ilustracja: domena publiczna
Magia jest tak stara, jak ludzkość. Odkąd tylko człowiek stał się człowiekiem, czyli zaczął myśleć, próbował jakoś zrozumieć niewytłumaczalne zjawiska zachodzące w środowisku. Wówczas powstała hipoteza o istnieniu tajemniczych sił nadprzyrodzonych, które rządzą światem, i którymi, jak sądzono, można rządzić. Trzeba tylko posiąść specyficzną wiedzę (opartą na tajemnych rytuałach, zaklęciach i gestach), by posiąść moc zmiany rzeczywistości.
Dążenie do podporządkowania sobie natury, tak charakterystyczne dla gatunku ludzkiego, rozpoczęło się od magii. Innymi słowy: magia jest prapoczątkiem postępu naukowego opartego na stawianiu hipotez, które są próbą wyjaśnienia niezrozumiałych zjawisk, ale nie są dogmatem, ponieważ obowiązują tylko do czasu, aż pojawi się lepsza hipoteza, albo zostanie odkryte prawo natury, które obali wszystkie dotychczasowe hipotezy. Bezpośrednio z magii wywodzi się wiele dyscyplin naukowych, między innymi astronomia, która swe podstawy bierze z astrologii, rozwinięta z alchemii chemia, czy mająca korzenie w numerologii matematyka.
Spektakularnym przykładem rozwoju magii jest medycyna, która swe początki bierze od plemiennych szamanów i świątynnych kapłanów. Hipokrates wsławił się tym, że wywiódł medycynę z magii świątynnej i przekazał ją w ręce świeckiej grupy zawodowej, zwanej medykami, później konsyliarzami, zaś obecnie lekarzami, doktorami tudzież konowałami. Nie znaczy to bynajmniej, że Hipokrates odciął się od magii. „Przysięga Hipokratesa” przepełniona jest inwokacjami do boskich patronów medycyny. Znany i często cytowany jest aforyzm Hipokratesa: „Lekarz nieznający astrologii nie ma prawa nazywać siebie lekarzem.” Wprawdzie dzisiejsi lekarze nie mają bladego pojęcia o astrologii, za to magię mają opanowaną do perfekcji. Biały kitel, stetoskop zawieszony na szyi to nic innego, jak atrybuty magiczne. Jest oczywiście o wiele więcej przykładów wykorzystania magii przez medycynę, tyle tylko, że są nazywane bardziej „naukowo”, mianowicie efektem placebo.
Efekt placebo
Placebo może występować pod różną postacią, ale najczęściej jest to tabletka. Z wyglądu tabletki placebo niczym od oryginalnych się nie różnią, jedynie składem, ponieważ nie zawierają żadnego leku, tylko masę tabletkową, skrobię, cukier, barwniki oraz substancje zapachowe i smakowe. Inaczej mówiąc: placebo wygląda, smakuje i pachnie dokładnie tak, jak prawdziwy lek, mimo że z czysto medycznego punktu widzenia lekiem nie jest. Niemniej jednak u niektórych taka podróbka wywołuje efekty terapeutyczne takie same, jak tabletka oryginalna, a więc zawierająca substancję leczącą.
Ten magiczny fenomen przez medycynę zwany jest efektem placebo. W rzeczywistości efekt placebo to pseudonaukowa nazwa starodawnej magii, mająca na celu pozorne odżegnanie się medycyny od znachorów, szamanów, magów, czarownic, wiedźm, wróżek, owczarzy, guślarzy, zamawiaczy, szeptuch po to tylko... by móc do woli korzystać z ich metod, ale pod inną nazwą, bardziej „naukową”, niekojarzącą się w sposób jednoznaczny ze znachorami, szamanami, magami, czarownicami, wiedźmami, wróżami, owczarzami, guślarzami, zamawiaczami, szeptuchami. Co by jednak propaganda medyczna nie głosiła, jednego ukryć się nie da, mianowicie faktu, że efekt placebo jest typowym plagiatem.
Placebo jest tak stare, jak medycyna. Pradawni szamani przywdziewali specjalne stroje, przyozdobione magicznymi atrybutami, by wywrzeć na chorym wrażenie, że ma do czynienia nie ze zwykłym człowiekiem, lecz kimś obdarzonym nadnaturalną mocą. Obecnie lekarze w tym samym celu przywdziewają białe kitle, mimo że praktycznie do niczego nie są im one potrzebne. Wszak nie sprzedają lodów. Standardowy kitel lekarski musi być przyozdobiony uwieszonym na szyi stetoskopem, nie tylko po to, by nie być wziętym za lodziarza.
Stetoskop uwieszony na szyi jest atrybutem mającym dać do zrozumienia, że nosząca go osoba ma bezpośredni wgląd do ciała pacjenta, a to znaczy, że zwyczajnym człowiekiem on nie jest. Kim? Tego akurat pacjent nie wie, więc na wszelki wypadek oddaje tej osobie cześć boską. Nie może zatem dziwić, że już sam kontakt z lekarzem nierzadko poprawia stan zdrowia pacjenta.
Stan zdrowia pacjenta poprawia także mieszkanie w pobliżu apteki, najlepiej czynnej całą dobę (co nawet wpływa na wartość nieruchomości), czy też dobrze zaopatrzona domowa apteczka.
W średniowieczu lekarze powszechnie stosowali zasadę ante patientum latina lingua est (w obecności pacjentów używaj tylko łaciny), co miało przekonać delikwenta, że lekarz posiada jakąś tajemną wiedzę, a więc – co za tym idzie – nadnaturalną moc.
Bez wątpienia najsilniejszy efekt placebo występuje w terapii zabiegowej. Nie tak dawno powszechne było usuwanie migdałków, które rzekomo stanowią źródło zakażenia paciorkowcami. O dziwo, zabieg ten przynosi wyraźną poprawę stanu zdrowia pacjenta, mimo pozbawienia go prawidłowo funkcjonującego organu.
Na wystąpienie efektu placebo wpływa także forma podania leku, bowiem zastrzyki wody fizjologicznej wywołują silniejszy efekt placebo, aniżeli tabletki czy krople. Silniejszy od zastrzyku efekt placebo wywołuje kroplówka. Firmy farmaceutyczne dostosowują kolor tabletek kierując się badaniami efektu placebo, bowiem, jak się okazuje, od koloru tabletki zależy przebieg terapii, także tej, w której używa się rzeczywistych leków.
Efekt placebo został przebadany na wszelkie sposoby, zaś wyniki tych badań dają wiele do myślenia. Okazuje się bowiem, iż efekt placebo dotyczy około 30% badanych, czyli że jeśli stu osobom zaserwujemy kurację nieaktywnymi chemicznie tabletkami i powiemy, że jest to świetnie działające lekarstwo, to około 30 osób nie tylko poczuje się lepiej, ale także ich organizmy zareagują tak samo, jak organizmy leczonych prawdziwymi lekami.
Efekt nocebo
U około 25% osób, którym podano placebo, występują niepożądane objawy negatywne, jak wymienione w ulotce leku, na przykład nudności, wymioty, bóle głowy, senność lub bezsenność, drętwienie kończyn, sztywnienie mięśni, świąd skóry, wysypka, tachykardia, biegunka, obrzęki, stany zapalne, a czasami także zmiany morfologiczne krwi. To stricte magiczne zjawisko „naukowo” nazwane zostało efektem nocebo.
Niektórzy podczas pobierania krwi do badania mdleją. Obiektywnych powodów takiej reakcji organizmu nie ma, bowiem podczas tego zabiegu niczego do krwiobiegu się nie wstrzykuje, zaś ilość pobranej krwi jest znikoma, niemogąca spowodować omdlenia. Wywiad z osobą mdlejącą w trakcie pobierania krwi ujawnia, że podatność ta utrzymuje się od jakiegoś incydentu w dzieciństwie, kiedy to albo sama omdlała po zastrzyku z wapna (po którym wielu omdlewa), albo przypadkiem widziała taki incydent, albo o nim słyszała, a potem to już oczekuje omdlenia po każdym wbiciu igły w ciało, no i tak się dzieje.
Chirurdzy niechętnie operują pacjentów przeświadczonych, że po operacji już się nie obudzą, gdyż – jak wykazuje praktyka – taka przepowiednia lubi się spełniać.
Pacjenci „lubią” umierać w terminie wyznaczonym przez lekarza stawiającego diagnozę o nieuchronnej śmierci z powodu nieuleczalnej choroby, mimo iż późniejsza sekcja zwłok wykazuje, że diagnoza była błędna i obiektywnego zagrożenia życia nie było. Przytoczone przypadki wcale nie należą do rzadkości, lecz są skrzętnie ukrywane, by pacjenci nie stracili zaufania do lekarzy i ich diagnoz.
Coraz powszechniej spotykanym przykładem wykorzystania efektu placebo do wzrostu zysków farmaceutyczno-medycznego kartelu jest przypisywanie ludzi do tak zwanych grup podwyższonego ryzyka, rzekomo zdeterminowanego obciążeniem genetycznym. (Taka współczesna wersja klątwy pokoleń.)
Jak się okazuje, osoby poinformowane, że są obciążone klątwą pokoleń, czyli mają (rzekomo genetyczną) podwyższoną skłonność do zachorowania na daną chorobę, zapadają na tę chorobę czterokrotnie(!) częściej od osób należących do tej samej grupy podwyższonego ryzyka zachorowania na tę samą chorobę, tylko że nie są tego „faktu” świadome.
Efekty placebo i nocebo a wyniki badań medycznych
Efekty placebo i nocebo mają istotny wpływ na działanie leków (odpowiednio 30 i 25%), toteż muszą być brane pod uwagę w fazie badań na ludziach nowo wprowadzanych na rynek leków. Są to tak zwane eksperymenty kliniczne, w których magia odgrywa rolę tak istotną, że aż połowie badanych podaje się nic, czyli placebo. By ocenić, czy efekt terapeutyczny został osiągnięty rzeczywiście przez testowany lek, a więc nie jest on czysto magiczny, stosuje się pseudonaukową ściemę, zwaną podwójnie ślepą próbą*, w której jednej połowie chorych na tę samą chorobę podaje się testowany lek, a drugiej połowie placebo.
Testowany lek ocenia się jako skuteczny, jeśli w grupie leczonej lekiem testowanym odsetek osób wyleczonych lub z poprawą będzie większy, aniżeli w grupie leczonej magią, bo nie można powiedzieć, że nieleczonych w ogóle. Według tych samych kryteriów ocenia się efekt nocebo, czyli wpływ magii na wystąpienie działań niepożądanych testowanego leku. Wpływu placebo i nocebo na efekty obserwowane w grupie osób leczonych testowanym lekiem się nie ocenia, co znacząco ułatwia wprowadzanie nowych leków do powszechnego obrotu.
* Podwójność zaślepienia polega na utajnieniu przed obiema stronami – badanymi oraz personelem medycznym. W przypadku badań działania nowych leków, podwójnie ślepa próba polega na tym, że grupę pacjentów uczestniczących w testowaniu leku losowo dzieli się na dwie połowy. Następnie jednej połowie podaje się testowany lek, drugiej zaś placebo. Pacjenci nie są informowani, do której z grup należą. Nie wie tego również personel medyczny, bezpośrednio zajmujący się pacjentami (pielęgniarki podające lek, lekarz analizujący stan zdrowia pacjentów).
Różnice między białą a czarną magią
Magię dzieli się na białą (placebo) i czarną (nocebo). Biała magia polega na przysporzeniu zainteresowanemu korzyści, takich jak zdrowie, szczęście, bogactwo, miłość, wierność, powodzenie, bez czynienia przy tym komukolwiek jakiegokolwiek zła.
Czarna magia w zasadzie ma ten sam cel co biała magia, czyli przysporzenie zainteresowanemu korzyści, takich jak zdrowie, szczęście, bogactwo, miłość, wierność, powodzenie, z tym że efekt ten jest osiągany dzięki niepowodzeniu innych, na przykład chorobie konkurenta, nieszczęśliwemu wypadkowi osoby, o którą jesteśmy zazdrośni, pomieszaniu zmysłów naszego prześladowcy, wreszcie śmierci wroga.
W dalszej części artykułu, z powodów nader oczywistych, zajmiemy się wyłącznie białą magią.
Wiara a wiedza
Ludzie dzielą się na tych, co wierzą w magię, i tych, co w magię nie wierzą. W obydwu wypadkach jedynym kryterium oceny magii jest wiara, ale wiedza o niej nikogo nie interesuje – tym, którzy wierzą w magię wiedza o niej nie jest potrzebna, bo niezależnie od argumentów będą nadal w nią wierzyć, tym zaś, którzy w magię nie wierzą, wiedza o niej także nie jest potrzebna, bo niezależnie od argumentów i tak w nią nie uwierzą. Takie nastawienie społeczeństwa sprawia, że magia pozostaje tematem tabu, o którym nie wypada mówić, mimo że większość z nas w ten czy inny sposób w skrytości ducha jej hołduje. Tym sposobem o zjawisku tak blisko związanym z naszym gatunkiem nie wiemy praktycznie nic.
Ktoś mógłby powiedzieć, że bez wiedzy o magii możemy się obejść, gdyż niczego ona nie zmieni. Podobnie moglibyśmy się obejść bez wiedzy o tym, że Ziemia nie jest krążkiem, lecz kulą. Odkrycie tego faktu niczego nie zmieniło w naszym codziennym życiu, ale już komunikacja satelitarna ani satelitarne szpiegostwo nie byłyby możliwe bez wiedzy o kulistości Ziemi.
Wiedza to wiedza. Jej użyteczność zależy od tego, kto potrafi ją wykorzystać, i jak, czyli że daje nam ona swobodę wyboru. Natomiast bez wiedzy żadnego wyboru praktycznie nie mamy, toteż musimy swój los, w tym swoje zdrowie, powierzyć tym, którzy ową wiedzę rzekomo posiedli: magom, wróżkom, astrologom, tarocistom, znachorom, medykom, aptekarzom tudzież innym szarlatanom.
Mentalny schron
Podstawową funkcją magii jest ochrona własnego organizmu przed negatywnym wpływem tak zwanych stref zadrażnień, czyli miejsc, w których organizm poddawany jest szkodliwej dla zdrowia energii skondensowanego promieniowania geopatycznego. Na drugim planie ochronnego działania magii znajduje się obrona przed wpływem negatywnym wszelkich innych energii, których nie można zmierzyć żadnymi technicznymi instrumentami, gdyż jedynymi odbiornikami tych energii są organizmy żywe. Nie jest to ani wadą, ani zaletą owych energii. Taka po prostu jest ich specyfika.
Jest wiele sposobów obrony przed wpływem energii mogących wywrzeć negatywny wpływ na nasz organizm. Najprostszym jest zbudowanie indywidualnego schronu mentalnego – swoistego mentalnego schronu. Najpierw w myślach kładziemy pod nogi solidny fundament, na przykład marmurowy. Na tym fundamencie, cegła po cegle, układamy dookoła siebie mur. Mentalny schron powinien być wykończony odpowiednim stropem.
W zależności od usposobienia, mentalny schron może być mały i przytulny albo, szczególnie zalecany dla osób z klaustrofobią, wysoki i przestrzenny. Także strop powinien być taki, jaki nam odpowiada: solidny, betonowy, albo lekki, drewniany, a nawet szklany, przepuszczający jasne światło bądź ciepłe promienie słoneczne. Także kolor ścian powinien odpowiadać naszym upodobaniom, chodzi bowiem o to, by nasz mentalny schron był dla nas przytulny i bezpieczny.
Najbardziej czasochłonne jest zbudowanie pierwszego schronu. Potem za każdym razem idzie coraz szybciej, a gdy dojdziemy do wprawy, nasza podświadomość machinalnie buduje go sama. Nam pozostaje tylko sprawdzić, czy wszystko jest prawidłowo.
Wizualizacja mentalnego schronu ma tę zaletę, że wywołuje wręcz namacalne odczucie energetycznej powłoki oddzielającej nasz organizm od wszelkich negatywnych energii, pochodzących z zewnątrz. W rzeczywistości ową powłokę tworzy kokon energetyczny, czyli energia emitowana przez nasz organizm.
Aura i kokon energetyczny
Trudno jest wyobrazić sobie coś, czego nie widać, toteż przy opisie kokonu energetycznego posłużymy się dobrze każdemu znaną świeczką. Gdy przez dłuższy czas będziemy przyglądali się jej płomieniowi, to ujrzymy wokół niego świetlistą powłokę – aurę. W rzeczywistości żadnej powłoki tam nie ma. To promienie światła emitowanego z różnych punktów powierzchni płomienia przecinają się w pewnej odległości od źródła, tworząc ten charakterystyczny efekt. W podobny sposób ludzki organizm, jak zresztą wszystkie żywe organizmy, emituje bioenergię tworząc aurę energetyczną, którą osoby mające szczególne predyspozycje mogą dojrzeć w postaci otaczającej ciało świetlistej powłoki.
Grubość aury, w zależności od żywotności i witalności organizmu, waha się w granicach o jednego do trzech centymetrów. Bioenergia tworząca aurę jest emitowana przez wszystkie komórki organizmu, toteż niedomaganie jakiegoś organu ma swoje odzwierciedlenie w wyglądzie aury, ponieważ pojawiają się w niej, niczym dziury, ciemne plamy. Osoba mająca dar widzenia aury oraz spore doświadczenie może sporo powiedzieć o kondycji organizmu badanego oraz o funkcjonowaniu jego organów wewnętrznych.
Płomień świecy nie tylko tworzy aurę, ale także oświetla pewną przestrzeń wokół siebie. Podobnie organizm ludzki emituje wokół bioenergię, obejmując nią pewną przestrzeń, niczym kokon energetyczny. Grubość kokonu energetycznego człowieka, w zależności od żywotności i witalności, waha się w granicach od jednego do czterech metrów, ale najczęściej spotykana grubość ludzkiego kokonu energetycznego wynosi około trzech metrów.
Łatwo się domyślić, że budując mentalny schron, wzmacniamy i uszczelniamy swój kokon energetyczny, a pośrednio także swoją aurę, toteż w następnym etapie możemy już pominąć mozolne układanie cegiełek i skupić się już bezpośrednio na wzmocnieniu i uszczelnieniu kokonu energetycznego. Istotną rolę w tym zabiegu odgrywa imaginacja.
Imaginacja
Imaginacja (łac. imago – wizerunek, obraz) w starożytności i średniowieczu znaczyła wytwór wyobraźni w sensie dosłownym – materializację wyobrażenia; przeobrażenie wyobrażenia na byt. (Stąd nazwa imago będącego ostatecznym stadium przeobrażeń owada.).
Imaginacja jest podstawowym warunkiem działania magii, gdyż pozwala niemalże fizycznie poczuć wytwór wyobraźni, co z kolei zmusza podświadomość do pożądanych reakcji, na przykład do wzmocnienia i uszczelnienia kokonu energetycznego, by skuteczniej chronił organizm przed wpływem negatywnych energii.
Imaginoskopy
Wzmocnienie kokonu energetycznego ma to do siebie, że działa tylko przez pewien czas, toteż co jakiś czas trzeba wzmacniać go na nowo. Nie ma z tym problemu, gdy jest źle, ale gdy jest dobrze, łatwo o tym zapomnieć. Zauważyli to nasi przodkowie już w zamierzchłej przeszłości, więc wynaleźli imaginoskopy, czyli przedmioty mające nam przypominać o konieczności nieustającej ochrony przed wpływem negatywnych energii.
Modnym ostatnio imaginoskopem jest tak zwane drzewko szczęścia, czyli ozdoba z drutu i kamyków, czasami bursztynów, imitująca drzewko. Oczywiście, że samo drzewko szczęścia szczęścia nie zapewnia, ale stojąc na widocznym miejscu przypomina nam, że skoro ono tu jest, to w tym domu szczęście powinno zagościć. Reszta zależy już tylko od nas – od naszego nastawienia mentalnego, głównie od umiejętności wytworzenia przez naszą podświadomość ochronnego kokonu energetycznego, obejmującego swym zasięgiem nasz dom wraz z jego mieszkańcami.
Ludzie już w pradawnych czasach poznali znaczenie imaginoskopów i używali ich nagminnie, wręcz przesadnie. Do dzisiaj zostało nam po nich niewiele: • przybijanie na drzwiach wejściowych podkowy, koniecznie rogami do góry • stawianie w przedsionku lustra skierowanego w stronę wejścia, żeby odbijało złe moce, gdyby chciały wejść do naszego domu • wieszanie przy łóżku czosnku odstraszającego wampiry i senne mary • ustawianie na półkach figurek zwierząt przynoszących szczęście • wieszanie obrazów albo ustawianie figurek świętych wyspecjalizowanych w ochronie zdrowia i mienia.
Imaginoskopia determinowała także szereg gestów i zachowań, zwanych przesądami, mających zapewnić szczęście domostwu, bądź zapobiec pechowi, z czego do dzisiaj także pozostało niewiele: • zakaz witania się bądź żegnania przez próg, bo to przynosi pecha • całowanie się w okresie świąt Bożego Narodzenia pod jemiołą zawieszoną pod sufitem, co ma przynieść domostwu szczęście na cały nadchodzący rok • palenie gromnicy podczas burzy, żeby w dom nie uderzył piorun • zakaz ustawiania butów na odwrót (prawy z lewej strony a lewy z prawej), bo to wróży kłótnię w rodzinie.
Amulety
Amulety to drobne osobiste przedmioty przynoszące szczęście dzięki temu, że chronią posiadacza przed złymi mocami. U starożytnych amulety zachowywały swą magiczną moc także w zaświatach, dlatego wkładano je do grobu zmarłego. Amulety znane były we wszystkich religiach starożytnych, więc to, co dla jednych miało magiczną moc amuletu, dla innych takiej mocy mogło nie mieć, albo mieć moc negatywną. Obecnie zatarły się te „specjalizacje” i amuletami nazywa się wszystkie osobiste przedmioty, zadaniem których jest wabienie szczęścia i odganianie pecha. Charakterystyczną cechą amuletów jest to, że ich magiczne właściwości są autonomiczne, czyli wynikają same z siebie, a więc nie wymagają ingerencji sił wyższych, jak ma to miejsce w przypadku talizmanów. Z tego względu w religii chrześcijańskiej noszenie amuletów i wiara w ich moc jest grzechem.
Amulety najczęściej noszone są na ciele jako opaski, przepaski, kolczyki, naszyjniki, bransolety, wisiorki, obrączki, pierścionki. Można je nosić także na odzieży, w kieszeniach lub specjalnych skrytkach w ubraniu, albo w damskich torebkach.
O magicznych właściwościach amuletów decyduje pięć atrybutów: surowiec, kolor, kształt, ornamentyka, nazwa. Poszczególne elementy amuletu powinny być dobrane tak, by ich właściwości nie nakładały się na siebie, ani się wzajemnie nie znosiły.
Amulety wytwarzane są z surowców, które niejako same z siebie wykazują magiczne właściwości, a są nimi: metale szlachetne i półszlachetne, szlachetne i półszlachetne kamienie, niektóre gatunki drewna, części niektórych zwierząt.
Magiczne właściwości metali
Magiczne i zdrowotne właściwości metali znane są już od czasów starożytnych. Starożytni alchemicy twierdzili, że metale mogą być posłuszne, a więc sprzyjające osobie oddającej się pod ich opiekę, ale potrafią też być kapryśne, a nawet złośliwe. Praktyka dowodzi, że mieli rację. Do produkcji amuletów, albo ich elementów, najczęściej używa się czterech metali: cyny, miedzi, srebra i złota.
Cyna ma magiczną moc przyciągania pieniędzy. Słynący z bogactw kupcy weneccy, wśród licznych złotych pierścieni, nosili także pierścień cynowy, oczywiście przyozdobiony drogocennymi kamieniami. Niemniej jednak cyna nie na wszystkich działa tak samo, ponieważ u niektórych może wywołać jedynie nigdy niezrealizowane marzenie o wielkich pieniądzach.
Miedź jest jak lekarstwo, ponieważ może leczyć i szkodzić. Jest ona niczym gąbka pochłaniająca negatywne energie, dzięki czemu ozdoby z miedzi niwelują gromadzące się w organizmie nadpola energetyczne, czyli energetyczne blokady zakłócające, a w skrajnych przypadkach wręcz uniemożliwiające przepływ bioenergii.
Ze względu na tę właściwość miedź może wspomagać leczenie chorób, albo im zapobiegać. Zdolność pochłaniania negatywnych energii jest zarówno zaletą miedzi, jak i jej wadą, ponieważ po skumulowaniu dużej ilości energii miedź staje się jej reemiterem, w wyniku czego może wywołać kłopoty zdrowotne, takie jak bóle głowy, arytmia, zmiany nastrojów. Toteż miedzi nie należy nosić bez przerwy, a jedynie okazjonalnie.
Srebro od czasów starożytnych kojarzono z księżycową poświatą pośród przerażającej ciemności nocy. Srebrny krzyż stanowił najskuteczniejszą obronę przed złymi duchami, kule odlane ze srebra jako jedyne mogły zabić wilkołaka. Jednak srebro ma także ciemną stronę, ponieważ może wzbudzić nieodwzajemnioną, nieszczęśliwą miłość.
Złoto jest synonimem dobrobytu, ale także pożądania. Ten magiczny metal emituje wysokie wibracje energetyczne, dzięki czemu wzmacnia wszystkie ludzkie cechy – dobroć i chciwość, szlachetność i podłość, miłość i nienawiść.
Magiczne właściwości kamieni i minerałów
Magiczne właściwości szlachetnych i półszlachetnych kamieni znane są już od pradawnych czasów, toteż często jako takie były amuletami. Obecnie główny nacisk kładziony jest na modę, a więc estetyczne walory szlifowanych kamieni, zaś ich atrybuty magiczne, aczkolwiek ważne, zepchnięte zostały na plan drugi. Tym niemniej warto wiedzieć, że – czy tego chcemy, czy nie – noszone przez nas kamienie ozdobne wywierają pewien wpływ nie tylko na nas, ale także na nasze otoczenie. Starożytni magowie zauważyli, że każdy kamień ozdobny – szlachetny, półszlachetny, czy nawet zwykły minerał – wykazuje indywidualne właściwości magiczne.
Agat jest kamieniem spokoju, emitującym niskie wibracje energetyczne, toteż szczególnie polecany jest dzieciom i dorastającej młodzieży. Kamień ten działa uspokajająco, poprawia koncentrację, pomaga pokonać tremę, ułatwia zasypianie, wpływa na rozwój talentów, przynosi szczęście. Agat przyciąga pozytywne energie, ale nie ma właściwości odpychania negatywnych, a więc nie chroni przed nimi.
Akwamaryn jest kamieniem zdrowia psychicznego – pomaga pokonać lęki i chorobę lokomocyjną, przywraca wewnętrzną równowagę, wyzwala pozytywne myśli, przynosi ulgę po stracie kogoś bliskiego.
Ametyst zapewnia wierność obdarowanej nim osoby, wyzwala intuicję, sprzyja interesom, przynosi spokojny sen.
Azuryt rezonuje z wysokimi wibracjami, więc może nasilać wewnętrzny niepokój, mimo że sam go nie wywołuje, a także pogłębiać bezsenność. Szczególne korzyści obcowania z azurytem mogą osiągnąć ludzie posiadający dar jasnowidzenia, ponieważ sprowadza prorocze sny. Na innych azuryt może sprowadzać senne mary.
Beryl emituje bardzo niskie wibracje, dzięki czemu rezonuje z układem nerwowym wegetatywnym, co ma szczególne znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania organów wewnętrznych. Ten przyjazny dla człowieka kamień sprzyja realizacji planów, ułatwia naukę, wyzwala ukryte talenty.
Bursztyn nie generuje żadnych wibracji, chociaż jest na nie wrażliwy. Dlatego wszelkie wibracje w najbliższym otoczeniu wywołują wibracje bursztynu, ale nie są to wibracje rezonansowe (o tej samej częstotliwości), lecz tak zwana składowa harmoniczna, zwykle dwa albo trzy razy niższa od wibracji wejściowej. Tak więc bursztyn pełni rolę przetwornika wysokich wibracji pobudzających na niskie wibracje wyciszające. Z tego względu bursztyn jest kamieniem przyjaznym dla każdego, chociaż dla osób o łagodnym usposobieniu może okazać się zbyt wyciszający.
Jako kamień magiczny bursztyn przywraca pogodę ducha, zapobiega kłótniom w rodzinie, przyciąga przyjaciół, chroni przed urokami, przeciwdziała chciwości, leczy chorobliwą zazdrość, wzmacnia zdolności artystyczne.
Chalcedon emituje niskie, delikatne wibracje, dzięki czemu łagodzi zazdrość, przynosi ukojenie w rozpaczy, pomaga przezwyciężyć przeciwności losu, sprzyja wewnętrznej harmonii.
Chryzolit chroni przed urokami oraz utratą zdrowia i dobytku, leczy bezsenność i chorobliwe pragnienie bogactwa, poprawia pamięć, sprzyja długowieczności.
Cytryn przyciąga przeciwności, odgania smutki, pomaga uwierzyć we własne możliwości, sprzyja realizacji ryzykownych planów, wyzwala kreatywność.
Diament emituje najwyższe z kamieni wibracje energetyczne, o najwyższym natężeniu, toteż ma silne właściwości wyostrzania zmysłów, nade wszystko rozjaśniania umysłu. Diament nie dopasowuje się do właściciela, ani właściciela nie dopasowuje do siebie, toteż zalecany jest ludziom o silnej osobowości, potrafiącym spożytkować nadzwyczajne właściwości magiczne tego kamienia. Dobrze do siebie dobranym ludziom diament pomaga podejmować właściwe decyzje, pomaga realizować najśmielsze projekty, wzmacnia siłę woli, wyzwala inspiracje, wyostrza spostrzegawczość, zapewnia sukcesy w interesach, przyciąga partnerów, pozwala osiągnąć długowieczność, sprzyja pozytywnemu nastawieniu otoczenia, ale wzbudza zazdrość najbliższych sąsiadów, więc należy się mięć na baczności.
Fulguryt jest kamieniem powstałym w wyniku zeszklenia piasku w miejscu uderzenia pioruna. Przez starożytnych Słowian fulguryt uważany był jako dar Peruna – boga grzmotów i piorunów. Fulgurytu raczej nie można spotkać w sprzedaży, ponieważ kupiony nie ma żadnych właściwości magicznych. Trzeba go znaleźć samemu i nosić przy sobie jako amulet, albo oddać do oszlifowania i oprawy. Ciemne odmiany dobrze komponują się ze złotem, jasne ze srebrem. Wtedy fulguryt nabiera nieziemskiej mocy – zsyła dar uzdrawiania i jasnowidzenia, strzeże przed nieszczęściem, pozwala wyjść cało z każdej katastrofy, sprzyja realizacji planów, zwłaszcza ryzykownych.
Granat jest kamieniem spójności i scalania – spaja związki, chroni przed fałszywym oskarżeniem, usuwa poczucie winy, poprawia koncentrację, ułatwia zerwanie z uzależnieniami, rozwija talenty, pomaga przezwyciężyć wstydliwość i tremę.
Hematyt cementuje przyjaźń, wyzwala pracowitość, zapobiega lenistwu, łagodzi poczucie winy.
Jaspis jest kamieniem intuicji – wyzwala kreatywność, rozwija talenty, poprawia koncentrację, dodaje pewności siebie, ułatwia naukę języków obcych.
Kalcyt rozwija zdolności poznawcze i paranormalne, poprawia pamięć, odgania koszmary senne, ułatwia leczenie klaustrofobii, arachnofobii i natręctwo myśli.
Kamień księżycowy przyciąga szczęście, wyzwala osobisty czar, przeciwdziała chandrze, wzmacnia zdolności telepatyczne, przełamuje lęk przed ciemnością, uwalnia od nieodwzajemnionej miłości, chroni przed wampirami energetycznymi.
Kryształ górski jest uniwersalnym kamieniem radiestezyjnym i magicznym – emituje niskie, bezpieczne wibracje, wyzwala i wzmacnia zdolności paranormalne, rozprasza negatywne energie, ułatwia zasypianie, zapobiega urokom, sprzyja medytacji, przyciąga szczęście.
Średniowieczni magowie wpatrywali się w kryształową kulę tak długo, aż ich umysł wpadł w rezonans z kryształem górskim i pojawiały się wizje przyszłości, czyli wróżby.
Lapis lazuli ma zbawienny wpływ na rodzinę – wyzwala miłość rodzicielską i synowską, roztacza magiczną pieczę nad wychowaniem dzieci, leczy bezsenność i chorobliwą zazdrość.
Malachit jest kamieniem dobroci, pomocy i nadziei. Działa kojąco na duszę, wzbudza zainteresowanie u płci przeciwnej, pomaga wyzbyć się chorobliwej wstydliwości.
Obsydian emituje niskie, przyjazne wibracje – odgania troski, przyciąga przyjaciół, spaja więzi rodzinne, tłumi wewnętrzny gniew, wzbudza empatię, wrogom odbiera chęć zemsty.
Opal zwany jest kamieniem zdrowia i mądrości. Jego charakterystyczną cechą jest opalizacja, czyli gra barw, zmieniających się w zależności od kąta obserwacji. Sprawcą opalizacji opali są niezliczone maleńkie kryształki, które rozszczepiają światło białe na składowe, a jednocześnie emitują wszystkie z możliwych wibracji, dzięki czemu kamień ów bardzo łatwo dostraja się do wibracji wszystkich organów wewnętrznych posiadacza.
Dzięki tym właściwościom opal wspomaga samoistne zdrowienie i zapobiega zachorowaniu. Jednak najbardziej spektakularny wpływ wywiera opal na stan umysłu – osobom umiarkowanie utalentowanym pozwala optymalnie wykorzystać posiadane talenty, ale najlepiej współgra opal z ludźmi wybitnie utalentowanymi, którym pozwala wybić się na szczyt możliwości intelektualnych.
Rodochrozyt ma wybitny wpływ na podświadomość – wyzwala duchowość, sprzyja medytacjom, przynosi prorocze sny.
Rubin zwany jest kamieniem kochliwości. Emituje on dwa rodzaje wibracji – wysokie i niskie. Ten magiczny i urokliwy kamień znany jest z tego, że wzmacnia każde zauroczenie, przeradzając je w bezgraniczną miłość, która równie łatwo przeradza się w obojętność, robiąc miejsce dla kolejnej, tak samo wielkiej i nietrwałej miłości. Warto o tym wiedzieć, zanim obdaruje się ukochaną osobę rubinem, bowiem choć magia ma duży wpływ na nasze powodzenie, to bez wiedzy często przynosi skutek odwrotny do zamierzonego.
Sardonyks chroni zdrowie i dobytek, pomaga w nauce języków obcych, dodaje pewności siebie, sprowadza spokojny sen, sprzyja długowieczności.
Serpentyn jest kamieniem dobroci i rozwagi. Przynosi ulgę w bólach głowy, stabilizuje pracę mięśnia serca.
Sodalit ma duży wpływ na rozwój talentu muzycznego, poprawia słuch muzyczny, pomaga w nauce języków obcych.
Szafir wpływa na jasność myśli i wyciąganie prawidłowych wniosków, wyzwala kreatywność i oryginalność, ułatwia podejmowanie słusznych decyzji, przykuwa uwagę otoczenia, zapewnia skuteczność działania, chroni przed złem.
Szkło nie jest uznawane jako kamień szlachetny, jedynie jego imitacja, więc właściwości magicznych mu się nie przypisuje. A niesłusznie, bowiem szkło ma unikatowe właściwości magiczne, niespotykane u innych kamieni. Jest niczym kamień filozoficzny nadający osobie go noszącej wzniosłą osobowość, dar zjednywania sobie ludzi, rozliczne talenty, zwłaszcza artystyczne, a także powodzenie w życiu osobistym i zawodowym, co jest raczej rzadko spotykane.
Szmaragd jest kamieniem szczęścia, spełnionej miłości, obfitości, powodzenia w życiu i niezłomnego charakteru.
Topaz posiada magiczne właściwości przyciągania szczęścia, ochrony przed urokami. Osobom obdarzonym jasnowidzeniem sprowadza prorocze sny.
Termolit wyzwala zdolności plastyczne, przyciąga szczęście, chroni przed urokami, chroni zdrowie.
Turkus przyciąga uwagę otoczenia, dodaje pewności siebie, łagodzi migrenowe bóle głowy.
Turmalin pomaga rozwinąć talent muzyczny, ułatwia naukę języków obcych, przyciąga uwagę otoczenia.
Tygrysie oko wpływa na jasność myśli, poprawia spostrzegawczość, wyzwala i potęguje zdolności do nauki przedmiotów ścisłych, dzięki wysokim wibracjom chroni przed negatywnym wpływem skondensowanego promieniowania geopatycznego.
Magiczne właściwości drewna
Niektóre drzewa, zwłaszcza stare i duże, działają na nas magicznie. Od najdawniejszych czasów drzewa były dla ludzi fetyszami, którym oddawano cześć, składano ofiary i proszono o pomyślność. Nie może zatem dziwić, że drewniane amulety były niegdyś bardzo rozpowszechnione. Zazwyczaj miały naturalny kształt owalny, uzyskany wskutek odcięcia pod skosem plasterka od drewnianego kołka.
Drewniane amulety miały wypalone rozgrzanym żelazem tajemne zaklęcia albo znaki magiczne.
Przez wypalony na brzegu amuletu otwór przewlekano rzemień i zawieszano go na szyi, by strzegł przed złymi mocami, a także by rozwijał u posiadacza cechy pozytywne i pomógł okiełznać negatywne – tchórzostwo, lenistwo, próżność, rozrzutność, rozwiązłości, wiarołomstwo. W tej sytuacji magiczne cechy drzewa, z którego wykonany był amulet, miały wielkie znaczenie. Na terenie Europy Środkowej wybranym drzewom przypisywano następujące cech magiczne:
Akacja bardzo późno budzi się do życia. Na tle innych drzew, które zielenią się z pierwszymi promieniami wiosennego słońca, akacja wygląda, jakby zeschła. Według ludowych wierzeń dzieje się tak na znak żałoby, że zaginęła Arka Przymierza**, która wykonana była (a może jest?) z akacjowego drewna. Akacja wywiera magiczny wpływ na podświadomość – wzmacnia siłę woli, wyzwala dar jasnowidzenia, zsyła prorocze sny.
Brzoza najchętniej rośnie w strefach skondensowanego promieniowania geopatycznego, które pochłania i wykorzystuje na swoje potrzeby, dzięki czemu tworzy wokół siebie przyjazny dla organizmu ludzkiego mikroklimat.
Dawni Słowianie wierzyli, że brzoza zasadzona przy grobie zapobiegała wychodzeniu zeń ducha zmarłego. Z nastaniem chrześcijaństwa rolę tę przejął brzozowy krzyż. Z drewna brzozowego wykonywano kołyski, dzięki czemu rodzice mogli spać spokojnie wiedząc, że dziecku nic złego stać się nie może, gdyż ma solidną ochronę przed złymi duchami. Magiczne właściwości brzozowych amuletów skupiają się na ochronie przed czarami i złymi mocami.
Dąb jest uosobieniem siły, zdrowia i długowieczności. Powyginane pnie starych dębów, z licznymi dziuplami, także dzisiaj wywierają magiczne wrażenie. Stare okazy dębów czczone były przez pierwotne ludy europejskie jako przybytki bóstw. Celtyckie i słowiańskie ludy na miejsca kultu wybierały święte gaje, którymi najczęściej były stare dąbrowy***. Celtowie do grobów zmarłych wkładali dębowe amulety, które miały przynieść im powodzenie w zaświatach. W Dodonie, najstarszej greckiej wyroczni, kapłani wieszczyli z szumu liści dębów. Magiczne właściwości dębu to niezłomność, siła charakteru, powodzenie w interesach, długie życie w dobrym zdrowiu.
Osika jest drzewem wręcz owianym magią. Jej liście drgają nie tylko na silnym wietrze, ale nawet wówczas, gdy wydaje się nam, że nie ma wiatru, bo go nie czujemy, co samo w sobie jest magiczne. Według ludowych wierzeń osika drży ze zgrozy, ponieważ posłużyła jako pierwsze narzędzie mordu, gdyż właśnie osinowym**** kołkiem Kain zabił Abla. Według ludowych legend krzyż, na którym ukrzyżowany został Jezus, był osinowy. Niedługo potem Judasz powiesił się na osice. Przez całe stulecia praktykowano wbijanie osinowego kołka w serce nieboszczyków podejrzanych o to, że nocą budzą się do życia i wypijają krew ofiar. W średniowiecznej Europie przybijano wieko trumny osinowymi kołkami, co miało zapobiec wydostaniu się duchów zmarłych. Magiczne właściwości osiki to ochrona przed czarami oraz wszelkimi złymi mocami.
Magiczne właściwości części zwierząt
Bodaj najbardziej znanym zwierzęcym amuletem jest królicza łapka. Wiara w jej magiczną moc wzięła się stąd, że królika wręcz nie sposób trafić kulą. Króliki kręcą się w pobliżu swoich nor, do których szybko zmykają w obliczu najmniejszego zagrożenia. Ponadto są bardzo czujne, a na dodatek nie uciekają po linii prostej, lecz kluczą zygzakami, uniemożliwiając celny strzał.
Moc króliczej łapki jako amuletu chroniącego przed kulami odkryli napoleońscy żołnierze, którzy niejednokrotnie próbowali polować na króliki i zapragnęli mieć ich umiejętności unikania kul. Skuteczność amuletu stała się legendarna, więc szybko zyskał uznanie jako amulet przynoszący szczęście w każdej sytuacji, nawet (o paradoksie!) podczas polowania.
Zwierzęce amulety są coraz mniej popularne. Tym niemniej także i dziś spotykane są amulety wykonane z części zwierząt, na przykład: • muszle i muszelki – uniwersalne amulety ochronne i przynoszące szczęście • róg jelenia – pomocny w realizacji ryzykownych przedsięwzięć • lisia kita – sprzyjająca operacjom finansowym • kość słoniowa – uniwersalny amulet szczęścia i wszelkiej pomyślności, zwłaszcza wykonana z niej figurka słonia • kieł dzika – pomocny przy długoterminowych planach, w realizacji których niezbędne jest samozaparcie • niedźwiedzi pazur – dodający wigoru.
Magiczne właściwości kolorów
Duże znaczenie dla magicznych właściwości amuletów mają kolory, które albo same w sobie posiadają magiczne właściwości, albo potęgują magiczne właściwości amuletów. Podstawowe magiczne właściwości przypisywane kolorom to:
Biały kolor jest synonimem białej magii, czyli magii skupionej na czynieniu dobra, w przeciwieństwie do czarnej magii, która skupia się na wyrządzaniu zła. W symbolice kolor ten oznacza powagę zdobytą życiowym doświadczeniem, ale także dziewiczą niewinność; czystość duchową, ale także emocjonalną oziębłość. Samodzielnych magicznych właściwości biały kolor nie posiada, ale bywa używany jako kontrast wzmacniający magiczne właściwości innych kolorów.
Brązowy to kolor przyjaźni, praworządności, wyrozumiałości, empatii, wierności i przywiązania. Amulety z przewagą brązu przyśpieszają gojenie się zmian ropnych, takich jak ropny katar, ropny kaszel albo jątrzące się rany.
Czarny kolor jest uosobieniem siły duchowej i sił nieczystych. U jednych przyczynia się do wzmocnienia sił witalnych, innych czyni podatnymi na wampiryzm energetyczny. Wszystko zależy od osobniczych predyspozycji.
Czerwony kolor ma silne, ale krótkotrwałe, wręcz doraźne właściwości magiczne, toteż nie ma on zastosowania w amuletach noszonych na co dzień. Za to kolor czerwony jest niezastąpiony w sytuacjach, gdy potrzebne jest silne i krótkotrwałe wsparcie magiczne, takich jak egzamin albo zawody. Od niepamiętnych czasów czerwone kokardki wiązano na przegubie dłoni noworodka, by ochronić go przed rzuceniem uroków na pierwszym spacerze. Także noworodki hodowlanych zwierząt trawożernych chroniono przed urokami wiążąc im czerwone kokardki w dniu pierwszego wyprowadzenia na pastwisko.
Ze względu na duże przesilenie magiczne, występujące po zastosowaniu koloru czerwonego, metody tej nie powinny stosować osoby z gorączką, wysokim ciśnieniem, skłonnością do histerii oraz z zaburzeniami umysłowymi.
Fiolet posiada magiczne właściwości wyciszające i uspokajające, toteż zalecany jest osobom nerwowym, łatwo wpadającym we wściekłość, owładniętym chorobliwą zazdrością lub nienawiścią, a także osobom odczuwającym nieuzasadniony lęk bądź wewnętrzny niepokój.
Indygo jest kolorem wpływającym na stan emocjonalny. Amulet, w którym dominuje kolor indygo, zwiększa intuicję, tonuje podniety zmysłowe, wyzwala i wzmacnia zdolności paranormalne, zsyła prorocze sny.
Niebieski to kolor siły duchowej, cierpliwości, wierności, mądrości, szczerości, czasami także zuchwalstwa. Niebieski amulet posiada magiczną moc stymulacji wewnętrznego spokoju i ukojenia oraz zwalczania egoizmu.
Pomarańczowy kolor ma moc przyciągania dobra i pozytywnej energii, toteż jego magiczne oddziaływanie to nade wszystko optymizm oraz dobre stosunki międzyludzkie.
Różowy to kolor intuicji, sentymentalizmu i opiekuńczości. Ponadto rozwija i wzmacnia zdolności paranormalne oraz przyciąga powodzenie, bogactwo, płodność i obfitość.
Zielony to kolor odrodzenia, zdrowia i długowieczności. Zielony amulet przyśpiesza gojenie się ran i kontuzji, a także wspomaga funkcjonowanie organów wewnętrznych.
Żółty jest kolorem sukcesu i przewrotności. Sprzyja bogaceniu się i wyzwala chęć dominacji. Posiada także silne magiczne właściwości prozdrowotne ułatwiające utrzymanie dobrej kondycji psychicznej do późnych lat starości.
Magiczne właściwości kształtów i ornamentów.
Duże znaczenie przywiązuje się do kształtów amuletów oraz naniesionych na nie znaków, rzekomo magicznych. W rzeczywistości mają one jedynie walory ozdobne. Na przykład amulety w kształcie znaków zodiaku, albo na których widnieją owe znaki mają raczej charakter hieroglifów, niż amuletów. Inne, modne obecnie kształty amuletów to: podkowy, tarcze, anioły, breloczki, smoki, czakramy, serca, gwiazdy, heksagramy, delfiny, krzyże, kwiaty, mandele, oczy proroka, runy, sigi, jaja życia, klucze, kotwice, młotki, ptaki, gady, chrząszcze, koniczynki, kwiaty, abrakadabry, i wiele, wiele innych. Żadne z nich właściwości magicznych nie mają.
Magiczne właściwości nazw
Szczególne znaczenie przypisuje się nazwom amuletów – im bardziej tajemnicza nazwa, tym potężniejsza dla naiwnych nabywców magia amuletu, a więc większa sprzedaż. Wniosek stąd, że amulety największe powodzenie zapewniają ich producentom i sprzedawcom. Wśród dostępnych w masowej sprzedaży amuletów można spotkać: krzyż Atlantów, krzyż ankh, podwójny krzyż ankh, klucz Nilu, pierścień Atlantów, oko Horusa, oko mądrości, krzyż Totus Tuus, kwiat życia, łapacz snów, i wiele innych podobnych dziwactw.
Talizmany
Talizmany to drobne osobiste przedmioty (medaliki, różańce, obrączki, krzyżyki i inne symbole religijne) przynoszące szczęście dzięki temu, że chronią posiadacza przed złymi mocami. Pod tym względem talizmany niczym od amuletów się nie różnią, jeśli jednak chodzi o samą ideę amuletów i talizmanów, to różnica między nimi jest diametralna, a więc nie do pogodzenia. O ile bowiem amulety magiczną moc posiadają niejako same z siebie, to talizmany same w sobie żadnej mocy nie mają. Magiczną moc, zwaną Opatrznością czyli Nieustającą Opieką Bożą, talizman uzyskuje w wyniku rytuału religijnego, zwanego święceniem.
W religiach politeistycznych talizmany poświęcane są odpowiedniemu bóstwu, pod patronat którego oddaje się jego posiadacz.
W religiach monoteistycznych moc talizmanom nadają zazwyczaj święci, czyli pośrednicy między Bogiem a człowiekiem. Im też najczęściej poświęcone są talizmany.
We wszystkich religiach noszenie amuletów bądź talizmanów innych religii i wiara w ich magiczną moc jest grzechem.
Wniosek stąd, że podstawowym warunkiem magicznej mocy talizmanu jest wyznanie religijne. Tak jest w istocie, ale są wyjątki. Znane są bowiem przypadki, gdy moc talizmanu została przekazana osobie niewierzącej. Mimo to talizman najwyraźniej ochronił posiadacza przed nieszczęściem. Kiedy taki przypadek rozpatruje się indywidualnie, to pojawia się pewna reguła. Otóż każdemu z tych przypadków towarzyszyła żarliwa modlitwa oraz pełne zaufanie do Opatrzności Bożej. Bez tych dwóch elementów – żarliwej modlitwy i wiary w Bożą Opatrzność, talizmany raczej nie działają, a jeśli już, to na zasadzie amuletów.
Z bioenergetycznego punktu widzenia ów fenomen można wyjaśnić jako możliwość wytworzenia kokonu energetycznego nie tylko wokół własnej osoby, ale także wokół innych osób, z którymi jesteśmy emocjonalnie związani. Oczywiście, że jest to możliwe także bez talizmanu, jednak o wiele trudniejsze, bowiem ów talizman jest pewnym punktem skupienia – imaginoskopem ułatwiającym niemalże namacalną więź z drugą osobą, dzięki czemu możliwe, a przynajmniej o wiele łatwiejsze jest systematyczne odnawianie ochronnego kokonu.
Modlitwy w intencji osoby chronionej może odprawiać jednocześnie wiele osób, toteż skuteczność talizmanów często przewyższa skuteczność amuletów.
Autor: Józef Słonecki