Szczurzynek koralowy. Fot. Ian Bell, EHP, State of Queensland/Wikimedia
Rząd Australii potwierdza: wyginął szczurzynek koralowy, mieszkaniec jednej z wysepek wchodzących w skład Wielkiej Rafy Koralowej. To pierwszy gatunek ssaka, który padł ofiarą globalnego ocieplenia.
Przypominający szczura gryzoń o wdzięcznej nazwie szczurzynek koralowy (Melomys rubicola) zamieszkiwał wysepkę Bramble Cay leżącą u wybrzeży Papui-Nowej Gwinei, w obrębie Wielkiej Rafy Koralowej. Gatunek ten został opisany w 1926 roku jako endemiczny dla Bramble Cay. W 1978 roku naukowcy naliczyli na wyspie kilkaset tych gryzoni, a pod koniec lat 90. już tylko kilkadziesiąt.
Od 2009 roku badaczom nie udało się zaobserwować ani jednego szczurzynka, a w 2016 roku ogłosili, że ich zdaniem gatunek należy uznać za wymarły. Rząd australijski zwlekał z potwierdzeniem tej decyzji, ponieważ zwierzęta przeniesione do takiej kategorii nie są już objęte ochroną rządową. Niestety, potwierdziły się najgorsze obawy i szczurzynki koralowe zostały ostatecznie uznane za wymarłe.
Dlaczego szczurzynki koralowe wymarły?
Winne są zmiany klimatu, które wywołały wzrost poziomu morza. Bramble Cay obecnie wznosi się w najwyższym punkcie zaledwie na 2,7 metra ponad powierzchnię morza. Pomiary prowadzone w Cieśninie Torresa, w której leży wyspa, pokazują, że poziom morza w tej okolicy podnosił się średnio o 6 mm rocznie w latach 1993-2010. Jest to wzrost dwukrotnie wyższy od średniej na świecie! Do tego ocieplenie klimatu sprawia, że coraz częściej pojawiają się cyklony tropikalne, które w dodatku są coraz bardziej intensywne.
W efekcie podczas sztormów i przypływów morze wielokrotnie zalewało Bramble Cay. Wskutek tego w latach 2004-2014 powierzchnia zajmowana przez roślinność na wyspie skurczyła się aż o 97 procent. Bez roślin, które zapewniały szczurzynkom schronienie i pożywienie, zwierzęta te wyginęły. Stały się pierwszymi wśród ssaków bezpośrednimi ofiarami globalnego ocieplenia.
Należy pamiętać, że ocieplenie klimatu już niedługo zniszczy unikalny ekosystem Wielkiej Rafy Koralowej, w obrębie której leży wysepka Bramble Cay. Jak pokazuje dość ostrożny raport IPCC, najpóźniej do 2050 roku (a więc już za 30 lat) globalne temperatury wzrosną o 1,5°C względem epoki przedprzemysłowej, jeśli będziemy emitować dwutlenek węgla z taką intensywnością jak obecnie. To będzie oznaczało śmierć 70-90 proc. raf koralowych na świecie. Jeśli zaś temperatury wzrosną o 2°C (a nastąpi to niestety dość szybko, bo ocieplenie klimatu będzie przyspieszać), to pożegnamy się z ponad 99 proc. raf koralowych.[...]
Pamiętajmy też o tym, że przy wzroście o 1,5°C poziom oceanów podniesie się o 0,26-0,77 metra. Jeśli zaś osiągnie 2°C, poziom morza będzie jeszcze o około 10 cm wyższy od tych wartości. Wówczas w takiej sytuacji jak Bramble Cay znajdzie się wiele lądów i zacznie się masowe wymieranie wyspiarskich organizmów.
Smutne to wiadomości. A najsmutniejsze jest to, że winę za to zniszczenie ponoszą ludzie.