Witam mam 16 lat i mieszkam w typowo PRL'owskim bloku jak ich wiele w tym kraju , dokładniej na 5 piętrze.Otóż sytuacja miała miejsce jakieś 2-3 dni temu, wracając od kolegi (nie nie byłem pijany) zobaczyłem, że w oknie mojego domu (kuchnia) pali się światło, szczerze to uznałem, że po prostu zapomniałem je zgasić więc wjechałem windą na moje piętro i po wejściu do domu zastała mnie kompletna ciemność. Wszedłem do kuchni, ciemno trochę się zdziwiłem ale uznałem, że to pewnie zwarcie czy coś, więc zadzwoniłem do rodziców (byli na imprezie) i powiedziałem im, że trzeba naprawić światło w kuchni. Zrobiłem sobie potem kanapkę i włączyłem komputer i zacząłem grać w jakąś gierkę. W którymś momencie usłyszałem jak coś stuknęło w kuchni, szybko wstałem i wbiegłem do kuchni bo uznałem, że któryś z moich psów coś zrzucił, jednak szybko to wykluczyłem, ponieważ zobaczyłem, że drzwi od szafki (jakieś 1,5 metra nad ziemią) są otwarte a na stole leży plastikowy pojemnik. Po tym uznałem, że na dzisiaj dosyć więc położyłem się do łóżka, jedyne co jeszcze pamiętam to to, że ktoś chodził po kuchni, jednak nie mam pewności czy to nie był pies bo kuchnie dzieli ze mną dość gruba ściana i zamknięte drzwi.
Jeżeli coś jeszcze się wydarzy spróbuje to nagrać albo zrobić zdjęcie.
Pozdrawiam.
Częściowo usunięty wulgaryzm to wciąż wulgaryzm, unikaj więc wulgarnych wypowiedzi. Od kiedy w nawiasach piszemy dużą literą?
Tekst został poprawiony, a znaki interpunkcyjne dodane ponieważ tak długiego jednego zdania to nie widziałam.
TheToxic
P.S.
Słaba ta prowokacja