jak wiadomo wczoraj było halloween ale to wydarzenie raczej nic z tym wspólnego nie miało. rodzinka chciała zrobić frytki ale w kuchni okazało się że zabrakło ziemniaków. Było gdzieś po 1 w nocy gdy zszedłem do piwnicy by zabrać ziemniaki które tam trzymamy,drzwi do piwnicy są metalowe zamykane na kłódkę i na zamek,po otwarciu piwnicy zapalam światło by zejść na dół i zamknąłem za sobą drzwi,zszedłem na dół po te ziemniaki i zabrałem pół worka,wracam na górę i drzwi ani drgnęły więc pewnie zacięły się ale nie panikowałem tylko próbowałem je otworzyć dalej,w końcu trochę się uchyliły ale nie dało się ich tworzyć,widać było skobel na którym kłódki nie było bo kładłem ją na stoliku. próba parcia na drzwi nie dawała efektu tak jakby coś blokowało je po środku,spróbowałem telefonem podświetlić czy coś nie spadło a w końcu zrobiłem zdjęcie zza drzwi wysuwając telefon,na zdjęciu nic nie ma. Podłoga czysta a drzwi nie są blokowane niczym,w końcu po kilku minutach męczarni drzwi otworzyły się. A po wyjściu z piwnicy zamknąłem je i próbowałem otworzyć ponownie i tu psikus,otworzyły się normalnie. okazało się że tego samego dnia sąsiad miał podobną przygodę ale nieco mniej drastyczną,bo otworzył je w kilkanaście sekund podczas gdy ja męczyłem się z 3-4 minuty,minuty które były dla mnie godzinami.