Napisano 20.08.2019 - 13:46
Napisano 20.08.2019 - 18:16
Talent istnieje, choć nie jest najważniejszy. Dobrym przykładem są chociażby poligloci, którzy w większości są zwykłymi ludźmi, ale dzięki intensywnemu treningowi i niezwykłym sposobom nauki potrafią nauczyć się wielu języków do perfekcji.
Napisano 20.08.2019 - 19:00
Napisano 20.08.2019 - 19:44
Właśnie dobrym przykładem jest nauka języków obcych. Jeden będzie intensywnie uczył się języka przez wiele lat, zapisze się na kursy językowe i ten język średnio opanuje. A drugi łatwo nauczy się jednego j języka i zabierze się za naukę kolejnych. Dobrym przykładem są też sawanci którzy potrafią zapamiętywać wiele faktów, całe książki albo obliczają szybko duże liczby.
Właśnie kiepski przykład, bo nauka języka to w głównie zapamiętywanie. Zwykle różnice wynikają z motywacji i metod. Posadzisz takiego człowieka w obcym kraju i zmusisz do rozmawiania to się nauczy. Najlepszym dowodem jest to, że 99.9% ludzi potrafiło się nauczyć swojego ojczystego języka
W ogóle to temat przypomniał mi pewne badanie, z którego wynikało, że ludzie, którzy mocno wierzą w talent średnio radzą sobie gorzej w życiu niż ludzie, którzy wierzą raczej w moc ciężkiej pracy.
Napisano 20.08.2019 - 19:56
Napisano 20.08.2019 - 20:00
https://pl.m.wikiped...paro_Mezzofanti
Całe życie mieszkał we włoszech i nauczył się ponad 30 języków. Gdyby tak w szkole od pierwszej klasy wprowadzić naukę 10 języków to ile z nich dzieciary opanują?
Może kilka, bo na co komu tyle języków?
Tak jak pisałem, motywacja, nie talent.
Napisano 20.08.2019 - 21:25
Albo ich przewaga wcale nie była taka ogromna i dość szybko uległa zniwelowaniu w dalszym życiu.
To częsty syndrom genialnego dziecka - wiele z nich zaczyna rosnąć szybciej niż przyrasta skala ich umiejętności, zwłaszcza przy złym prowadzeniu wychowawczym, potem okazuje się, że sukces w danej dziedzinie uzyskują ci, którzy byli konsekwentni i dużo nad sobą pracowali (albo mieli wsparcie bogatej rodziny). Wiem po sobie, na początku szkoły podstawowej startowałem z pozycji "genialne dziecko" a w gimnazjum byłem już tylko "słabym uczniem z ciekawymi zainteresowaniami".
Mogą istnieć pewne, że tak powiem, potencjały percepcyjne - lepsze przetwarzanie pewnego rodzaju informacji, które w połączeniu z wczesną ekspozycją na pewne rodzaje działań objawiają się większą łatwością robienia pewnych rzeczy. I ten efekt jest potem brany za talent. Genialni muzycy dorastali w domach, w których była obecna muzyka; pisarze w domach, w których się dużo czytało. Bez kontaktu z daną dziedziną we wczesnym etapie rozwoju talent się nie pojawi. Przykładowo wprawdzie uważa się, że mogą istnieć genetyczne elementy większej wrażliwości na ton muzyczny, to jednak wczesny kontakt z muzyką, uczenie się piosenek, czy uczenie się języka tonalnego, wydają się konieczne aby u dziecka rozwinął się słuch absolutny. Z kolei u dorosłego nie da się go już w pełni wyćwiczyć.
Napisano 22.08.2019 - 14:33
Talent to nie jest kwestia wiary, tylko fakt. Ludzie się różnią, mają róźne predyspozycje. Jest mnóstwo takich sytuacji kiedy dzieci idące tą samą drogą edukacji, osiągają różne wyniki. Jeden będzie szybko się uczył, prześcignie innych, przeniosią go o kilka klas wyżej i w wieku 15 lat pójdzie na studia z fizyki. A drugi zostanie dwa razy w pierwszej klasie i przeniosą go do szkoły specjalnej.
Właśnie dobrym przykładem jest nauka języków obcych. Jeden będzie intensywnie uczył się języka przez wiele lat, zapisze się na kursy językowe i ten język średnio opanuje.
Wiele zależy od sposobu nauki. Niektórzy mniej, lub bardziej świadomie używają skutecznych metod, podczas, gdy reszta powtarza zdobyte informacje jak mantrę.
Zależy to także od poziomu zainteresowania. Prawie każdy człowiek jest lepszy w pewnych kwestiach, ponieważ go interesują, lub gorszy, ponieważ go w ogóle nie interesują. Tylko nie każdy potrafi znaleźć swoją drogę.
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych