Nie chodzi mi o to, żeby koniecznie każdemu przytakiwać jak te śmieszne pieski-maskotki z kiwającymi główkami i potwierdzać "taaak niewątpliwie to było zjawisko paranormalne, którego nauka nie potrafi wyjaśnić". Chodzi mi o to, że najprostsze wyjaśnienia - z lubością tutaj serwowane szczególnie przez moderatorów - nie są jedynymi i nie zawsze działają. Szczególnie że nawet naukowcy (w szczególności ci zajmujący się zagadnieniami związanymi ze świadomością) dopuszczają też wyjaśnienia, które ktoś mógłby nazwać "paranormalnymi".
Nam też o to nie chodzi, raczej o to, że zjawisko "stukania pod podłogą" może być uwarunkowane czymś innym niż się wydaje i nasze podejrzenie będzie ciągle podejrzeniem, póki ktoś pod tą podłogę nie zajrzy. Samo domniemanie udziału duchów na takim etapie nie powinno mieć miejsca.
Powiedz więc, dlaczego nie zakładać udziału osób trzecich albo zjawisk naturalnych? Czy stwierdzenie zakładającego temat, że "on jest pewien, że to zmarła babcia" mamy traktować jako pewnik? Czy może jednak poczekać na zrywanie podłogi?
Z jego punktu widzenia, to zjawisko można nazwać paranormalnym, z punktu widzenia forumowicza Wszystko, już nie (pomijam, czy jest modem, czy nie), a reszta będzie się domagać dowodów. Wyrażanie swojej opinii na dany temat ma warunkować nazwa forum? Popatrz, jak po latach wyglądają niektóre tematy, w których znaleziono wyjaśnienie zjawisk czy spraw, a które posiadały cząstkę paranormalności.
Ot, choćby wyprawa Diatlowa. Nie sądziłem, że po latach ktoś ten temat będzie wyjaśniał, a doczekałem się całkiem logicznego, podpartego technicznie wyjaśnienia.
Forum nie działa z taką werwą jak kiedyś, ale to spowodowane jest ograniczoną ilością zagadnień, których w latach założenia forum było tysiące, a teraz ukazują się bardzo rzadko i nie są tak fascynujące jak kiedyś.
Weź to pod rozwagę, bo same pretensje w niczym nie zmieniają sytuacji.