8 odpowiedzi w tym temacie

[xmyinsomnia95]

Witajcie, jestem nowa, nie wiem czy to odpowiednie miejsce na wrzucenie zdjęcia.
Zdjęcie zrobione jakieś około 12 lat temu, przedstawia mnie i moją koleżankę wygłupiające się dlatego też zamalowałam nas, ale nie o to chodzi. Ktoś mógłby mi wytłumaczyć czym jest ta pomarańczowa plama ?

Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka

[Wszystko]

Ciężko powiedzieć, ale wydaje mi się że to ślad poruszającego sie przed obiektywem.

[xmyinsomnia95]

Hm, ale reszta zdjęć z 'tej serii' jest już normalna.

Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka

Użytkownik xmyinsomnia95 edytował ten post 28.03.2019 - 15:24

[Wszystko]

Często tak jest że robi się kilka zdjęć pod rząd i na jednym widać coś dziwnego a na innych nie. Zasada jest taka, że analizuje się Orginał zdjęcia, a nie kopie czy przeróbki.

[xmyinsomnia95]

Czyli raczej nic nadzwyczajnego ? Bo moja wyobraźnia podziałała i widzę w tej plamie zarys człowieka oryginału nie wrzucę bo nie chce pokazywać twarzy itd.

Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka

Użytkownik xmyinsomnia95 edytował ten post 28.03.2019 - 15:34

[kokosz3]

Możliwe, że jakiś pył.

Wysłane z mojego SM-J730F przy użyciu Tapatalka

[Zaciekawiony]

Wygląda mi na ślad osoby, która się poruszyła. Czasem aparaty mają taką opcję "zdjęcie nocne z doświetleniem". Czyli najpierw aparat robi błysk fleszem a potem naświetla zdjęcie kilka sekund, aby było widać ostre postaci na tle słabo oświetlonych rzeczy. Jeśli fotografowana osoba po błysku flesza uzna, że to już i ruszy się, to zewnętrzne oświetlenie powoduje pojawienie się rozmazanego śladu. Tak było tu - po pierwszym błyśnięciu wstałyście, ale zdjęcie naświetlało się dalej, po ciemku. Wasze sylwetki oświetlone latarniami rozmazały się w taką podwójną plamę. Niech zgadnę - jedna z was miała szarą bluzkę, a druga czerwoną?

[xmyinsomnia95]

Wygląda mi na ślad osoby, która się poruszyła. Czasem aparaty mają taką opcję "zdjęcie nocne z doświetleniem". Czyli najpierw aparat robi błysk fleszem a potem naświetla zdjęcie kilka sekund, aby było widać ostre postaci na tle słabo oświetlonych rzeczy. Jeśli fotografowana osoba po błysku flesza uzna, że to już i ruszy się, to zewnętrzne oświetlenie powoduje pojawienie się rozmazanego śladu. Tak było tu - po pierwszym błyśnięciu wstałyście, ale zdjęcie naświetlało się dalej, po ciemku. Wasze sylwetki oświetlone latarniami rozmazały się w taką podwójną plamę. Niech zgadnę - jedna z was miała szarą bluzkę, a druga czerwoną?

Koleżanka miała szaro zieloną bluzkę a ja pomarańczową. Czyli pewnie jest tak jak mówisz. No cóż przynajmniej wiem czym jest owa plama. Dziękuję za odpowiedź

Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka

[Staniq]

Często długie czasy naświetlania tworzą takie artefakty, szczególnie w automatycznych doborach takiego czasu i z wspomnianym przez Zaciekawionego "doświetleniem". Pamiętam, jak równie zagadkowe rzeczy tworzyło czerwone światełko w aparatach, które miało zapobiegać "czerwonym oczom", a potrafiło naświetlać całkiem niespodziewane rejony zdjęcia, lub odbijać się tam, gdzie nie powinno być żadnego refleksu świetlnego, a szczególnie czerwonego.