5 odpowiedzi w tym temacie

[Gerd29]

Dobry wieczór,

 

Postaram się przedstawić autentyczne miejsce znajdujące się woj. małopolskim.

Miejsce, a dokładniej las, przez który ludzie uczęszczali by skrócić sobie drogę z jednej do drugiej miejscowości. Zdarzało się, że idąc tym lasem w środku nocy, człowiek wpadał w jakby trans. Nie była to jedna, czy dwie osoby a takich przypadków było na tyle, że opowiadania przechodziły z dziada pradziada.

Wracając do tematu, wyglądało to tak, że trafiały się noce w których idący ścieżką człowiek wpadał w jakby trans i odzyskiwał świadomość wczesnym rankiem.

Bajania opowiadających były niemal identyczne. Idziesz lasem i w pewnym momencie na końcu drogi widzisz światło. Być może dom, okno a w nim zapalone światło. Mimo iż ciągle idą, dojść do miejsca nie mogą. Maszerują w stronę światła.

Wczesny ranek, osoba odzyskuje świadomość. Ciało okaleczone przez krzewy, brudny, w środku lasu. Schodzą z drogi i maszerują kilometrami.

Świat poszedł do przodu a o drodze to już chyba mało kto pamięta. Ostatni mi wiadomy przypadek miał miejsce dobre 40 lat wstecz. Dawno mnie tam nie było, a starszych już nie wypytam bo nie żyją.

Po raz pierwszy dowiedziałem się od osoby, która doświadczyła to na własnej skórze. Wspominał o księżycu. Wracał z potańcówki i wybrał skrót tylko dlatego, że księżyc mocno świecił i tym samym rozjaśniał drogę.

 

Więcej nie pamiętam i też nie bardzo mam kogo zapytać. Zna ktoś podobne miejsca? Może czytał? Tyle lat nie daje mi to spokoju.

 

[Devoratrix]

Słyszałem kiedyś o tym. Ale bardziej na zasadzie takiej, że jak byłem mały to chciałem bardzo jechać do domu takiego mojego wujka, a on nie chciał mnie zabrać, to mnie nastraszył właśnie że mieszka za lasem i trzeba przejść straszną drogą, i jak się tamtędy idzie to ci miesza się w głowie. I że na końcu koło jego płotu latają ostre płuca. Nie pytajcie co to jest, bo nie mam pojęcia, i nie wiem czy dobrze usłyszałem ale tak to zapamiętałem i do dzisiaj mam w głowie obraz tych latających ostrych płuc.

Generalnie jestem z małopolski, wujek też. Może wiesz dokładnie gdzie się ten las znajduje ? Bo na temat lasów wokół mojej miejscowości słyszałem dużo historii, a jest ich w okolicy sporo.

[Staniq]

Może ostropesty tam miały rosnąć? Dość pospolita roślina, wyglądem przypominająca oset z purpurowym kwiatem na szczycie, wysoka - średnio około 1,5m.

Tak mi się skojarzyło.

[rokr]

Powiedz o jakie miejscowości i las chodzi. Też jestem z małopolski i też kiedyś słyszałem taką opowieść o lesie między okolicznymi miejscowościami

[Zuzełka]

W moim lesie mieszka istota, którą od wieków nazywają Rebu. Też wodzi, zamyka ścieżki, potrafi przestraszyć i namieszać w głowie.  Ale to już świętokrzyszczyzna  

[Devoratrix]

Może ostropesty tam miały rosnąć? Dość pospolita roślina, wyglądem przypominająca oset z purpurowym kwiatem na szczycie, wysoka - średnio około 1,5m.

Tak mi się skojarzyło.

 

Bardzo możliwe. Znam roślinkę, ale nie skojarzyłem jej w ogóle z tym. Tak jak mówię to mogło być cokolwiek. Nawet nie wiem ile lat mogłem wtedy mieć, bo to było naprawde bardzo dawno temu. Ale obraz latających ostrych płuc w głowie pozostał do dzisiaj . Szkoda, że nie mam z tym wujkiem żadnego kontaktu, może by mi to jakoś wyjaśnił .