Foto: Shutterstock
Wkładanie wiedzy do mózgu - brzmi jak pomysł rodem z filmu "Matrix". Jednak zdaniem grupy naukowców, to zupełnie możliwe. Opracowali symulator, który dostarcza informacje bezpośrednio do mózgu człowieka. Dzięki temu proces uczenia się przebiega o wiele szybciej.
Naukowcy z HRL Laboratories w Kalifornii twierdzą, że wynaleźli sposób na zwiększenie efektywności uczenia się. Jak donosi portal MSN News, ich pomysł jest bliski temu, co mogliśmy oglądać w "Matriksie", tylko na nieco mniejszą skalę.
Opracowany przez badaczy symulator, najpierw przetestowano, wychwytując sygnały elektryczne wysyłane przez mózg doświadczonego pilota podczas lotu, a następnie wprowadzając je do mózgu człowieka, który dopiero uczył się latać w specjalnym symulatorze. Okazało się, że udało mu się osiągnąć o 33 proc. lepsze wyniki, niż osobom, którym nie dostarczono informacji z mózgu zaawansowanego pilota. Nauczył się wykonywać wszystkie zadania o wiele szybciej. Jak mówi dr Matthew Phillips, członek grupy prowadzącej badanie:
Nasz system jest jednym z pierwszych tego rodzaju. To system stymulacji mózgu. Brzmi jak sci-fi, ale u podstaw naszego wynalazku leży solidna baza naukowa.
Zdaniem dra Phillipsa, stymulacja mózgu może znaleźć zastosowanie przy uczeniu się jazdy samochodem, przygotowywaniu do egzaminów czy nauce języków obcych.
- Sama idea jest bardzo stara, już starożytni Egipcjanie 4 tys. lat temu używali ryb elektrycznych do stymulacji i redukcji bólu. My odkryliśmy, że stymulacja mózgu może usprawniać uczenie się - podkreśla naukowiec.