnej nauki, niech sobie kupuje jego książki i pali przed nimi kadzidełka, ja dla tego człowieka, robiącego sobie z egiptologii jakieś jaja, szacunku nie mam.

[Aquila]

Aguila a dlaczego odmawiasz komuś wynagrodzenia za jego ciężką pracę. Bo sprawia mu przyjemność?

Nie odmawiałbym mu wynagrodzenia, gdyby nie nazywał tego "poszukiwaniami prawdy". Nie mam przecież nic do np pani Rowling, która też ciężko pracowała, pomimo, że jej książki zawieraja tyle samo prawdy co u pana Daenikena.

Mierzi mnie jednak to, że pan Daeniken, wszędzie widzący kosmitów, plecie farmazony, jak np te zawarte w sygaturce (sugeruje on, że kosmici nauczyli wszystkich Indian z Amazonii, a więc i tych, które nigdy nie miały ze sobąkontaktu, sposobu wiązania liści palmowych aby tworzyły skądinąd idealne przeciwdeszczowe dachy, ale ani słowem nie wspomniał o tym, że inaczej po prostu tych liści nie da się przywiązać, więc to normalne, że każdy robi to tak samo) albo te dotyczące Egiptu.

Nie do pominięcia jest też fakt, że opis który w oryginale wygląda tak:

"Mój majestat powiedział: słuchajcie, o ludzie z tego kraju południowego, którzy jesteście na Świętej Górze zwanej Trony Obu Krajów, wy którzy o tym nie wiedzieliście, abyście poznali ten cud, który sprawił Amon-Re wobec wszystkich z Obu Krajów [tzn. z Egiptu]. Strażnicy mieli właśnie spotkać się w nocy, aby uczynić zmianę warty. Było tam dwóch strażników, kiedy pojawiła się gwiazda, która przyszła z południa. Nigdy nie wydarzyło się nic podobnego. Gwiazda przeleciała nad nimi prosto w kierunku przeciwnym [tzn. na północ]. Nikt [spośród tych, co tam byli] nie pozostał stojący [luka ok. 20 cm] upadając na twarze. Teraz [...] na ich grzbiety, jak ogień na ich twarze. Nikt spośród nich nie znalazł swej ręki [tzn. nie ośmielił się zrobić najmniejszego ruchu ręką]. Nie było ich koni, które rozbiegły się jak [...]."

u Daenikena nagle staje się:

"Dowiadujemy się z niego, że uczeni w piśmie widzieli na niebie nadchodzącą kulę ognistą, której oddech miał przykry zapach. Totmes i jego żołnierze obserwowali to widowisko, aż wreszcie kula ognista uniosła się w kierunku południowym i znikła im z oczu."

Piękny przykład ubarwienia i manipulacji opisem, aby ze spadającej gwiazdy nagle zrobić tajemnicze UFO.

Niech sobie pan Daeniken pisze takie rzeczy, ale niech sprzedaje je jako książki fantasy, a niech nie pozuje na naukowca poszukującego prawdy, bo przeważnie się z tą prawdą grubo rozmija.

A szacunek trzeba mieć nawet dla głupców, oni też mają swoją opowieść - nie będzie Ci głupio za parę lat jak okaże się że Cejrowski przeprasza Daenikena?

Nie wydaje mi się, aby kiedykolwiek to miało miejsce, bo pan Cejrowski na szczęście, jak to sam określił, "nie dyskutuje z głupotą", co zapewne wychodzi mu na dobre. A z kwestią szacunku to jest u mnie następująco - każdy ma u mnie na początku 50 pkt na start. Co zrobi dalej, zaważy na moim szacunku do niego. Jeśli będzie pisał kłamstwa ozując na "poszukiwacza prawdy", to je zacznie tracić. Jeśli jakiś dresik w pociągu lub na ulicy zacznie zgrywać cwaniaka albo się rzucać, to niech nie liczy na mój szacunek.
Uważam, że są rzeczy, na które trzeba zapracować i szacunek (a konkretniej mówiąc utrzymanie tego szacunku) jest właśnie jedną z nich.

To jest proste - zakładasz że wszyscy kłamią, czytasz stare teksty i wyciągasz wnioski. I nie zapomnij o genealogii, bo to istotny klucz - jeśli oczywistym jest fakt że od 2 tys lat światem rządzi jedna rodzinka (składająca się z 13 podrodzin i zmieniająca raz na jakiś czas nazwiska)

Bardzo bym prosił, abyś założył temat o tym jakoś dokładniej to opisując.

Wychodzi na to, że ja nie powinienem Cię szanowac tylko dlatego, że nie przeczytałeś żadnej książki, którą opluwałeś, na temat których dyskutowaliśmy. Pamiętasz, jak Cię przyłapywałem na tym? Powiedz mi - czyja postawa jest negatywna? Mężczyzny, który pisze książki, czy dzieciaka który własne kompleksy leczy nienawiścią skierowaną do ludzi o odmiennych poglądach?

Od tamtej pory trochę się zmieniło i zapoznałem się bliżej z częścią jego twórczości, bo istotnie miałeś w tej kwestii rację. Jednak na swoje usprawiedliwienie podawałem, że bazowałem na wycinkach jego twórczości, które były udowodnionym kłamstwem.

I nie leczę żadnych kompleksów, jedynie nie lubię propagowania kłamstwa i zarabiania na tym, jak również nie nienawidzę tego człowieka, po prostu go nie lubię.

EDIT:

Może jakość niektórych z tych zdjęć będzie minimalnie lepsza:

















Uprzedzam - to nie są sztuczne twory, żadne Sfinksy starożytnych cywilizacji, które są starsze od Egiptu i stanowią nieodszyfrowany przez skostniałą naukę relikt po cywilizacji sprzed 12 000 lat. To naturalne skały powstałe tylko przy pomocy wiatru i ziarenek piasku.

A jedyne co chcę przez nie powiedzieć to jest to, że starożytni Egipcjanie mogli, widząc te skały, wpaść na pomysł przerobienia podobnej, stojącej obok piramid, na "strażnika", modelując ją na kształt lwa z głową człowieka. Quiz powiedział "pokażcie mi naturalnego sfinksa", więc je dostał i tyle.

[Aquila]

Bazowanie na wycinkach, które były udowodnionym kłamstwem - przez kogo? Właśnie przez takich ludzi, jak Ty, zawistnych i zazdrosnych ...

Przez ludzi zajmujących się badaniem starożytnego Egiptu i innych cywilizacji na poważnie. Czy nie robi na Tobie żadnego wrażenia ta ohydna manipulacja dotycząca tekstu gipskiego o spadającej gwieździe, u Daenikena magicznie zmieniająca się w "UFO o przykrym oddechu"? Na dodatek panu Daenikenowi się kierunki pomyliły i zamiast na północ, u niego poleciała sobie na południe.

Zawistny i zazdrosny nie jestem. Dziwi mnie na jakiej podstawie wysuwasz takie wnioski.

Aquila i wszystko na ten temat. Dziękuję, że przyznałeś się do tego - jakiego typu człowiekiem jesteś.

Jakiego? Po prostu go nie lubię, bo kłamie on w swoich ksiązkach w żywe oczy i jest to udowodnione. Nie widzę w tym nic nagannego.

[Mariush]

Wtrące tu swoje trzy grosze:

Aquila i wszystko na ten temat. Dziękuję, że przyznałeś się do tego - jakiego typu człowiekiem jesteś.

Aquila przyznał się, że nie lubi oszustów. To coś złego? Ja też ich nie lubię. A Daeniken oszukuje i są na to niepodważalne dowody.

I tak zamiast dalszego komentarza:

Szacunek obowiązuje wszystkich dla wszystkich.

VS.

chlpaki jestem z wami! ale wiecie co???? z jednej strony jest mi glupio i czuje sie zle,bo wszystkie przecietniaki i szaraki sa tacy uposledzeni ze slabo mi sie robi a z drugiej strony czuje sie od nich lepszy bo mam swiadomosc i szukam prawdy jak Wy.

To z jednego paleoastronautycznego wątku o Annunakach.

[bolek]

Ja daję 5 pkt z zbudowaniem piramidy 50 tys. lat temu.
Kto da więcej ?

edit by Captain Jack
Ja daję warna i 3 dni urlopu. Hm... Czyżbym wygrał?

[lompi]

http://hufu.republik...rona1/index.htm

Bardzo obszerna ale i ciekawa teoria jednego z badaczy amatora, poczytajcie zobaczymy do jakich wniosków dojdziecie. Osobiście skłaniam się ku tej teorii.

[lompi]

[codebox]2. Wyrazu "Ki" nie ma w języku egipskim i na dodatek na bank nie oznacza ono "życie" [/codebox]

Oczywiście że nie....Ki to w mitologii sumeryjskiej bogini Ziemia....a niebo to An

[wieslawo]

tylko że ze sfinksem jest ten problem że egipcjanie, niezależnie od okresu, mieli doskonale opanowane proporcje ciała. W przypadku Sfinksa to się zwyczajnie nie trzyma. Egipcjalnie byli narodem ogromnie przywiązującym wagę do proporcji. A Sfinks to fuszerka. Dopuszczam fakt że mogę mylić, ale nie sądze by zaczynali sfinksa wiedząc że głowa faraona będzie tak nieproporcjonalnie mała w stosunku do ciała. Pirami tak idealnie zbudowane, z zachowaniem tak niesamowitej precyzji i na tym tle, owszem majestatyczny Sfinks, ale....ta główka jest cokolwiek malutka. Nie będe za grosz bronił teori że to kosmici, atlanci i cokolwiek. Po prostu zastanawiam się dlaczego Sfinksa tak zepsuli. Może się nie udało w piewszej wersji, skała nie taka....i trzeba było.

[lompi]

I to jest właśnie niewyjaśniona zagadka......może celowa go tak skopali żeby był straszniejszy? W końcu miałbyc strażnikiem

[mamma]

Bardzo obszerna ale i ciekawa teoria jednego z badaczy amatora, poczytajcie zobaczymy do jakich wniosków dojdziecie. Osobiście skłaniam się ku tej teorii.

Mocno naciągana ta teoria. Autor ma sporą wiedzę o starożytnym Egipcie (chociaż lubi używać jej dość wybiórczo), ale buduje jakąś nie całkiem jasną koncepcję, która do tego rozłazi sie w szwach. Przytacza argumenty, które potem odwołuje, albo które gdzieś znikają - jak w przypadku rzekomego błędu w imieniu Cheopsa. A kiedy opisuje geologiczne dzieje basenu Morza Śródziemnego, to spekuluje w straszliwy wręcz sposób. Przytacza teorię (teorię, która nie jest powszechnie przyjęta) o powstaniu Morza Czarnego ok. r. 5600 pne, stwierdzając że poziom Morza Śródziemnego musiał opaść o 25 metrów, bo morze to nie miało połączenia z Atlantykiem. Tymczasem Morze Śródziemne ma połączenie z Atlantykiem od ponad 5 mln. lat i ubytek wody był rekompensowany przez wodę dopływającą z oceanu (Wg. teorii Ryana i Pittmana było nawet odwrotnie - to podniesienie sie poziomu wody w oceanie i w konsekwencji w Morzu Śródziemnym był przyczyną przelewania sie wody przez Bosfor). Cieśnina Gibraltarska, która zdaniem p. Brysia tak gwałtownie się poszerza i ma jego zdaniem 24 km, ma dziś (podobnie jak w starożytności) 13 km szerokości i można to sprawdzić w każdej encyklopedii. To są niby drobiazgi, ale ponieważ w każdym niemal artykule na stronie p. Brysia można znaleźć po kilka tego typu nieuzasadnionych spekulacji, to całośc jest mało przekonywająca.

[lompi]

jednak człowiek stara się dość rozsądnie wyjaśnić w jaki sposób były budowane piramidy i nie wkręca w to kosmitów....oprócz tego morza nie wytknąłeś mu jakiś dalszych naciąganych teorii. Tekst ten czytałem parę lat temu także jutro sobie go odświeżę i napiszę coś więcej. Cały ten artykuł przeczytałeś?