Skocz do zawartości


Zdjęcie

Po pierwsze: chronologia, czyli świadek Wiśniewski


7 replies to this topic

#1

xprt.
  • Postów: 21
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czytałem różne teorie odnośnie katastrofy w Smoleńsku, ale uważam, że trzeba zacząć od podstaw, czyli chronologii zdarzeń. Nie mogę znaleźć odpowiedzi na wydawałoby się podstawowy problem. Od razu mówię, że piszę to trochę z pamięci, więc w razie błędu proszę o naprostowanie.

 

1. Sławomir Wiśniewski w swoich wypowiedziach mówił, że po zobaczeniu (bardziej usłyszeniu) samolotu przez okno, ubrał się i pobiegł na miejsce zdarzenia. Mogło mu to wszystko zająć razem 10-20 minut, bo teren podobno był podmokły. 

 

2. Rosjanie z "wieży kontrolnej" mówili że mniej więcej po 10-15 minutach od braku łączności z polskim samolotem wysłali na miejsce straż. Reakcja i dojazd po płycie lotniska (więc ułatwiony) mógł zająć dodatkowo jakieś 5-10 minut.

 

Czyli Wiśniewski i Rosjanie powinni dotrzeć na miejsce katastrofy mniej więcej w tym samym czasie z tolerancją plus-minus 5 minut. Przyjmijmy nawet trochę więcej, powiedzmy plus-minut 10 minut, bo świadkowie mówią nieprecyzyjnie. Natomiast na filmie Wiśniewskiego widać jak gdyby już kończącą się akcję ratunkową - dogasające płomienie, spokojnie stojących strażaków, nawet ich rozmowy czy (podobno) śmiechy. 

 

Jak to wyjaśnić? Bo mnie się wydaje, że któraś strona kłamie. Przecież w normalnej sytuacji Wiśniewski powinien sfilmować ostre reakcje strażaków, bieganie, nawoływanie, szukanie rannych, ogólnie pewien chaos związany z tym, że początkowo nikt nie wiedział dokładnie, co się stało. A tutaj sytuacja wygląda tak, jakby już wszystko było wiadomo, ofiary były wydobyte, wszelkie niebezpieczeństwo zażegnane, a strażacy tylko kończyli swoją pracę. Kompletnie mi się to nie zgadza.

 

Dodatkowo Wiśniewski w którymś wywiadzie mówił, że w pewnym momencie Rosjanie zabrali mu kamerę, a jego gdzieś trzymali przez chyba godzinę. To by się wtedy zgadzało, że sfilmował teren po tym czasie. Tylko po co te kłamstwa i kto bardziej mija się z prawdą? Czy są jakieś bliższe informacje na ten temat?


Użytkownik xprt edytował ten post 26.12.2018 - 00:25

  • 0

#2

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Cóż, poczyniłeś sobie pewne założenia odnośnie czasu dotarcia i to z tych założeń wynikają niezgodności. Może to twoje oszacowania są błędne? Może kamerzysta przybył po 25 minutach a straż po 10? Tam za dużo do gaszenia nie było, nie przyjechały inne ekipy ratunkowe więc akcji jako takiej jeszcze wtedy nie było.

 

Kamerzysta najzupełniej jasno mówił, że Rosjanie zabrali mu kamerę i kazali wydać kartę pamięci, ale on użył sztuczki i po wyjęciu karty wydał im inną przygotowaną. Trzeba było poszukać tej relacji zamiast spekulować na podstawie strzępków wieści.


  • 0



#3

xprt.
  • Postów: 21
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie do końca rozumiem, bo założenia poczyniłem po wysłuchaniu wypowiedzi tych osób (nagrania telewizyjne w polskiej TV). Sam Wiśniewski mówil, że dotarcie do miejsca zdarzenia zajęło mu ok. 15 minut, natomiast Rosjanie - że w ok. 10 minut wysłali straż. Nawet jeśli mylę się plus-minus 5-10 minut to i tak sytuacja na filmie się nie zgadza. Przecież taka akcja ratunkowa musi trwać przynajmniej ok. 20-30 minut minimalnie (o ile nie dłużej).

 

Teren jest zalesiony, jeżeli nie wiadomo co się stało to "chwilę" trzeba wszystko sprawdzać, Natomiast na nagraniu jest spokój, jakby było już po działaniu. Skoro akcji jeszcze nie było, to kiedy zaczęła się właściwa, w sensie poszukiwania ofiar itd? Tego Wiśniewski nie nagrał? Dlaczego? Na nagraniu słychać śmiechy rzekomo stazaków, więc musi być PO akcji, a nie przed czasem. Inaczej nie byłoby rozlużnienia osób biorących udział w akcji.

 

Wiśniewski twierdził, że mu zabrali kamerę i trzymali gdzieś ok. godzinę czasu, co się w ogóle nie zgadza z chronologią pokazywaną w telewizji. Chodzi mi o datownik, którego nie widać na pierwotnych nagraniach, a który jest widoczny na przesłuchanu sejmowym. 

 

Kolejna sprawa - dlaczego na nagraniach wypowiedzi do telewizji rosyjskiej Wiśniewski jest podpisany Sliwinskyj? (oczywiście w cyrylicy). Nie wiedzieli z kim mają do czynienia?


Użytkownik xprt edytował ten post 26.12.2018 - 02:41

  • 0

#4

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W tym wywiadzie Wiśniewski mówi że dotarcie zajęło mu moment bo było tam 300-400 metrów
https://www.rp.pl/ar...cy-samolot.html
Strażacy jak dotarli na miejsce to wiedzieli co się stało gdy zobaczyli wrak. Powiedzieli mi że ciała leżą gdzie indziej więc musieli szybko dotrzeć.
  • 0



#5

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"Usłyszał nienaturalny huk, aż ziemia lekko zadrżała, zobaczył 30-metrowy słup ognia, oniemiał, nerwowo zaczął szukać baterii, karty pamięci do aparatu. Pobiec w stronę lotniska czy nie pobiec? Na rosyjskim wojskowym terenie nie można swobodnie się przemieszczać. Pobiegł, po około 5–6 minutach był już na miejscu. Nadal nie wiedział, co się stało, oprócz tego, że to katastrofa jakiegoś polskiego samolotu.

(...)

Rosyjscy funkcjonariusze zabrali mu kasetę (oddał inne nagranie), zatrzymali go na godzinę w samochodzie przy bramie lotniska. Potem pilnującemu go wojskowemu pokazał, że nic nie nagrał także na pozostałych kasetach (tymczasem sprytnie przewinął taśmę).

https://www.polityka...-smolenska.read

 

"Jak to się stało, że nie odebrali panu kasety? Zastosowałem fortel. Oddałem im inną kasetę. Zabrali mi poza tym jeszcze dwie kolejne z torby. Byli więc przekonani, że mają właściwą kasetę."

Czytaj więcej: https://gk24.pl/oper...sete/ar/4393319


  • 0



#6

xprt.
  • Postów: 21
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wybaczcie, że piszę dopiero teraz - problemy rodzinne.

 

Znam te tłumaczenia, ale właśnie chodzi mi o to, aby wziąć pod uwagę samą chronologię - jako czynnik najbardziej zbliżony do obiektywnego. Interpretacja wydarzeń może być bardzo subiektywna - sam Wiśniewski nieco inaczej przedstawiał sytuację w kilku wywiadach, więc nie chcę tego wszystkiego brać pod uwagę jako pewnik, tylko jako wskazanie do analizy.

 

Chodzi mi o to, że - jak napisał Wszystko:

W tym wywiadzie Wiśniewski mówi że dotarcie zajęło mu moment bo było tam 300-400 metrów

 

Tak więc było zaraz "po" katastrofie (powiedzmy 5 minut). Jak to możliwe, że on nagrał jakby końcówkę akcji ratunkowej? Rosjanie mówili (na początku), że wysłali strażaków w ok. 10 minut po zorientowaniu się w sytuacji. Przyjmuję, że to było ok. 15 minut po katastrofie, bo wcześniej także były informacje, że najpierw stracili łączność z polskim samolotem i dopiero po paru minutach "domyślili się" co się mogło stać. To się mniej więcej zgadza z moimi wyliczeniami na wstępie, ale nie zgadza się z obrazem na filmie.

 

Sugerujecie, że nagranie Wiśniewskiego zostało wykonane po tym, jak go Rosjanie zatrzymali? W takim wypadku czas się nie zgadza z datownikiem, który był widoczny na przesłuchaniu w Sejmie, którego zresztą nie widać na oryginalnym nagraniu. To dla mnie kolejna zagadka, ale na razie to też pomijam, aby nie wprowadzać za dużo wątków na raz.

 

Poza tym godzinę po zatrzymaniu Wiśniewski nie byłby zdziwiony mówiąc "to polski samolot", "to nasz" itd, a przecież takie słowa słychać na filmie. 


Użytkownik xprt edytował ten post 07.01.2019 - 23:02

  • 0

#7

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dotarł na miejsce po paru minutach, ale czy od razu wyruszył? Musiał zapakować kamerę i czystą kartę pamięci. Poza tym na miejsce przyjechała jednostka straży z miasta, nie wzywana przez służby z lotniska. Miejsce katastrofy leży niedaleko publicznej drogi i raczej wszyscy zauważyli wybuch, nie było trzeba czekać na wezwanie kontrolerów. Tu na przykład strażak z miasta opowiada, że sam widział upadek samolotu i pojechał na miejsce wozem:

https://www.rp.pl/ar...ofy-Tu-154.html


  • 0



#8

xprt.
  • Postów: 21
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dotarł na miejsce po paru minutach, ale czy od razu wyruszył?

Właśnie to akurat wiadomo z zeznań Wiśniewskiego. Na nagranich mówi coś w rodzaju, że "gdy tylko zobaczyłem przez mgłę zarysy samolotu, od razu zapakowałem kamerę, założyłem buty i pobiegłem na miejsce". Nie czekał na rozwój wydarzeń, bo ponoć "silnik samolotu dziwnie brzmiał" itd. Jedyne, co go hamowało to błoto, ale twierdzi, że biegł, czyli te kilkaset metrów to ok. 15-20 minut w najbardziej szerokim zakresie.

 

Z kolei dziennikarze i inni uczestnicy uroczystości, którzy czekali na lotnisku mówią (w dokumencie emitowanym w TVP lub TVN), że praktycznie nic nie widzieli i nie słyszeli (jeśli chodzi o samolot), ale widzieli straż, która ruszyła na miejsce w kilka minut po informacji o tym, że coś się wydarzyło. Podobno straż jechała przez płytę lotniska, więc nie można było tego nie zauważyć.

 

Mniej więcej to samo twierdzą pracownicy "wieży" rosyskiej, którzy mówią, że straż wyruszyła w ok. 10 minut po zorientowaniu się w sytuacji (po przerwaniu połączenia z samolotem), co potrwało kolejne ok. 5 minut. Dlatego tu przyjmuję czas ok. 15 minut. I znowu, przyjmując szeroki zakres czasowy niech to będzie trochę więcej - ok. 15-20 minut.

 

Z powyższych względów nijak to się nie zgadza z nagraniem WIśniewskiego (na razie pomijając inne wątpliwości). Nawet jeśli przyjmiemy jeszcze szersze ramy czasowe (ludzie mogą się mylić o parę minut), to wciąż powinien on być na miejscu albo w 5-10 minut "przed" strażą, albo 5-10 minut "po" straży, czyli na samym początku akcji ratunkowej. A na pewno nie godzinę później, bo niemożliwe, żeby świadkowie pomylili się o całą godzinę w takich warunkach. A na filmie tak to właśnie wygląda - jakby Wiśniewski nagrał materiał dużo później.

 

Poza tym na miejsce przyjechała jednostka straży z miasta, nie wzywana przez służby z lotniska

Dlatego jesli opcja, że straż dotarła później niż zakładam, ale wtedy WIśniewski powinien nagrać film bez obecności strażaków. Czyli znowu nic się nie zgadza. 

 

Wiem, że rozkładam to na czynniki pierwsze, ale moim zdaniem dopóki nie będzie można wyjaśnić tak podstawowej rzeczy, analiza innych elementów nie ma sensu. A próbuję zrozumieć, co się wtedy tak naprawdę stało i znaleźć błąd w wyliczeniach. Ewentualnie zorientować się kto ze świadków kłamie, bo nie widzę innej możliwości, jeśli są takie rozbieżności w zeznaczniach kontra materiał filmowy. Są oczywiście inne wersje, ale staram się ich nie brać pod uwagę, chyba że absolutnie wyeliminuję inne opcje.


Użytkownik xprt edytował ten post 08.01.2019 - 21:28

  • 0




Odpowiedz



  

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych