"The Titan" z 2018r., to futurologiczny film z gatunku science-fiction, wyprodukowany przez "Netflixa". Nie patrząc na jego zbyt jałową, rozciągniętą fabułę, zainteresować może on widza swym przedstawieniem hipotetycznej z perspektywy współczesności sytuację, w której w 2048 roku, stojąca na krawędzi zagłady ekologicznej i przeludnienia, bo tak można rozumieć nie do końca przedstawioną przyczynę skażenia i wyniszczenia niektórych lądów Ziemi, ludzkość, postanawia pod wsparciem wybitnych naukowców rozpocząć eksperyment genetyczny, przygotowujący gatunek człowieka do wysłania go na Tytana, księżyc Saturna, i powolnego zaludniania jego obszarów, dając tym samym podwaliny ku przedłużeniu przyszłej ludzkości pod nowy gatunek z rodzaju ,,homo": ,,Homo Titanien". Kwestie dramatyczne i polityczne w filmie za bardzo mnie nie interesowały; chodziło o założenie: eksperyment genetyczny, który w ciągu życia pojedynczego osobnika gatunku ludzkiego zmieni go w zupełnie inny gatunek istoty żywej z rodzaju ,,homo". Jako przystosowanie naszych organizmów do warunków panujących na księżycu Saturna, na którym w atmosferze króluje azot, ów eksperyment mógłby być możliwy, ale jako długo-etapowe, nawet wliczając stan zaawansowanej wiedzy człowieka z nauk inżynierii genetycznej, przedsięwzięcie; jako rozciągnięty na przynajmniej całe dziesiątki lub setki pokoleń proces. Po prostu nie mam na tyle obeznania w naukach biologiczno-inżynieryjnych, by stwierdzić, czy kiedykolwiek, nawet za 1000 lat wyłaniana przez cywilizacyjną myśl ludzką, technologia, pozwoli nam na zmianę struktury fizjologicznej pojedynczego przedstawiciela ,,Homo Sapiens" w ciągu jego życia, w inny gatunek.
Dla głodnych futurologicznych rozważań widzów i geeków! Tak, w tym względzie polecam wam "The Titan (2018)".
HOMO TITANIEN (Albo HOMO TITANUS)