Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zmarł na 90 minut, a po przebudzeniu ogłosił, że Niebo istnieje…


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
54 odpowiedzi w tym temacie

#16

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No, ale na pewno nie waży tyle ile tam odnotowano 21 g


  • 0



#17

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Powietrze to część tej zawartości. 

Pojemność płuc u dorosłego mężczyzny przeciętnie wynosi około 4,5 l.

Litr powietrza waży 1,2g

Mamy więc 5,4 grama, pod warunkiem, że to powietrze w całości opuści płuca. Skłaniałbym się raczej do uśrednienia - 5 gram.





#18

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A ile waży Wi-fi? Bo dusza to coś w tym stylu :D


  • 0



#19

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale po co człowiekowi dusza skoro wg ciebie żyje w symulacji?

I skoro dusza to coś w rodzaju WiFi to czemu żeby wejść na neta muszę się połączyć z rueterem albo włączyć transmisję danych w fonie?
Wi-Fi to fale elektromagnetyczne czyli fotony podobne do tych że światła widzialne go. A fotony mają masę relatywistyczną.
  • 0



#20

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Właśnie według mnie. Nie mówię, że tak jest, ale moim zdaniem tak może być.  Tak to sobie wyobrażam. Przychodzisz. Kładziesz się. Twój mózg zostaje podłączony do symulacji. Rejony twojego mózgu odpowiedzialne za świadomość zostają wyciszone. Nie do końca, ale tracisz ją. Zasypiasz. Specjalne urządzenia podtrzymują twoją świadomość przy życiu, bo od teraz przechodzisz w ciało z symulacji. Jednak twoja świadomość cały czas istnieje, bo wychodząc z wirtualnej rzeczywistości znów do niej powrócisz. Rodząc się w symulacji nabierasz nowej świadomości, wynikającej z ciała w którym się rodzisz. To ciało to biblijny szatan. Twoim zadaniem jest nauczyć je dyscypliny, w sensie poskromić to co odpowiada za robienie zła, a pielęgnować to co dobre.  Ta łączność pomiędzy twoim umysłem a umysłem postaci którą jesteś to jest dusza. Kiedy człowiek umiera jego dusza ulatuje, staje się zapisem w programie Boskiej inteligencji a gracz budzi się i kończy lub ciągnie swoją ziemską wędrówkę dalej. ;) Znów wchodzi do gry ;) Taka reinkarnacja.


Użytkownik Endinajla edytował ten post 10.02.2019 - 11:33

  • 0



#21

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie kapuję zbytnio tego toku rozumowania. Jeśli ktoś umiera a potem zostaje spalony to gdzie jest podłączany? Jak ktoś umiera i jego dusza ulatuje, gdzieś w zaświatach ta dusza jest łapana i wygrywa się jej drugą duszę.
  • 0



#22

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Uważam, że dusza to łącznik pomiędzy światem wirtualnym a prawdziwym. A jeśli ktoś spala ciało, to ginie ciało i świadomość wirtualna, ale dusza istnieje, bo po za symulacją śmierć nie istnieje. Świadomość istoty spoza na czas połączenia się z wirtualnym ciałem po prostu zostaje uśpiona, ale nie zabita.


  • 0



#23

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No tak tyle że żadna istota ożywiona nie będzie żyć wiecznie. Nawet rośliny co mają po kilka tysięcy lat też kończą kiedyś byt.
Chyba że ludzie poza symulacją to roboty.
  • 0



#24

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie wiemy jakie mogą tam obowiązywać prawa fizyki. Jeśli nasz świat jest symulacją to fakt faktem śmierć musi istnieć jako wyznacznik czasu przebywania w wirtualnej rzeczywistości. Może ona być wytworem AGI. Musi być początek i koniec. Tak jesteśmy zaprogramowani tu w symulacji. Po za nią doskonale potrafimy wyobrazić sobie takie abstrakcje jak nieskończoność, jak powstanie czegoś z niczego, jak coś co nie ma początku i końca, czy barwy inne niż powstałe z czerwieni, żółtego i niebieskiego. Nasze ciała tu  w symulacji mają swoje ograniczenia po za które nasza wyobraźnia nie wychodzi. Osoby na łożu śmierci, przeżywając śmierć kliniczną doświadczają czegoś co trudno im opisać, albo jest to tak piękne, że aż nierealne :)


Użytkownik Endinajla edytował ten post 10.02.2019 - 15:39

  • 1



#25

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W śnie też można doświadczyć rzeczy nierealnych więc to o niczym nie świadczy. Skąd wiadomo że w świecie realnym jest lepiej? A może właśnie jest gorzej dlatego stworzono symulacje żeby przejść do lepszego świata.
  • 0



#26

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Może i tak. Może żywe mamy tylko mózgi w niezniszczalnych ciałach, które zapragnęły doświadczać bólu i różnych emocji, dlatego stworzyły symulację. Sny są wytworami umysłu i to co pojawia się w snach ma związek  z doświadczanymi w podświadomości  emocjami, obrazami, potrzebami, pragnieniami, oczekiwaniami. Ludzie doświadczający śmierci klinicznej budzą się w innym lepszym świecie. Mówią - To było niebo! Tak się zastanawiam czy prawie martwy mózg jest w stanie wytworzyć te obrazy nieba? Przecież chodzi już na falach Epsilon i jego energia jest praktycznie zerowa. Więc z czego czerpie martwy mózg te doświadczenia? Ja uważam, że kiedy rozpada się świadomość wirtualna, to budzi się ta prawdziwa. Wszystko się miesza - gasnące wyobrażenia  nieba, świata z tym co po za symulacją... Człowiek jest zawieszony. I teraz jeśli lekarze przywrócą pracę serca, mózgu, to ożywający umysł wirtualny przejmuje stery i świadomość spoza symulacji dalej zasypia, a tym samym obraz nieba znika - pojawia się obraz doczesnego świata w  symulacji i ... Witaj wśród żywych!


  • 0



#27

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No właśnie jest inaczej z pracą mózgu w czasie nde.
,,Jeżeli podczas śmierci klinicznej powstają silne halucynacje, których źródłem jest nasz mózg, powinien on cechować się raczej podwyższoną aktywnością a nie jej spadkiem, choć ta druga wersja na pierwszy rzut oka wydaje się bardziej pasować do umierającego mózgu. Taką hipotezę postanowiono przetestować na szczurach, u których rejestrowano aktywność mózgu przed i po zatrzymaniu akcji serca.
Wyniki tych badań, które opublikowano niedawno w prestiżowym czasopiśmie Proceedings of the National Academy of Sciences USA wskazują jednoznacznie, że w krótkim czasie (kilkadziesiąt sekund) po zatrzymaniu akcji serca mózg zaczyna pracować na wzmożonych obrotach, tzn. obserwowano między innymi synchronizację i wzrost mocy fal w paśmie gamma (> 25Hz), który zazwyczaj skorelowany jest ze świadomością czuwającego umysłu, odmiennych stanów świadomości związanych z medytacją czy ze snem REM"
http://www.lucidolog...-death.html?m=1
  • 0



#28

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W takim razie jak to się dzieje, że tak się dzieje? Czemu to ma służyć? Może właśnie te odmienne stany świadomości mają związek z tym przejściem z wirtualnej świadomości w budzącą się realną świadomość?


Użytkownik Endinajla edytował ten post 10.02.2019 - 16:36

  • 0



#29

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To niczemu nie służy. To samo masz przypadku zażywania substancji takich jak lsd albo palenie ayahuaski. Pojawiają się wizję, omamy słuchowe, wzrokowe, dotykowe, uczucie odrealnienia. Spowodowane jest to przepływem przez neurony nowych substancji. W tym czasie między neuronami mogą powstawać nowe połączenia obszarów mózgu które zwykle się że sobą nie komunikują, a które zanikają kiedy mija działanie psychodeliku.
Ja tutaj nie dostrzegam potrzeby wchodzenia w jakieś nadnaturalne wyjaśnienia. Tak samo jeśli na ekranie kompa wyskoczą mi jakieś klocki, będzie miało itp to nie będę twierdził że software mojego kompa łączy się z wyższą świadomością.
  • 0



#30

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie chcę na siłę wyjaśniać wszystkiego w sposób nadnaturalny, w sensie odrealniony. Sama wizja nieba nie jest czymś naturalnym, wiec próbuję to zrozumieć. Prawdę rzecz biorąc nie chcę mi się  wierzyć  w to, że życie kończy się i nic potem nie ma. Chociaż umiem to sobie wyobrazić i zapewne każdy kto doznał narkozy. Zamykasz oczy, nie ma nic, pomimo, że jest bo minęło około 10 min a ty nie odczuwasz czasu i twierdzisz, że minęło może góra parę sekund. No ale budzisz się i coś jest.

 

Doznając działania anestetyku na mózg, można stwierdzić, że czas nie istnieje i jest tylko wytworem mózgu, a więc możemy żyć w multum miejsc naraz, umierać jednocześnie rodząc się w innym miejscu symulacji.  Odwiedzać realną rzeczywistość nie wiedząc o tym, budzić prawdziwą świadomość doznając stanów takich jakie funduje nam szyszynka.

 

W momencie śmierci, umiera ciało w tym mózg a co za tym idzie, nasza cielesna świadomość.  Gdy się rodzimy i umieramy doznajemy podwyższenia poziomu DMT. To nasz naturalny psychodelic zapewnia nam odczuwanie innych  świadomości. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Z reguły ewolucja się nie myli i jeśli dochodzi w naszych organizmach do jakiś procesów to one są nam do czegoś potrzebne. Zastanówmy się, do czego potrzebna jest nam taka nadprodukcja DMT na początku i na końcu życia? 


  • 2




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych