To nie są żarty ani jakaś wymyślona historia
Cześć, chciałbym dzisiaj poruszyć jedną kwestie, mianowicie spełniania snów, za pewne każdy by chciał, aby te pozytywne się spełniały o pieniądzach, fajnych kobietach, ukończeniu wydziału med. na Harwardzie ale nikt nie mówi o tych złych.
A ja chciałbym wam opowiedzieć, historię która zaczęła się 2018 roku i początki historii, to taki wczesny maj.
Może najpierw chciałbym wyjaśnić jedną kwestię, otóż zdecydowałem się napisać o tym dopiero teraz, bo zbyt dziwnych rzeczy i zbiegów okoliczności zaczęło się pojawiać w moim życiu i po mimo, że jakoś zawsze byłem agnostykiem, po prostu.. jestem człowiekiem, mam prawo do pomyłek, wątpliwości itp. to zaczynam się aktualnie poważnie niepokoić, w sumie to ten niepokój towarzysz mi od mniej więcej końca/początku sierpnia/września.
W moim życiu wiele się działo jeśli chodzi o jakieś zjawiska paranormalne, myślę że mógłbym to opisać jeśli by ktoś chciał w poscie pod tematem ( nie, nie widziałem ducha hah ).
I chciałbym od razu napisać, że do tego wszystkiego mam screeny z rozmów z moja dziewczyna z fb z datami.
Wiec tak, gdzieś tak w okresie końca kwietnia a początku maja przyśnił mi się sen, że w czerwcu/ sierpniu po prostu tak w okresie początek czerwca, ogolne wakacje.. coś mi się stanie, mi albo ogólnie komuś z mojego otoczenia, natomiast analizując sen, wydawało mi się, ze mi w szczególności, śniło mi się, że ciężko zachoruję lub ktoś zrobi mi jakąś wielką krzywdę, że stanie się coś co zmieni moje życie konkretnie i nie będzie to coś małego.
Następnie mojej dziewczynie gdzieś tak po sesji gdy już mieliśmy wylatywać do pracy na wakacje przyśnił się sen o śmierci, który zwiastuje oczywiście (z tego co wyczytałem w sennikach, zresztą tez miewałem takie sny, a w tamtym roku to nawet przyśnił mi się 2x pod rząd i mojej mamie w tym samym tygodniu a w naszym zyciu zmienilo się bardzo wiele, tak na 50/50 z dobry mi i złymi rzeczami)
zmianę w życiu, moja dziewczyna nic sobie z tego snu nie zrobiła.
Mniej więcej w połowie wakacji, przyśnił jej się sen jakiś o królikach z jakimiś tam innymi rzeczami, przeczytała w senniku, ze sen oznacza to, że ktoś ją wystawi i będzie potrzebowała pomocy od najbliższego otoczenia INNEGO NIZ RODZINA oraz, ze coś się stanie złego komuś z jej najbliższej rodziny.
Następnego dnia, przyśnił się jej brat który był razem z nami w Szwecji (mieszka tam) i śniło się jej po prostu to, że krzyczała jego imię głosem jakby ją "ze skóry obdzierali" i miała poczucie strachu, bardzo się przestraszyła i od razu rano do niego zadzwoniła jeszcze przed pracą, wszystko było okey.
Teraz nadchodzi jeden z najdziwniejszych momentów i rzeczy związanych z snem jakie mnie w życiu spotkały i o jakich wyczytałem (takich prawdziwych a nie historyjek) gdzieś tak na początku sierpnia, mojej dziewczynie przyśnił się sen, że jej mama ma raka płuc dziewczyna po śnie bardzo się martwiła, dzwoniła do mamy częściej na kamerce na fb, gadała z nią, proponowała jakieś witaminy jakies badanie u lekarza itd. itd.
Naglę coś się stało, tutaj bardzo żałuje swojego zachowania, byłem po prostu idiotą robiąc coś takiego ale to był pamiętam jakiś zbieg okoliczności.
Była to końcówka sierpnia, mama mojej dziewczyny napisała do mnie z zapytaniem co robimy jak się Natalia czuje i co robimy, popisałem z nią chwile, a ona do mnie , że nie jedzie do pracy do Anglii gdyż ma złę wyniki.
Z racji tego ze wtedy był jakiś zbieg okoliczności i zamieszanie z tym to nie wiedziałem czy moja dziewczyna o tym wie, wiec się jej zapytałem a ona w szoku i dzwoni do niej pisze a jej mama coś kręci, ze niby już była na badanich ze niby dopiero będzie i takie kręcenie po prostu i mataczenie.
streszczając wszystko...
Jej mama... dostała raka piersi, a moja dziewczyna... wszystko wyśniła, nawet z tym... że w śnie wykręcała się o rozmawianiu o swojej chorobie czyli tak jak było na początku.
Serio to było dziwne, zwłaszcza ze w mojej rodzinie było wiele dziwnych przypadków, ale nigdy (chyba ze o czyms nie wiem, a na pewno nie wiem) nic nie było tak jakby stopniowo napędzające się, bo mój pierwszy sen, tak jakby o tym wszystkim zwiastował.
Wybaczcie , ze to wszystko jest tak trochę chaotycznie napisane, po prostu sesja mnie dobija i nie mam na prawdę na nic siły, zwłaszcza, że pracuje jeszcze w między czasie.
Niżej podsyłam linki do rozmów z datami, rzeczy jakie zamazałem to :
- miniaturka zdjęcia mojej dziewczyny
- prywatne sprawy, bo rozmawialiśmy na raz na 2 tematy
Starałęm się ułożyć zgodnie z datami.
Edit * zapomniałęm na sam początek wstawić tego zdj : https://www.fotosik....52341ed313d3d9c
1. https://www.fotosik....47faa895c6bf678
2. https://www.fotosik....0006bc9d02a2df3
3.https://www.fotosik....edf600e5fbc7635
4. https://www.fotosik....1074be8d873758a
5. https://www.fotosik....20c8ce49ba6a0c9
Miał ktoś może podobne przypadki ? Nie żartuje w związku z tym tematem.
Zaczynam się trochę bać, zbyt dziwne rzeczy ostatnio mnie dotykają, głupie sny, głupie zbiegi okoliczności , nie zawsze te miłe...
Zaczynam odczuwać coś dziwnego... coś po prostu jest nie tak.
Ostatnio byłem u mojej mamy w domu, zawsze jestem jak przychodzi ksiądz po kolędzie ona go przyjmuje i mieszka też z moja babcia 86letnią.
Gdy ksiądz przyszedł, patrzył się na mnie jakbym miał na czole napisane morderca, serio nie wiem co się dzieje i nie są to żadne żarty, mam dziwne zbiegi okoliczności,dziwne sny i całą reszta. ale to raczej temat na inny raz.
Więc, mieliście w swoim życiu coś podobnego? coś co składało się w jedną całość tak samo jak to ?
Multikonto - konto zawieszone.
Staniq