Jednym z najwcześniejszej udokumentowanych opisów teleportacji, wtedy, ponad sto lat temu zwanej ,,przekazywaniem materii na odległość", było opowiadanie pt. "The Man Without a Body" autorstwa Edwarda Page'a Mitchella z 1877 roku. Dziesiątki lat później w złotej erze rozwijającej się fantastyczno-naukowej myśli ludzkiej powstawało multum opcji teleportacji, od rozbijania obiektu teleportowanego na atomy, który następnie wiernie odtwarzano, po sposób, który polegał na trójwymiarowym systemie skanującym obiekt teleportowany na fundamentalnym poziomie, a następnie wysyłania bazy danych zeskanowanego obiektu do stacji docelowej i składanie go w takim miejscu z zapasów materii organicznej tam dostępnej. Nie ważne z jakim dziełem kinowym, serialowym, czy powieściowym mielibyśmy do czynienia, teleportacja większych niż poziom subatomowy obiektów wciąż pozostaje w sferze marzeń. Jednak nie byłyby to bardzo, bardzo odległe marzenia, gdyż teleportacja jest możliwa, nawet uwzględniając zbudowanie takiej technologii w oparciu o fakt, iż cząstki w naszym ciele też są splątane, a fizyka kwantowa, ,,kwantowej teleportacji" nie zabrania.
Teleportacja kwantowa człowieka oznacza dla niego całkowity rozkład jego ciała - rozkład oryginalnego obiektu. Gdy po takowym procesie zostaniemy z powrotem ,,złożeni do kupy", wciąż jesteśmy tą samą osobą w sensie przenośnym, ale całkowicie nową osobą w sensie dosłownym. Być może podczas niezaprzeczalnie skomplikowanego procesu teleportacji, materialne składniki ciała i mózgu są transmitowane bezbłędnie. Ae czy mamy gwarancję, co się dzieje ze składnikami niematerialnymi? Teleportacja kwantowa jest niewątpliwie procesem osobliwym, pozostawiającym masę pytań; dziś pcha ona naukowców i myślicieli do dość specyficznych konkluzji. Jeśli bowiem, w wyniku teleportacji, ciało człowieka zostaje zrekonstruowane idealnie, dlaczego towarzysząca mu świadomość, czy dusza nie miałaby również zostać idealnie skopiowana?
Jeśli teleportacja ludzi ma zostać kiedykolwiek urzeczywistniona, ludzie bez wątpienia będą wyrażać obawy, co do jej skuteczności i reperkusji dla ich osobowości, która albo zostanie przetransportowana i odtworzona w identycznym - wejściowym - stopniu, albo narodzi się na nowo... lub jej nie będzie. Rozszaleje się debata na temat konsekwencji etycznych i teologicznych, co najmniej równie gwałtowna, jak w przypadku klonowania ludzi. Rozłam w Kościele? Ustawienie limitu wiekowego teleportowania? Co nas zatem czeka?
Źródło: "David Darling: Teleportacja", 2006, Wyd. Amber
Użytkownik Kwarki_i_Kwanty edytował ten post 17.06.2019 - 19:35