Historia dotyczy uczucia przechylania się razem z łóżkiem na bok, którego doświadczyliśmy z bratem. Sytuacje dzieliło około 10 lat, a miały one miejsce w pokoju, w którym zmarła nasza babcia - dokładnie w tym miejscu, w którym stało jej łóżko, postawiony zostało nowe, z którego oboje korzystaliśmy (najpierw ja, potem brat po 10 latach - mieliśmy razem pokój).
Gdy prababcia zmarła, miałam niecałe 4 lata, a uczucie zaczęło się pojawiać po okołu rok od tego wydarzenia. W nocy, leżąc tyłem do okna i przodem do pokoju, budząc się, czułam, jakby łóżko powoli przechylało się na bok, aż do pozycji pionowej. Było to dziwne, niepokojące uczucie - nie wiem co się dokładnie działo, bo nigdy nie otworzyłam oczu.
Kilka lat potem mój brat 10 lat młodszy ode mnie przejął to łóżko, które nadal stało w tym samym miejscu. Też miał 5 lat, gdy zaczęły pojawiać się u niego uczucia przechylania się z łóżkiem na bok - w środku nocy, tyłem do okna i przodem do pokoju, powoli łóżko przechylało się aż do pozycji pionowej, a gdy już tak było, to wracało do pozycji wyjściowej. Mój brat też nigdy nie otworzył oczu.
Mieszkanie to znajdowało się w bardzo starym budynku, a prababcia była dobrą osobą i często wyobrażałam sobie, że jest "dobrym duchem" domu. Jeszcze kilka innych dziwnych sytuacji miało miejsce, ale żadna nie powtórzyła się tak jak ta z przechylaniem się łózka.
Czy to mogło mieć związek z duchami, prababcią i jakąś energią pozostawioną w miejscu jej śmierci?
Użytkownik natalia1995 edytował ten post 25.07.2019 - 21:41