Większość gości podczas kilkudniowych wycieczek dociera tylko do najsłynniejszych atrakcji Londynu - od London Eye po słynny Hyde Park. Jednak Londyn ma także inne, znacznie mroczniejsze oblicze, które z pewnością zachwyci turystów łaknących mocnych wrażeń.
fot/Shutterstock
Duchy miasta
Choć dziś spacerując po dokach nad Tamizą nie spotkamy już szubienic i wiszących w klatkach skazańców, bez problemu znajdziemy miejsce, gdzie na własne oczy obejrzymy najstraszniejsz wydarzenia londyńskiej historii.
Takich atrakcji nie trzeba wcale długo szukać. Wystarczy, że podczas zwiedzania Tower of London będzie nam towarzyszył dobry przewodnik, który przybliży nam historię tej krwawej twierdzy.
Jeśli jednak wolimy bardziej namacalne spotkanie z duchami Londynu, wybierzmy się do lochów London Dungeon na South Bank.
Londyńskie Lochy to najmroczniejsze angielskie muzeum, przypominające ciemne karty historii miasta. Dzięki aktorom, efektom specjalnym i interaktywnym wystawom, przeniesiemy się do czasów wielkiego pożaru, obejrzymy skutki plag jakie dotykały miasto, przekonamy się jak wymyślne tortury stosowali dawni władcy Anglii i staniemy oko w oko z Kubą Rozpruwaczem.
Jack the Ripper w Wchitechapel
Najsłynniejszy seryjny morderca Londynu, Kuba Rozpruwacz, był postrachem East Endu pod koniec XIX wieku. Choć od wstrząsających morderstw, które popełnił, minęło już przeszło 130 lat, pamięć o rozpruwaczu kobiet jest wciąż żywa. Inspiruje pisarzy i twórców filmowych z całego świata, a do wschodniego Londynu ściąga pragnących dreszczyku emocji turystów.
Jeśli chcemy przejść się uliczkami, którymi chadzał Jack the Ripper, usiąść w pubie, w którym wypatrywał kolejnych ofiar, zobaczyć miejsca zbrodni - musimy wybrać się do Wchitechapel. Wiele miejsc odnajdziemy podczas zwykłego spaceru po dzielnicy, jeśli jednak chcemy przy okazji lepiej poznać historię Jack'a the Ripper skorzystajmy z pomocy przewodnika. Niektóre wycieczki śladami Kuby Rozpruwacza prowadzone są po zmroku, by zapewnić turystom jeszcze więcej emocji.
Londyńskie nekropolie
Spacerując po ogromnym, tętniącym życiem mieście, łatwo zapomnieć o milionach dawnych mieszkańców Londynu, którzy po śmierci, musieli znaleźć w mieście nowy dom. W XIX wieku przeludniona stolica, stanęła przed poważnym problemem - gdzie chować zmarłych. Na ówczesnych obrzeżach Londynu zaczęto więc tworzyć miejskie cmentarze, by oddalić miejsca pochówków od centrum stolicy. Tak właśnie powstał okryty mroczną sławą Cmentarz Highgate - miejsce spoczynku Karola Marksa, Douglasa Adams'a, Jamesa Holmana czy Adama Worth'a - pierwowzoru profesora Moriarty'ego, największego wroga Sherlock'a Holmes'a.
W latach 70 XX wieku stary, zarośnięty w czasie wojny cmentarz, został wykorzystany jako plan filmów grozy kręconych przez studio Hammer. To oczywiście przysporzyło mu popularności. Na cmentarz zaczęli przybywać miłośnicy horrorów, którzy nie tylko chcieli poczuć atmosferę tego miejsca. Część nagrobków została przez nich otwarta, a trumny wyjęte na powierzchnię. Dziś to miejsce jest ciche i spokojne, ale wciąż otacza je tajemnicza aura.
Podziemne miasto
Już samo zejście do londyńskiego metra może być ekstremalnym przeżyciem. Jednak więcej emocji gwarantuje spacer po miejscach, w których nie będą nam towarzyszyły miliony podróżnych. Zwiedzanie dawnych, nieczynnych dziś stacji metra, z powodów bezpieczeństwa zostało jakiś czas temu zabronione. Zawsze jednak warto sprawdzić, czy akurat nie udostępniono tej atrakcji dla turystów.
W końcu sieć tuneli londyńskiej podziemnej kolei pocztowej też przez lata pozostawała zamknięta. Otwarto ją ponownie w 2017 roku, wraz z Muzeum Poczty. Przejażdżka Mail Rail, którą przez lata przewożono miliony listów, to jedna z ciekawszych podziemnych atrakcji miasta. Ale nie jedyna.
Komu nie straszne jest zejście do londyńskiej kanalizacji, może zwiedzić udostępniony zwiedzającym fragment liczących około 700 kilometrów podziemnych tuneli. Choć nie brzmi to kusząco, korytarze, stacje pomp i kryjące się pod ziemią zdobione sale, mają swój nieoczywisty klimat, który był inspiracją dla wielu przybywających tu artystów.
Sypiając z duchami
Jeśli zamiast grupowych wędrówek po mrocznym Londynie, wolimy prywatne spotkanie z duchami miasta, możemy zdecydować się na nocleg w jednym z nawiedzanych hoteli. Najsłynniejszym jest Hotel The Langham - pierwszy europejski grand hotel otwarty w 1865 roku. Ponoć goście tej zabytkowej budowli, a zwłaszcza mieszkańcy pokoju 333, co jakiś czas natykają się na mieszkające tu duchy. Zwykle widywani są dwie zjawy płci męskiej - niemiecki żołnierz, który w hotelu odebrał sobie życie i wiktoriański dżentelmen, który zamordował małżonkę, po czym popełnił samobójstwo.
Jeśli noc w takim towarzystwie dostarczy nam upragnionych emocji, z pewnością to dobry adres na nocleg w trakcie zwiedzania mrocznego Londynu.
