Wyobraź sobie, że te Twoje teorie, które są "potwierdzone", mają w sobie dużo niejasności i nieścisłości i są niekompletne, co wcale nie jest tajemnicą, więc teoria zmienia się w co?? Ano sam wiesz.
Oj, Muhad, czyżby wyobraźnia była dla Ciebie ważniejsza niż rzeczywistość? Potrafię sobie wyobrazić, że znane mi teorie naukowe są niejasne, nieścisłe i niekompletne, a nawet to, że powszechnie o tym wiadomo. Cóż jednak z tego, skoro przy próbie weryfikacji te wyobrażenia okazują się tylko czczą fantazją, lub wręcz nie można ich zweryfikować. Wszystkie znane mi naukowe teorie są spójne logicznie, klarowne i dokładnie tłumaczą podlegający im wycinek rzeczywistości. Jeśli miałbym stwierdzić inaczej, to chyba tylko wtedy, gdybym ich dobrze nie znał. Bo tak się składa, że w teoriach naukowych na fantazję nie ma miejsca. Spróbuj choćby pofantazjować na temat prawa Archimedesa ;->
Kiedy do Ciebie dotrze, że nie ma żadnej "oficjalnej" i niepodważalnej teorii odnośnie np. piramidy Cheopsa, czy samego Sfinksa?
Nie docierają do mnie fałszywe złudzenia. Oficjalne teorie dotyczące starożytnego Egiptu to te, które tak usilnie zwalczasz swoimi fantazjami. Można je rzecz jasna podważyć - to cecha każdej prawidłowej teorii - ale potrzeba na to faktów a nie wyssanych z palca zarzutów stawianych przez Sitchina, Geryla czy Daenikena.
Naukowcy w różnych programach wypowiadają się - byc może, mogło tak byc, albo albo, ... ciągle są same domysły a to w jakiej pozycji stawia świat sceptyków? W takiej samej jak, tych którzy biorą pod możliwośc niekonwencjonalne wyjaśnienia odnośnie tych monumentów
Naprawdę nie widzisz żadnej różnicy? Naukowcy stawiają hipotezy, które można zweryfikować. W swoich rozważaniach twardo stąpają po ziemi i nie wykraczają poza materiały, którymi dysponują. Z kolei fantaści bujają w obłokach doszukując się wszędzie nieznanych istot, nieodkrytych energii i nieudowodnionych zdarzeń. Można by rzec, że opisują schemat działania elektrowni na podstawie znalezionego fragmentu wtyczki.
Człowiek to ograniczona umysłowo istota, której wydaje się, że wie wszystko, a tak na prawdę g... wie. Jeszcze wiele rzeczy nas zaskoczy co w skład mojej wyobraźni taka możliwośc się mieści.
I ja uważam, że nie wszystko jeszcze jest odkryte i że niejedno odkrycie przyprawi nas o opad szczęki i zastanawianie się dlaczego wcześniej na to nikt nie wpadł. Myślę jednak, że snucie ignoranckich fantazji w których wszystko usprawiedliwia się działaniem nieznanego nie zaprowadzi nas do niczego nowego.