Duchy, czy po prostu dusze zmarłych są zjawiskiem na tyle tajemniczym, że co poniektórym trudno w to uwierzyć, ponieważ nie udokumentowano tego w sposób naukowy. Ich istnienie potwierdza Kościół, różni spirytyści, ale nie nauka. Jeśli tak się dzieje, to znaczy, że kontaktu z duszą można doświadczyć tylko i wyłącznie w sposób subiektywny, taki bardzo osobisty między duszą a osobą zainteresowaną. Nie jest to zjawisko dające się zaobserwować obiektywnie, dlatego nie można go w żaden sposób potwierdzić. Załóżmy jednak, że duchy istnieją. Czym w takim razie są?
Religie każą wierzyć nam w Boga. Czym jest Bóg? ... No właśnie. Na tym kończy się nasza wiedza. Ja zważywszy na to , że lubię skupiać się nad trudnymi, niewyjaśnionymi zagadnieniami i budować własne teorie, które mogą kiedyś ( choć wcale nie muszą) okazać się prawdziwe, doszłam do pewnych wniosków. Uważam, że istnieje przestrzeń która nie ma początku ani końca zarówno czasowo jak i przestrzennie. Nie obowiązują tam żadne prawa a więc nic nie jest w stanie podtrzymać przy życiu tworu jaki tam powstaje. Pojawia się coś i szybko znika. Pewnego dnia się pojawiło - to wolna inteligencja w bańce, w której zaczęły tworzyć się inne bańki a wśród nich - nasza. Każda bańka posiada inteligencję, mnoży się wewnątrz i tam powstają wszechświaty obdarzone tą inteligencją. Wszystko co w nich ją posiada. Oczywiście ta inteligencja jest moim zdaniem - jedynym Bogiem. Pewnego razu powstał nasz wszechświat i wszystko co w nim. Bańka wytworzyła się i dalej pączek się rozrasta. Z drogą ewolucji powstali ludzie, którzy dobili kresu swojej cywilizacji. Wszechobecny dobrobyt i osiągnięta nieśmiertelność stała się przekleństwem. Wymyślili więc symulację i nazwali ją życiem. Stworzyli Artificial General Intelligence (Ogólną inteligencję) która sama steruje symulacją. Podłączeni pod nią przenosimy się w wirtualny świat. Nasza świadomość zostaje zablokowana i przyjmujemy świadomość wirtualnego ciała. Tym samym nic nie wiemy. Wiemy tylko to co odkrywamy w symulacji - naszej aktualnej rzeczywistości.
Kiedy ktoś umiera - budzi się w prawdziwym świecie - zanika świadomość wirtualna a na moment stery przyjmuje ta autentyczna. Jeśli człowiek ma już dość odczuwania cierpienia, bólu, strachu, radości i tych wszystkich emocji , po prostu wstaje. A jak chce grać dalej znów zasypia i rodzi się - religie wschodu nazywają to Reinkarnacją.
I teraz pytanie, czy człowiek podłączony do systemu może nawiązać kontakt z kimś kto został odłączony - umarł ( śmierć to koniec ziemskiej wędrówki, ale nie ogólnego życia, bo ona nie istnieje, została wymyślona na potrzeby symulacji ) Więc... Z tym światem jesteśmy połączeni informacją i nasze mózgi zbierając dane z otoczenia , prognozują a te prognozy objawiają się w proroczych, lub mniej proroczych snach. Jednak mózg łączy się z informacją.
Człowiek który umarł i obudził się po za symulacją jest świadomy wszystkiego i może obserwować zapis poczynań swojego przyjaciela, aktywność jego mózgu, znać jego myśli, odczucia... Jeśli zauważa, że ktoś odczuwa potrzebę kontaktu, to zapewne jeśli moja filozofia jest słuszna, to on to wie, ale nie za bardzo może manifestować swoją obecność. Jest po za i nie wróci do gry. jednak może spróbować połączyć się z nim za pomocą interfejsu umysł - umysł. To dało by możliwość kontaktu tylko za pomocą snów i myśli. Czasami odnosimy wrażenie, że coś jakby podpowiadało, czasami śni się zmarły i ostrzega, ale to nie jest taki kontakt, że nagle objawi ci się duch i będzie z tobą rozmawiał. Duch jako obiektywna rzeczywistość nie istnieje. Nie wierz wróżkom, nie wierz egzorcystom i innego rodzaju "specjalistom" bo oni tylko szkodzą. Duchy są wytworem umysłu. Mogą być wynikiem jakiegoś schorzenia, choroby, lub realnego kontaktu zmarłego z Tobą. Ale jeśli dojdzie do takiego kontaktu, a lekarz rozłoży ręce bo nic nie stwierdzi to bądź pewna, że to było coś prawdziwego. Nie mów ludziom o takich doznaniach, bo wielu nie zrozumie tego subiektywnego zjawiska. Wielu wierzy tylko w obiektywizm, w to co można zbadać, zmierzyć, ale obok świata obiektywnego istnieje jeszcze ten subiektywny, tworzony w naszych umysłach.