Hej wszystkim , to mój pierwszy post tutaj.
Dzisiejszego dnia nie byłam wyspana, więc poszłam na drzemkę ok. godziny 15:30. Wybudziłam się na chwilę, napiłam wody i zasnęłam spowrotem praktycznie od razu. Tyle, że coś było po chwili dziwnego. Czułam, że wraz z zasypianiem ktoś łapie mnie za rękę. Dotyk był baardzo realistyczny. Ręka ta później dotknęła moje usta, a ja nie mogłam się poruszyć. Orientacyjnie czułam, że leżę w swoim łóżku, a ktoś przy mnie jest. Postać obróciła mnie na bok i wsadzając rękę pod talie starała się mnie podnieść. W tym momencie już się trochę wystraszyłam i udało mi się otworzyć oczy. Wszystko było okej, nikogo obecnego, więc nie poruszając się znowu je zamknęłam. Poczułam jak lekko spadam i znowu ten dotyk! Jakby ta postać w ogóle nie poszła. Wciąż starała się mnie podnieść, więc się wybudziłam. Było już to cięższe niż za pierwszym razem (coś jak próba wyjścia z koszmaru?).
Co to mogło być? Czy ktoś miał coś podobnego?